Idziesz do więzienia. Kobiety bez litości recenzja

Królowa szwedzkiego kryminału wraca z zaskakującą jak dla siebie formą. Czytelnik otrzymuje dość ładnie wydaną książkę, minimalistyczny wydźwięk okładki, a w środku opowiadania. Lecz nie rozpędzajmy się za mocno, gdyż we wnętrzu kryją się wyłącznie dwie historie: skrajnie różne, o innym wydźwięku, z nieco innym wyłaniającym się morałem i oprócz zemsty ciężko wyłuskać jakiekolwiek wspólne cechy. Bez zbytniego spojlera, a próbując nakreślić rys: młodzi, bogaci i zepsuci do szpiku kości ludzie, którzy idą w ślady swoich rodziców znajdują idealną sposobność, by odciąć się od przeszłości. Natomiast druga historia, o której nie bez przyczyny wspomnę, iż czytało mi się ją zdecydowanie lepiej to już odrębna bajka, a właściwie baśń, w której autorka nie boi się posuwać do przemyślanej, dobrze zorganizowanej zemsty. Trzy obce dla siebie kobiety, każda pokrzywdzona przez los, a dla bardziej wnikliwych los ten ma płeć męską i mózg niekoniecznie w miejscu, gdzie natura to przewidziała. Każda szuka właściwego wyjścia z sytuacji, każda miota się w swej bezradności, każda z innym bagażem doświadczeń, a jednak przychodzi moment, gdy te skrajnie różne kobiety łączy jeden cel.

Mam wrażenie, iż w przypadku "Kobiet bez litości" drzemie w tym opowiadaniu potencjał na dobry thriller, który można było rozwinąć, a nie odmówiono by mu emocji, skrupulatnie dopracowanego planu i zakończenia tak dobrze znanego dla Lackberg. Autorka łączy w sobie intrygi, nie skupia się na detalach brnąc uparcie do przodu fabuły, czego wyrazem są skromne, a jednak obfitujące w interesujące wydarzenia opowiadania. W mojej opinii autorka zyskała w oczach odbiorcy za uwypuklenie roli kobiet, ukazanie ich silnego charakteru, po części również za potępienie agresorów, którzy wpisywali się w rolę czarnych charakterów w ruchu "MeToo" skutecznie nadając im cechy męskich bohaterów bohaterów w jednym z opowiadań.
Natomiast nierówność względem opowiadań (jedno zdecydowanie słabsze, drugie naprawdę mocne) sprawia, że trudno z całą pewnością książkę polecić. Na pewno warto zapoznać się z drugim opowiadaniem, czyli z "Kobiety bez litości".