Mac raczej ma spokojne życie. Żyje jak typowa nastolatka i cieszy się chwilą. Wszystko zmienia się w momencie, gdy dostaje informacje, że jej siostra została zamordowana. Dziewczyna nie jest w stanie pogodzić się z tą informacją, zwłaszcza że policja nie ujęła sprawcy. Dodatkowo na poczcie głosowej znajduje wiadomość od siostry, która jest dość enigmatyczna i dla niej niezrozumiała. Mac postanawia udać się do miejsca, gdzie ostatnio przebywała siostra i sama rozwiązać zagadkę. Im bardziej się w tą sprawę zagłębia, tym dowiaduje się więcej informacji, o których nie powinna wiedzieć oraz odkrywa sprawy związane ze swoją przeszłością. Komu w tym miejscu można zaufać? Jak rażąca stanie się prawda? Kto jest winny zbrodni?
Gdy tylko przeczytałam opis książki, wiedziałam że to coś dla mnie. Uwielbiam takie klimaty w powieściach i nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Dodatkowo na social mediach było o niej mnóstwo pozytywnych opinii i to jeszcze bardziej kusiło. Tylko czy jest warta takiej uwagi?
Na początku odniosłam wrażenie, że gdzieś już takie coś było i skąd te zachwyty. Tylko później jak to się zaczęło rozwijać i dowiadywaliśmy się nowych informacji, to wtedy tak naprawdę to się zaczęło... Trudno było mi się od niej oderwać i chciałam jak najszybciej dowiedzieć się prawdy. W sumie cieszę się, że musiałam ją sobie dawkować, bo miałam możliwość analizy i spojrzenia na to na chłodno. Nie sprawiło to, że spoglądałam na nią gorzej, a wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej mnie ta historia pochłonęła. Przez cały czas siedziała mi w głowie i tworzyłam sobie przez to różne scenariusze, które o dziwo żaden się nie sprawdził!
Jeśli chodzi o postacie to byli naprawdę intrygujący. Mac jako nasza główna bohaterka była dobrze wykreowana. Na początku taka typowa nastolatka, która nie zna prawdziwego, brutalnego życia. Jednak na przestrzeni fabuły musi zmienić swój tok myślenia i przestawić się na nowe realia. Jako czytelnicy możemy śledzić jej przemianę, rozterki i wyrzeczenia. Musi w krótkim czasie stać się gruboskórna, a to nie jest łatwe. Jericho zaś już tak bardzo nie porywał, bo takich gości znamy z wielu innych książek. Przystojny, bogaty, który pomaga głównej bohaterce, bo ma w tym ukryty plan, a do tego niezwykle tajemniczy. Oczywiście miał kilka lepszych momentów, ale nie zmienia to faktu, że raczej mocno nie zaskakiwał. Za to nie polubiłam rodziców Mac, jakoś wydawali mi się nie realni i ich tok myślenia kompletnie nie współgrał z tym jak go przedstawiała główna bohaterka. Miałam wobec nich wiele zastrzeżeń i im dalej szła fabuła, tym bardziej się w tym utwierdzałam.
Jednak fabuła była naprawdę dobrze rozpisana. Autorka w dobry sposób wprowadza czytelnika w swój świat. Opisuje to na tyle precyzyjnie, że każdy może się w tym odnaleźć. Dla bardziej opornych z tyłu książki mamy słowniczek, dzięki któremu możemy się utrwalić słownictwo. I pomimo dużej ilości opisów jest to dobrze wyważone akcja do opisów, a to jest już osiągnięcie. Nie miałam momentów nudy i z wielką przyjemnością mi się ją czytało. Styl też był w porządku lekki i wciągający. Czytało się ją szybko i sprawnie. Zakończenie pozostawia niedosyt i jak najszybciej chce się sięgnąć po kontynuację, która mam nadzieję szybko się pojawi!
Także podsumowując jestem naprawdę zadowolona, że miałam okazję zapoznać się z tym tytułem. Spędziłam z nią przyjemnie czas i z niecierpliwością będę wyczekiwać kontynuacji! Za co jeszcze pochwalę książkę, to za informację zawartą z tyłu, że jest to dla osób +18. Może w tym tomie nie było aż tyle sytuacji dla jednak czytelników starszych, ale zakończenie zapowiada, że tak będzie później i od pierwszej części mamy od razu co do tego świadomość. Także dla wydawnictwa wielka brawa!