Duża część społeczeństwa jest lub była kiedyś właścicielem jakiegoś zwierzątka domowego. Jednym z najczęściej wybieranych jest kot, dlatego że jest niepowtarzalny, jeśli chodzi o charakter, wygląda sympatycznie i w przeciwieństwie do psów jest znacznie prościej się kotami zajmować mieszkańcom bloków. Jednym z powodów tej różnicy jest to, że kotka nie trzeba wyprowadzać, bo ma kuwetę i jak wiadomo nie hałasuje tyle co pies, a to znaczne ułatwienie w przypadku, gdy mamy wrażliwych sąsiadów. Musimy pamiętać, że każde zwierzę to istota żywa, która potrzebuje odpowiedniej opieki i wyżywienia.
Treść
Książka stanowi idealny poradnik dla kociarzy, jeśli chodzi o wyżywienie ich milusińskich. Na początek każdy zostaje uświadomiony, iż kotek to mięsożerca i nie ma mowy o tym, by karmić go warzywami, gdyż w większych ilościach, może mu to zaszkodzić. Znajdziemy informacje o budowie układu pokarmowego, o zapotrzebowaniu na rożne ważne składniki pokarmowe, a także o tym, jakie mięso najlepiej wybierać. Dowiemy się o tym, co szkodzi kotu oraz jaką suplementację stosować. Warte uwagi są również treści dotyczące, jak przygotowywać, przechowywać posiłki. Jednakże najważniejsze są przepisy na dania surowe i gotowane, które zastąpią lub wzbogacą dietę składającą się z karm komercyjnych. O tym i o innych ciekawostkach dowiecie się w książce „Kocie smaki. O zbilansowanej diecie dla kotów” autorstwa Agnieszki Cholewiak-Góralczyk.
Brak wiedzy
Ogólnie zastanawiającym jest fakt braku wiedzy u wielu weterynarzy na temat karmienia zwierząt, a w tym przypadku kotów. Osobiście nie spotkałem się, ani tez nie słyszałem o tym od znajomych, aby jakiś weterynarz przynajmniej zalecał, bądź odradzał jakieś składniki diety kota, a już nie wspomnę o układaniu całego menu lub udostępnianiu przykładowych przepisów. W tej książce znajdziemy wszystko od wiedzy ogólnej, poprzez wyliczenia wartości pokarmu dla danego kota, a skończywszy na konkretnych przepisach. Myślę, że każdy właściciel kota powinien posiadać taką wiedzę, a ta książka stanowi jej idealne źródło i w moim przypadku zapewne dieta kotki Migotki zostanie urozmaicona o takie dania, a już z pewnością o suplementację, o której w ogóle się nie mówi.
Odczucia
Książka posiada różne ciekawostki dotyczące kotów, które zostały odpowiednio wyszczególnione. Przepisy mają dodatek w postaci opisu możliwości zastosowania ich w ludzkiej diecie. Jedynym zastrzeżeniem jest zbyt naukowe podejście w przypadku opisu budowy układu pokarmowego kotka, wartości odżywczych i innych takich informacji zawartych w książce, a które dla zwykłego kociarza mogą być trudne w zrozumieniu i będą wymagać skorzystania ze słownika. Jednakże nie jest tego wiele i w żaden sposób nie zmniejsza to ilości informacji, które z łatwością zrozumiemy i przyswoimy. Z drugiej strony takie treści mogą być przydatne dla fachowców zajmujących się na co dzień kotami. Wszystkie te informacje na koniec są zwieńczone bardzo ciekawymi kocimi przepisami. Dla mnie najciekawsze to suszone mięso idealne, jako koci przysmak; „Cielęcina z wieprzowiną z dodatkiem dyni”; „Kaczka-jagnięcina” i inne.
Podsumowanie
Książka jest dość prosta w odbiorze poza nielicznymi przypadkami naukowych zwrotów części opisowej. Mogę z całą stanowczością stwierdzić, iż jest niezbędna dla każdego posiadacza kota, by lepiej go odżywiać i chronić przed różnymi chorobami wywoływanymi niewłaściwą dietą. Okładka przestawiająca kota, jako szefa kuchni idealnie pasuje do treści i przykuwa wzrok czytelnika, zwłaszcza tego kociarza. Gorąco polecam książkę wszystkim posiadaczom kota, a także tym, którzy planują opiekę nad takim w przyszłości, gdyż mogą dzięki niej wiele ciekawego się dowiedzieć, a także sprawić swoim kotkom wiele radości z przepysznych dań i smakołyków zaserwowanych im zamiast karmy z puszki.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Otwarte.