Idziesz do więzienia. Kobiety bez litości recenzja

"Idziesz do więzienia i Kobiety bez litości" to najnowsza propozycja od szwedzkiej autorki powieści kryminalnych, Camilli Läckberg.

Liv, Martina, Anton i Max to czwórka bogatych nastolatków, która skrywa swoje mroczne sekrety. Dzieciaki spędzają wspólną noc sylwestrową, podczas której nie szczędzą sobie alkoholu, co przekłada się na szczere wyznania. Postanawiają pomóc sobie wzajemnie i tak powstaje plan idealny, który może zwiastować tylko śmierć...

Ingrid dla rodziny zrezygnowała z kariery, w zamian została zdradzona. Victoria poślubiła mężczyznę, który okazał się tyranem. Brigitta mieszka z damskim bokserem. Kobiety po latach krzywd biorą życie w swoje ręce, a wyrok jest jeden - śmierć...

"Idziesz do więzienia i Kobiety bez litości" tym razem otrzymujemy nie jedną, dwie mroczne historie kryminale od królowej szwedzkiego kryminału. Głównymi bohaterkami każdej tej historii są kobiety, które zranione przez płeć przeciwną postanawiają się zemścić i to w najbardziej oczywisty sposób... zabić. Jedno opowiadanie to historia nastolatków, którzy wkraczają w dorosłe życie, a drugie dotyczy dojrzałych kobiet po przejściach, których życie nie rozpieszcza. Niby każda historia jest inna, jednak w obu przypadkach jakby nie patrzeć mamy zbrodnie idealną. Warto dodać przy okazji, że jedna z tych zbrodni została zaplanowana i wykonana w jedną noc, a druga realizowana była etapami. Lecz cel był jeden! Uwolnić się od toksycznych osób. Powiem Wam, że ja na ogól nie lubię zbiorów opowiadań, bo najczęściej w takich zestawieniach mamy słabe kompozycje, które zupełnie nic nie wnoszą i szkoda na nie czasu, a tu jest inaczej. Mamy dwie dobre historie, które idealnie mógłby posłużyć jako materiał do oddzielnych książek, gdy bardziej je rozwinąć i dopieścić. Nawet trochę żałuję, że autorka nie pokusiła się o ten pomysł, ale co zrobić...🤷‍♀ nie można mieć wszystkiego. Książka należy do tej grupy lektur, które czyta się w mgnieniu oka przy przysłowiowej kawce. Otwierasz książkę i nawet nie wiesz kiedy docierasz do ostatniej strony i co najgorsze chcesz więcej...