Niepokojąca, intrygująca, porywająca swoim dawnym, wiktoriańskim klimatem i nieprzewidywalna do ostatniej strony... - taką jest opowieść Stacey Halls pt. „Pani England”, która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Świat Książki. To pozycja, która zachwyci miłośników powieści historycznych z lekką aurą grozy w tle, ale też i oczaruje sympatyków historii o pogmatwanych, ludzkich losach...
Anglia, hrabstwo West Yorkshier, rok 1094. Do posiadłości Hardcastle House przybywa młoda dziewczyna - Ruby May, która podejmuje pracę opiekunki dzieci państwa Englandów. Początkowo uczy się ona tego miejsca, panujących w nich zasad i reguł, jak i też relacji pomiędzy poszczególnymi członkami rodziny. Bardzo szybko jednak przyjdzie odkryć jej, że nie wszyscy w tym miejscy darzą ją sympatią, a zarówno Charles i Lilian England kryją mroczne tajemnice... Tajemnice, które krok po kroku prowadzą do wielkiej tragedii...
Autorka tej książki - Stacey Halls, jest żyjącą współcześnie brytyjską, uznaną już pisarką. Zwracam na ten fakt uwagę z tego powodu, iż należą się jej tym większe słowa uznania i podziwu za to, w jak przekonujący, naturalny i zarazem piękny literacko sposób oddała ona ducha i klimat epoki wiktoriańskiej Anglii, w jakiej to została osadzona ta emocjonująca opowieść. To realizm języka, konwenansów, sposobu postrzegania życia i świata, bez którego to zachowania książka ta z pewnością nie byłaby tak dobrą, jak jest.
Konstrukcja powieści przyjmuje postać pierwszoosobowej narracji głównej bohaterki - Ruby May. To właśnie jej oczyma poznajemy codzienność życia w Hardcastle House oraz odkrywamy sekrety tego miejsca i jego mieszkańców. Odkrywamy również przeszłość i tajemnice samej Ruby, która w pewnym momencie bardzo nas zaskakuje. I jest to klimatyczna, początkowo niespieszna, ale i stopniowa nabierająca rozmachu relacja, która każe nam zadawać pytanie nie tylko o to, jak zakończy się ta historia, ale również o to, czy kryjące się w niej zło będzie miało charakter jak najbardziej realny i logicznie wytłumaczalny, czy też wręcz odwrotnie...
Wspaniali są bohaterowie tej książki i wspaniałym jest obraz rzeczywistości, w jakiej rozgrywa się jej fabuła. Ruby, Charles i Lilian to ludzie tamtej dawnej epoki, jej konwenansów, surowych obyczajów, ale też i niesprawiedliwości, która dotykała przede wszystkim kobiet. To również postacie z pewnością nieidealne, niejednoznaczne w ocenie i budzące skrajne emocje - włącznie z osobą Ruby May, ale przez to prawdziwe i przekonujące nas do tego, by im uwierzyć.
Do uwierzenia weń przekonuje nas również portret tej epoki, zachowań bohaterów, jakże charakterystycznej, wiktoriańskiej etykiety w relacjach rodzinnych, pomiędzy właścicielami i służbą, czy też dojrzałych osób względem młodej dziewczyny. To również jakże ważne drobiazgi i detale, piękne opisy posiadłości, widoków i natury, które pozwalają nam bardzo łatwo wyobrazić sobie ten świat, piękny i zarazem niepokojący świat...
Bardzo ważnym wydaje mi się tutaj również pisarski warsztat autorki, który objawia się już wspominanym, znakomitym oddaniem realiów czasu i miejsca tej relacji, ale również i tym, że tak naprawdę możemy odnaleźć w niej elementy dramatu, powieści obyczajowej, kryminału, a nawet i grozy. To też sprawia, że każdy kolejny rozdział jest dla nas wielką niewiadomą, fascynującą przygodą, pięknym doświadczeniem.
Książka ta liczy sobie nieco ponad 360 stron, których lektura upływa nam w iście błyskawicznym tempie. Tak naprawdę bowiem już od pierwszych przeczytanych zdań wiemy, że będzie pięknie, klimatycznie, interesująco... i tak też jest. Otóż nie sposób przejść obojętnie wobec losów bohaterów, nie ekscytować się ich odkrywanymi sekretami, jak i nie angażować w to, co jest dane im przeżyć. To zaś przekłada się na naszą znakomitą rozrywkę, która mogłaby trwać i trwać bez końca...
Powieść Stacey Halls pt. „Pani England”, to doskonała propozycja dla wszystkich miłośników wiktoriańskich klimatów, w których to rozgrywają się wielkie, ludzkie dramaty. To intrygująca fabuła, charakterni bohaterowie, piękny obraz dawnego świata oraz emocje, w które po prostu wierzymy. Tym samym też pozostaje mi już tylko gorąco zachęcić was do sięgnięcia po ten tytuł. Polecam – naprawdę warto.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl