Gargantis recenzja

"Gargantis" Thomasa Taylora był cudownym powrotem do świata, który tak pokochałam w "Malamandrze". Mimo że jest to kontynuacja, bez problemu można czytać obie części niezależnie od siebie, gdyż wszystko jest ładnie objaśnione i obie historie stanowią w miarę zamkniętą całość. Uważam że naprawdę warto zapoznać się z książkami, które napisał ilustrator Harry'ego Pottera.

Nad Widmowym Portem po raz kolejny zbierają się czarne chmury. I tym razem dosłownie. Burze pustoszą miasteczko w dzień i w nocy, niszcząc okoliczne budynki i zagrażając życiu przechodniów. Te zjawisko nie wygląda jak zwykłe działanie natury. Tajemnice zaczynają się nawarstwiać, a prawdziwa przygoda zacznie się, gdy Violet i Herbie dostaną w swoje ręce przedmiot, który może zaważyć na losach całego Widmowego Portu.

Muszę przyznać, że zupełnie przepadałam dla tej historii. Jej klimat wciągnął mnie od pierwszych stron i naprawdę ciężko było mi oderwać się od niej do domowych obowiązków. Autor od początku zasypał nas mnóstwem tajemnic, których stopniowe rozwiązanie całkowicie mnie pochłonęło. Parę razy się zaskoczyłam kierunkiem, w jakim została poprowadzona fabuła i zdecydowanie było to zaskoczenie pozytywne.

Postać głównego bohatera jest w moim odczuciu wykreowana bezbłędnie. Chłopak popełnia błędy ale jednocześnie uczy się na nich, jest bardzo otwarty, a jego przemyślenia niejednokrotnie doprowadzały mnie do śmiechu. Nie zachowuje się infantylnie, czy zbyt dorośle, co także cenię.

Każda osoba, którą poznajemy na kartach książki ma jakąś charakterystyczną cechę i w zasadzie każda ma też w sobie coś magnetycznego, coś, co sprawiało, że nawet do szpiku zła, wydawała mi się warta poznania.

Tajemniczy nastrój, który towarzyszy czytelnikowi przez całą lekturę jest idealnie wyważony. Thomas ma naprawdę lekki styl pisania i dzięki temu książka nada się też dla młodszych fanów fantastyki. Tak naprawdę każdy znajdzie w niej coś dla siebie: wciągająca akcja, pełne humoru dialogi, trochę dreszczyku emocji, lekki styl pisania. To wszystko tworzy właśnie "Gargantisa".

Cudowna historia nie tylko dla młodszych, która wciągnie was do swojego świata na kilka godzin i nie pozwoli o sobie zapomnieć. Ze swojej strony mogę powiedzieć tylko- czytajcie.

Bardzo dziękuję wydawnictwu za możliwość poznania serii, która chwyciła moje serce na dobre.