Kobieta, która kochała owady recenzja

Kobieta, która kochała owady

Autor: @Olga_Majerska ·1 minuta
2022-10-26
Skomentuj
2 Polubienia
Przepełniona nadzieją, a jednocześnie ciągle obawą przed mierzeniem się z literaturą piękną, okryta ciepłym kocem, biorę do ręki urokliwie wydaną książkę „ Kobieta, która kochała owady ” i zaczynam czytać. Otwieram te przysłowiowe drzwi do świata wyobraźni i... przepadam.

Chłonę każde słowo. Zachwycam się portretem Marii, postaci zainspirowanej Marią Sybillą Merian, wybitną przyrodniczką i artystką. Kobiety niezwykle silnej, której dusza wypełniona jest pasją do owadów, do natury. Rysuje cykle życia motyli. Obserwuje ich przemiany. Niesie w dłoniach umiłowanie do otaczającego ją świata.

„ Słońce ogrzewało dach, siedziałam w świetle padającym z okna i odczuwałam zmysłami lekkość i ciężar rzeczy, światło i ciepło, jedność przyrody i rysunku, dialog dźwięku i ciszy. ”

Pierwszoosobowa narracja pozwoliła mi głębiej wczuć się w postać Marii, zanurzyć się w intymnych zakamarkach jej umysłu. Czasami tej głębi mi brakowało, chciałam poznać więcej jej myśli i odczuć, a dostałam ich tylko namiastkę. Ale to nic. Urzeczona niezwykle poetyckim, plastycznym, okraszonym realizmem magicznym językiem, w miarę upływu lektury, zapomniałam o tej niedogodności.

Ku odnalezieniu siebie, poszukiwaniu sensu egzystencji, walki o własne zdanie i własne wybory, Maria podąża w towarzystwie natury. Nie jest to łatwa podróż. Czasy, w których żyje naznaczone są przekonaniem, że kobietom przecież nie przystoi. Nie przystoi wypowiadać swoich racji, wydawać książek, czy brodzić w trawie w poszukiwaniu piękna natury. Postać Marii to odbicie niezwykłej woli życia według swoich przekonań.

Po przeczytaniu tej spokojnej, a jednocześnie pełnej żarliwości historii, czuję spokój. I radość, że jej podołałam. Choć to kiełkujące we mnie ziarenko strachu przed literaturą piękną nadal we mnie tkwi, to starałam się wydobyć z niej to, co mi najbliższe. Emocje. Refleksje. Piękno języka. Malowniczość.

Myślę, że warto dać tej opowieści szansę. Warto poznać kobietę, która nosiła w sobie niezwykłe umiłowanie i szacunek do natury. Kobietę, która jest symbolem niezłomności i walki o własne ja.


















Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kobieta, która kochała owady
Kobieta, która kochała owady
Selja Ahava
7.6/10

Piękna, tajemnicza i pełna pasji literacka podróż od czasów procesów czarownic do współczesnego Berlina. Maria, urodzona w epoce procesów czarownic, od dzieciństwa fascynowała się owadami. Zaczyna...

Komentarze
Kobieta, która kochała owady
Kobieta, która kochała owady
Selja Ahava
7.6/10
Piękna, tajemnicza i pełna pasji literacka podróż od czasów procesów czarownic do współczesnego Berlina. Maria, urodzona w epoce procesów czarownic, od dzieciństwa fascynowała się owadami. Zaczyna...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Kobieta, która kochała owady” fińskiej autorki Selji Ahavy nie jest moim pierwszym spotkaniem z tą autorką. Wcześniej przeczytałam jej “Rzeczy, które spadają z nieba” i spodobała mi się ta książka,...

@madalenakw @madalenakw

W trakcie czytania często atakował mnie jeden wniosek - jeżeli podobało Ci się Gdzie śpiewają raki, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że Kobieta, która kochała owady Cię zachwyci. Nie ukrywam, że ...

@sanaecozy @sanaecozy

Pozostałe recenzje @Olga_Majerska

Ona i dom, który tańczy
Ten dom.

Ten dom. On tańczył. W nich. W ich życiach. On widział. On czuł. Miłość głęboką. Największą. Ona taka żarliwa. Była. I pachniała nimi. Jego dotykiem, a jej miękkością. K...

Recenzja książki Ona i dom, który tańczy
Mosty na Wiśle
Mosty na Wiśle

Skłębione chmury wojny, przesłoniły radość. Co znaczy słowo „ wolny ”, gdy odeszła życia jasność? Po okruszynę chleba, po ciepła blask maleńki. Tak mało było trzeba, ten...

Recenzja książki Mosty na Wiśle

Nowe recenzje

Miejsce, w którym powinnam być. Jak wyjść z toksycznej relacji
Prawdziwe historie
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem BookEdit* Bardzo lubię prawdziwe i życiowe historie, a temat toksycznych relacji ...

Recenzja książki Miejsce, w którym powinnam być. Jak wyjść z toksycznej relacji
Świetny Mikołaj
Świetny Mikołaj
@marcinekmirela:

„Wyjdź mi wreszcie głowy, siło nieczysta! Ile można? A najgorsze bywają takie momenty, kiedy jedną irytującą melodię za...

Recenzja książki Świetny Mikołaj
Loveboat Reunion
Loveboat ciąg dalszy
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Books4YA* Kontynuacja losów bohaterów wakacyjnego kursu młodzieżowego, nazywanego...

Recenzja książki Loveboat Reunion
© 2007 - 2024 nakanapie.pl