Ponad 800 stron klimatycznej, ekscytującej i umiejętnie balansującej pomiędzy komedią i dramatem, relacji o świecie Szerni... Tak właśnie przedstawia się najnowsza i zarazem dziewiąta już odsłona powieściowego cyklu Feliksa W. Kresa „Księga całości”, który na nowo podbił i wciąż podbija serca polskich czytelników. Książka ta nosi tytuł „Tarcza szerni”.
Nadciąga coś bardzo złego, niepokojącego i niezrozumiałego, co może oznaczać tylko i wyłącznie dramatyczny czas dla świata Szereru. Wie o tym doskonale grupa kilkorga Przyjętych, którzy ze wszystkich sił starają się powstrzymać nadciągającą katastrofę. A drogą ku temu wydaje się ujarzmienie chodzącego po tym świecie cudu w ludzkim, kobiecym ciele - słynnej królowej piratów, która niczym bomba z zapalonym lontem może eksplodować w każdej chwili... Jednakże nawet najlepszy plan okazuje się niczym wobec sił szerni i aleru...
Mamy oto wspaniałą, niezwykle złożoną i klimatyczną historię fantasy, w której spotykamy raz jeszcze doskonale znanych nam bohaterów, przeżywamy u ich boku móc barwnych przygód, jak i próbujemy zrozumieć skomplikowaną materię tego wyjątkowego świata, w którym magia, przeznaczenie i polityka stają naprzeciw ludzkiego pragnienia życia dobrze, mądrze, dla kogoś... I jest to z pewnością nie tylko najdłuższa część tego cyklu, ale chyba także i najbardziej poruszająca.
Nie zdradzę nazbyt wiele mówiąc, że główną bohaterką tej opowieści jest owianą ponurą sławą księżniczka Ridareta - pół człowiek i pół potęga magicznego Rubinu, która cieszy się pełnym przemocy i pijackiej zabawy, pirackim życiem. To właśnie wokół niej skupią się opisane tu wydarzenia, z nią powiążą losy Przyjętych w osobach Gotaha, Yolmena, Moldorna i Kesy, jak i wreszcie ona odegra najważniejszą rolę w finałowych rozdziałach. I znajdziemy tu wiele morskiego życia, nie zabraknie nieokiełznanej magii, a też i zadowoleni będą ci, którzy uwielbiają spektakularne sceny walki. Całości dopełni zaś pokaźna porcja czarnego humoru, której znajdziemy tu naprawdę wiele.
Bardzo intrygującym jest to, że opowieść ta pozwala nam poznać wydawałoby się znanych doskonale już bohaterów, niejako z zupełnie innej strony. W największym stopniu uwaga ta dotyczy oczywiście Ridarety - nienaturalnie pięknej, nieokrzesanej, pozornie głupiej, ale tak naprawdę świadomej swojej mocy kapitany pirackiego okrętu, która chyba po raz pierwszy ukazuje nam to, jaką jest naprawdę. W nieco mniejszym stopniu kwestia ta odnosi się do pozostałych bohaterów - z Przyjętymi na czele, którzy również odsłaniają swoje inne, skrywane dotąd oblicza.
Jako słowo się rzekło, mamy tu morza, wyspy, ale też i nasz ukochany Grombelard, które to miejsce odegra ważną rolę w tej opowieści. Niemniej faktem jest, że książka ta należy w znacznej mierze do okrętowej, pirackiej i morskiej codzienności, co mnie osobiście bardzo cieszy, gdyż taka relacja ma swój niepowtarzalny klimat. Obrazu tej powieściowej rzeczywistości dopełnia również zawsze skomplikowana polityka, niepojęta magia Szerni oraz przemoc, której również na kartach tej książki jest więcej, aniżeli w poprzednich tomach.
Mnie osobiście urzekło również – nie pierwszy zresztą już raz w tym cyklu, nawiązanie do poprzednich tomów, wydarzeń i bohaterów, którzy niekoniecznie pojawiają się w tej opowieści fizycznie, ale o których pamięć jest widoczna. To piękny ukłon w stronę wiernych czytelników, naprawdę wzruszające wspomnienia i przekonanie, że autor ma wszystko pod kontrolą i nie zapomina o tych, którzy tak wiele znaczą lub znaczyli dla tej fantastycznej serii. Znakomicie czyta się nam tę powieść, której akcji nie zwalnia choćby na moment, gdzie nieustannie nas coś zaskakuje, a każdy kolejny rozdział przybliża do niepokojącego finału, który jest naprawdę czymś wielkim, epickim. Treści tej relacji dopełniają już tradycyjnie klimatyczne ilustracje Przemysława Truścińskiego, który pozwala nam ujrzeć na własne oczy ten niezwykły świat i jego równie wyjątkowych bohaterów. A zapewniam was, że jest co podziwiać…
„Tarcza szerni” Feliksa W. Kresa, to absolutne wyżyny literackiego fantasy w naszym rodzimym wydaniu. Oto bowiem z każdą kolejną przeczytaną książką tej serii upewniam się w tym, że nikt nie pisze tak specyficznie i zarazem dobrze, jak ten autor. Interesująca fabuła, charakterni i zaskakujący sobą bohaterowie oraz emocje, które czasami rozśmieszają nas do łez, zaś innym razem doprowadzają do łez, ale tych gorzkich i smutnych – to wszystko czeka na nas na kartach tego dzieła. Sięgajcie zatem po tę powieść i cały ten cykl – nie możecie zrobić bowiem nic lepszego, jeśli tylko kochacie literaturę fantasy.
Szerń się rozpada. A wraz z nią - cały świat, którego strzegła. Upadają Pasma, Porzucone Przedmioty tracą swoje właściwości, wielkie fale niszczą całe miasta. A Przyjęci dyskutują o naturze wszechrz...
Szerń się rozpada. A wraz z nią - cały świat, którego strzegła. Upadają Pasma, Porzucone Przedmioty tracą swoje właściwości, wielkie fale niszczą całe miasta. A Przyjęci dyskutują o naturze wszechrz...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...
Sprawa jest prosta - jeśli Wydawnictwo Kultura Gniewu oferuje ci komiksowy album autorstwa Guya Delisle, to nie można odmówić sobie przyjemność spotkania z tym dziełem,...