"Kobieta, która wszyła za chmurę" to zbiór dwunastu opowiadań, w których oba światu zarówno magiczny jak i ten realistyczny przenikają się tworząc jedyne w swoim rodzaju tło do wydarzeń z powieści Jonathana Carrolla. O tym, że magię spotykamy wszędzie nie trzeba już powtarzać, zwłaszcza wiernym fanom twórczości J.Carrolla.
Wśród dwunastu opowiadań znajdują się historie mniej, lub bardziej magiczne, ciekawsze jak i ciut nużące. Historie, do których wielu z czytelników na pewno wróci, ale też takie, o których nie będzie się pamiętać zaraz po zamknięciu książki. Niestety według mnie, niektóre historie nie zostały należycie zakończone, a właściwie pozostawione same sobie. Szybko budująca się akcja, pozostawia uczucie pustki, nawet jeśli autor zakończył już opowiadanie stawiając kropkę. Niektóre z opowiadań bardzo przypominają mi wcześniejsze książki Jonathana Carrolla, lekki ich przedsmak. Dlatego lepiej by się sprawdziły jako zapowiedzi tych książek niż niezależne krótkie historie.
Żadne opowiadanie nie łączy się ze sobą w żaden sposób, co mnie osobiście zawiodło. Książki autora, mimo że tak różne łączą się w pewną całość, opowiadania niestety nie.
Cytaty z książki:
"Pewni ludzi nie mogą się dopasować. Możesz się z kimś takim przyjaźnić, ale gdy tylko zostanie twoim kochankiem, mieszanka robi się nieodpowiednia, bo ja wiem - toksyczna czy jakaś..."(Opowiadanie pt. "Niech się stanie przeszłość!")
"Jeśli ktoś ma udane małżeństwo , to tak jakby mieszkał w domu, który uwielbia. Pewnego dnia odkrywa w tym domu pokój, którego przedtem nie widział. Nagle dom staje się niewyobrażalnie lepszy i cudowniejszy. TAK właśnie jest, kiedy pojawia się dziecko. Ale jeśli człowiek ma udane małżeństwo, to jest szczęśliwy nawet bez tego pokoju"(Opowiadanie pt. "Nie do ocalenia")
"Wspólne życie sprawia, że po jakimś czasie przestaje się zwracać uwagę na pewne rzeczy. Tak dzieje się przeważnie, choć żona i mąż bardzo się kochają. Kłębki włosów znalezione w umywalce, dykteryjki opowiadane po raz setny albo fakt, że ona lub on jedzą z otwartymi ustami. Znamy doskonale te przypadłości - godzimy się na nie, ponieważ składają się na naszą życiową ucztę, w której dobrowolnie uczestniczymy z naszym partnerem. Małżeństwo to nie tylko słodki deser."(Opowiadanie pt. "Dom na wyżynie")
"[...]pamięć jest dość zawodnym przyjacielem. Często kłamie, przeinacza fakty i zapomina o rzeczach zarówno ważnych jak i błahych. Pamięć okrada cię z fragmentów życia, które należą Ci się w wieczyste użytkowanie. To mniej więcej tak, jakbyś powierzył jedną kroplę własnej biografii jakiejś kapryśnej, roztrzepanej osobie, która nie zawsze wykonuje należycie swoje obowiązki i której nie chcę się prowadzić ksiąg. W przeciwieństwie do ciebie nie obchodzi jej, jak nazywała się ta rozkoszna francuska restauracja w Amsterdamie ani jak miała na imię siostra twojego licealnego wroga."(Opowiadanie pt. "Woda nie może być nerwowa")
Ocena: 6/10 (zdecydowanie wolę "pełne" historie, niż opowiadania Jonathana Carrolla)