Dziś mam dla Was opinię o kolejnej książeczce dla dzieci. Co ciekawe, jest ona dwujęzyczna, bo znajdziemy zarówno wersję polską jak i w języku ukraińskim. Jeśli jesteście ciekawi "Kocich opowieści", to serdecznie zapraszam do przeczytania moich wrażeń z lektury :)
Akcja tej historii dzieje się w pociągu. W przedziale wraz ze swoimi mamami podróżują : Kazio, Lilka Krzyś i Julek oraz, co interesujące, gadający, szary kot o imieniu Benia. Dzieci są już lekko znużone, gdyż podróż jest bardzo długa. Poza tym tęsknią za najbliższymi i swoim domem, który musieli w pośpiechu opuścić. Poza tęsknotą, dzieciom dokuczają takie emocje jak : smutek, strach oraz problemy z zaklimatyzowaniem się w nowym otoczeniu. Dzięki kojącemu głosowi Beni i jej opowieściom, dzieciom jest dużo łatwiej pokonać stres, jaki im towarzyszy, a ich emocje stopniowo się wyciszają. Jakie przygody miała kotka Benia? Co takiego powiedziała, że dzieci poczuły się lepiej? Czy w zamian one, będą mogły w jakiś sposób odwdzięczyć się kotce za to, co dla nich zrobiła? Odpowiedzi na te pytanie znajdziecie, gdy po tę książeczkę sięgniecie :)
Na początku zacznę może od tego, że jest to bajka terapeutyczna. Jest ona podzielona na rozdziały, w których w przyjemny i prosty sposób jest omawiana konkretna emocja i to, jak sobie z nią w danym momencie poradzić. Sądzę, że opowiastka ta świetnie nada się podczas zajęć z biblioterapii w przedszkolu. Kojący kłos kotki Beni sprawia, że z przyjemnością słuchamy tego, co nam opowiada. Mamy wrażenie, że za jej sprawą przenieśliśmy się w czasie i nie mamy absolutnie żadnych zmartwień czy trosk. Dzięki tym opowieściom, dzieciom z wagonu jest dużo łatwiej się odprężyć. Również dzięki temu, ich podróż odbywa się w przyjaznej, ciepłej atmosferze, która momentami jest wręcz magiczna. Bardzo ważne jest, by zapewnić dzieciom komfort i poczucie bezpieczeństwa. One z racji swojego wieku, nie rozumieją jeszcze, dlaczego nagle muszą opuścić swój dom i dotychczasowe życie. Często z tego powodu czują się zdezorientowane lub po prostu zagubione. Dlatego tak ważne jest okazanie im wsparcia oraz dotarcie do nich za pomocą odpowiednich narzędzi. I takim właśnie narzędziem są bajki terapeutyczne. Za ich sprawą jesteśmy w stanie zbliżyć się do osób, które miały problemy z emocjami lub z zaklimatyzowaniem się. Myślę, że tzw. bajki-pomagajki wciąż są potrzebne i doskonale, że powstają. Aby bajka zaś była idealna, potrzeba zarówno mądrych treści jak i kolorowych ilustracji. A ta historia posiada wszystko to, co dobra opowieść mieć powinna. Ponadto cieszę się, że główną bohaterką została kotka. Mam wrażenie, że ten zwierzak jest taki przyjazny i jednoznacznie kojarzy się z domem. Może to również miało wpływ na to, że dzieci się przed właśnie tym zwierzakiem otworzyły. I opowiedziały jej, co je trapi.
Polecam tę lekturę Waszym pociechom z całego serduszka. Naprawdę warto. Myślę, że będą zadowoleni. A kotka Benia umili im czas równie przyjemnie jak mnie i mojej córce. Bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji Klub Recenzenta Wydawnictwa Sorus. Zachęcam Was do czytania i przyznaję 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów 😀📖