Miłość to czasownik. Jak być ze sobą czulej, bliżej, dłużej. I na większym luzie recenzja

„Miłość to czasownik” to książka, która jest swego rodzaju instrukcją dla ludzi. Wiemy dobrze, że kochać w XXI wieku jest niezwykle trudno. Kiedy wszystko tak łatwo zakończyć, odłożyć na półkę i poddać się bez walki. Kiedy jedna, najmniejsza trudność może przekreślić relację budowaną latami. Kiedy ktoś odchodzi, bo uczucia spowszedniały, a potrzeba emocji i iskry… Autorka stara się udowodnić, że miłość nie musi być przykrym obowiązkiem. Miłość może być „na luzie” – takie zdanie widzimy już na okładce. Bez spięć, stresu i nerwów – czy może być lepiej? Pewnie duża część z nas marzy o takim życiu.

Długo zbierałam w sobie odpowiednie słowa, które będą w stanie opisać chociaż część moich odczuć po przeczytaniu tej książki. A może powinnam zacząć od tego, że moja relacja z poradnikami to relacja love-hate. Nie znoszę poradników pisanych z perspektywy kogoś, kto jest przekonany o swojej nieomylności, napisanych językiem naukowym i bez możliwości bezpośredniego odniesienia do rzeczywistości. O tyle trudny ze mnie czytelnik, że teorie naukowe praktycznie wcale do mnie nie przemawiają. Za to jakiekolwiek przykłady z życia, owszem. Tutaj znajdziemy ich dużo (całe szczęście). Każdy rozdział można odnieść do siebie, do swojego życia i związku. Bardzo trafne pytania, które zadaje autorka, popychają refleksje do przodu i nadają jej inny wymiar. Kilka razy miałam łzy w oczach, bo okazało się, że ktoś bezpośrednio nazwał mój problem i podał mi na tacy rozwiązanie albo chociaż kierunek dalszego myślenia o tym. Gdyby jeszcze tak łatwo wprowadzić to w życie ;)

Najważniejszy wniosek, który płynie z „Miłość to czasownik”? Nie wolno zapominać o pięknie i sile miłości, a jednocześnie nie można przestać się starać. Miłość pozostawiona samej sobie, bardzo szybko umrze. Brzmi odrobinę górnolotnie i banalnie, ale to sama prawda.

Na docenienie zasługuje też przepiękne wydanie tej książki. Detale i sama okładka – cudowne!

Wiem, że do tej książki wrócę jeszcze kilka razy. A Wam serdecznie polecam. To pierwszy poradnik, który wniósł do mojego życia coś więcej i zostawił wnioski w głowie na dłużej.

Mój egzemplarz otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Dziękuję!