Sue Monk Kidd dawno temu zajęła szczególne miejsce na mojej półce czytelniczej, kiedy poznałam jej „Sekretne życie pszczół”. Żadna później przeczytana książka jej autorstwa nie dorównała tej pierwszej. „Księga tęsknot” również nie wzbudziła we mnie takich emocji, co nie znaczy, że nie wzbudziła żadnych. To dobra książka o życiu kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn, pozbawionych prawa decydowania o sobie, do edukacji i realizowania własnych ambicji.
Bohaterką książki jest Ana – dziewczyna należąca do rodziny związanej z dworem Heroda Antypasa, która za wszelką cenę chce uniknąć losu, jaki jest jej przeznaczony z tytułu urodzenia i płci. Ana zamiast o małżeństwie czy konkubinacie i dzieciach marzy o pisaniu, pozostawianiu świadectwa o losach kobiet, które w tamtych czasach nie miały łatwo. Podporządkowane były swoim ojcom lub mężom, traktowane bez szacunku, a ich życiem rozporządzano według własnego uznania, realizując własne, męskie cele.
Ana, która w wieku czternastu lat nie ma już szans na małżeństwo z powodów, które nam nie pomieszczą się w głowie, zmuszona uciekać przed zemstą Heroda Antypasa i ludzkim potępieniem, zostaje wydana za mąż za ubogiego cieślę z Nazaretu – Jezusa. Małżeństwo tej dwójki nie jest aranżowane – młodzi sami odnajdują drogę do siebie i swoich serc, łapiąc niespotykaną nić porozumienia. Przeżywają wspólnie znojne, ale szczęśliwe lata, aż do chwili, gdy gniew Heroda wobec Any budzi się na nowo i dziewczyna zmuszona jest uciekać do Egiptu, by ratować życie. W tym samym czasie Jezus słyszy zew Boga i zaczyna swoją działalność ewangelizacyjną.
Książka wspaniale oddaje sytuację Żydów pod rzymskim panowaniem na początku ery nowożytnej. Mówi o nastrojach politycznych, społecznych uwarunkowaniach, zwyczajach i poglądach. Prezentuje tradycje religijne, zarówno żydowskie, jak i egipskie. Autorka szczególną uwagę poświęciła autentyzmowi opisywanych przez siebie wydarzeń oraz twórczo zinterpretowała wydarzenia ewangeliczne. Jest ich tu niewiele, bo „Księga tęsknot” jest powieścią o Anie, kobiecie targanej potrzebą pozostawienia po sobie opowieści o innych kobietach – tych silnych, walczących o swoją tożsamość i swoje ambicje, mimo sprzeciwu męskiej części społeczeństwa, a nawet mając przeciw sobie inne kobiety.
Autorka uzupełniła swoją opowieść o posłowie, w którym wyjaśnia, czemu uczyniła Anę żoną Jezusa, co jest prawdą, co zostało podporządkowane logice fabuły, a co wymyślone. Źródła, również ewangelie, nic nie mówią o życiu Jezusa w jego młodzieńczych latach, dlatego autorka, korzystając z dostępnych strzępków informacji oraz wszechstronnej wiedzy o realiach życia w tamtych czasach, uczyniła go osobą wykluczoną ze względu na niejasne ojcostwo, nieco wycofaną, ciężką pracą dbającą o byt swojej rodziny. Jego relacja z żoną oparta jest na wzajemnym szacunku, oddaniu, zaufaniu i bezwarunkowej akceptacji. Jezus jest zatem człowiekiem, który żyje zgodnie z głoszonymi poglądami, które wynikają z niezgody na obserwowaną wokół niesprawiedliwość, okrucieństwo i fałsz.
Można dyskutować, czy ta opowieść mogłaby zaistnieć bez kontrowersji wokół domniemanego małżeństwa Jezusa – Syna Bożego, który w tradycji chrześcijańskiej nie był żonaty. Biorąc pod uwagę całkowicie nowatorskie poglądy cieśli z Nazaretu, myślę, że trudno byłoby uwiarygodnić postawę, jaką reprezentuje, nadając ją przeciętnemu mężczyźnie. A w wizji autorki był on feministą i pacyfistą.
Wyraźnie autorka chciała uwolnić się od dotykania kwestii zmartwychwstania Jezusa. Ana i inne kobiety towarzyszyły mu w jego męce na krzyżu, jednak główna bohaterka nie poszła do jego grobu, by jeszcze raz namaścić jego ciało. Nie współgra to z jej wielką miłością do męża.
Opowieść Sue Monk Kidd toczy się płynnie, spójnie, towarzyszy jej wiele kobiecego bólu, ale i radosnych i zabawnych momentów, jak to w życiu. Rozpaczliwa walka Any o samą siebie i wszystkie wątki poboczne – losy jej przyjaciółki Tabity oraz ciotki Jalty i jej córki, układają się w fascynującą historię o czasach, w których kobiety nie miały głosu. To opowieść o tęsknocie za możliwością życia zgodnego z własnymi wartościami, za poczuciem bezpieczeństwa i wolności. Nie szukajcie tam kontrowersji.