Agnes Grey recenzja

Klasyka z wyższej półki

Autor: @anna.urbanska ·3 minuty
2012-11-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zabrałam się za czytanie "Agnes Grey" zaraz po "Shirley" Charlotty, byłam więc trochę sceptyczna. Po prostu za wiele oczekiwałam od nieznanej mi dotąd powieści autorki "Jane Eyre" i trochę się rozczarowałam Dodatkowo moje wahanie potęgowała świadomość, że do tej pory nic, co wyszło spod pióra Anne nie było wydawane w Polsce - dlaczego? Jakiś powód musiał być, zapewne taki, jak przypuszczałam, że jej książki nie były warte uwagi. Bardzo się cieszę, że się myliłam. Krótka powieść Anne Brontë zasługuje na więcej uwagi niż opasły tom pt. "Shirley" stworzony przez jej starszą siostrę.



"Agnes Grey" została wydana w tym samym roku, w którym ukazały się nieśmiertelne powieści stworzone pod tym samym dachem, w tej samej atmosferze miłości i zrozumienia między rodzeństwem, czyli "Wichrowe Wzgórza" i "Dziwne losy Jane Eyre" (1847) i otrzymała wówczas bardzo dobre recenzje. Późniejsze oceny bywały już ostrzejsze, mniej przychylne, co wydaje się być powodem, dla którego dopiero w tym roku powstał przekład tej książki na język polski.

Zaskoczyła mnie pozytywnie lekkość pióra najmłodszej z córek pastora Patryka Brontë. Jej styl nie jest monotonny, zaciekawia, czasem wywołuje uśmiech, jest subtelny, a jednocześnie nie brak mu inteligentnej ironii, tak bardzo mnie fascynującej w powieściach najstarszej z sióstr - Charlotty. Styl Anne przypomina właśnie to, co stanowi siłę "Jane Eyre". Erudycja autorki daje o sobie znać na każdej stronie, a jednocześnie nie przytłacza, wykorzystana została bowiem w sposób bardzo umiejętny.



Losy głównej bohaterki oparte są na przeżyciach autorki - tak przynajmniej twierdziła Charlotta, która redagowała poprawki i posłowie do drugiego wydania "Agnes". Wiemy na przykład, że wątek z pisklętami, które bohaterka zabiła, by uratować je przed torturami, jakie chciał im zaserwować jej mały wychowanek, miał miejsce w rzeczywistości. Powieść ta jest więc dla mnie podwójnie cenna - nie tylko ze względu na jej znakomity, bardzo wiktoriański styl, lekkość opowieści, ale także ze względu na jej prawdziwość i na świetne charaktery, które Anne spotkała na swojej drodze, a potem w sposób sugestywny opisała. Z tego krótkiego tekstu można dowiedzieć się naprawdę wiele o życiu guwernantek w XIX wieku, o tym, w jaki sposób były traktowane, przez co musiały przechodzić "służąc" rodzinom uważającym się za pępek świata. Poza tym fascynuje mnie świetny opis życia wyższych sfer imperium - Anne w tym wypadku także nie zapomina o różnorodności.

Anna miała 19 lat, gdy wyjechała z domu, by pracować jako guwernantka. Zarabiała w ten sposób przez blisko sześć lat. Pierwszym domem, do którego się udała było Blake Hall. W "Agnes Grey" dała nam tak sugestywny opis pracy domowej nauczycielki, że nie można wątpić, jak układały się jej stosunki z rodziną Ingham zamieszkującą majątek. Nieposłuszne i okrutne dzieci dręczyły ją przy każdej nadarzającej się okazji, a ponieważ nie wolno jej było stosować żadnych kar, jej młodzi wychowankowie nie czynili w ogóle postępów w nauce. Rodzice zarzucili to Anne, która odeszła pokonana przez charaktery dzieci i niefrasobliwość dorosłych. Następną posadę dostała w Thorp Green - tutaj pracowała dłużej i z większymi sukcesami. Po wielu wzlotach i upadkach została przyjaciółką swoich wychowanic do końca życia. Echa tego epizodu znajdziemy w opisie Horton Lodge.



Nie mogło zabraknąć wątku romansowego, jest on jednak zupełnie pozbawiony cukierkowatości, jaką uraczyła nas Charlotta w "Shirley". Nikt tu nie umiera z miłości, nikt nie cierpi katuszy, nie zadręcza się nieszczęśliwym uczuciem. Szczęśliwe zakończenie jest wpisane w charakter powieści wiktoriańskich, ale w niektórych razi bardziej, w innych mniej. "Agnes Grey" należy do tych drugich.



Zdaję sobie sprawę z tego, że ta książka nie jest tak popularna jak np. bardziej dramatyczne "Wichrowe Wzgórza", czasem zarzuca jej się moralizatorstwo i tendencyjność. Dla mnie jednak jest ona bardzo cennym źródłem wiedzy o społeczeństwie, w którym obracały się siostry Brontë, o stosunkach panujących wówczas pomiędzy ludźmi tej bardzo klasowej brytyjskiej populacji.



http://zielonowglowie.blogspot.com

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-11-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Agnes Grey
6 wydań
Agnes Grey
Anne Brontё
8.2/10

Drawing directly on her own experiences as a governess, Anne Bronte set out to describe the almost unbelievable pressures that the governesss life involved - the isolation, the frustration, the insens...

Komentarze
Agnes Grey
6 wydań
Agnes Grey
Anne Brontё
8.2/10
Drawing directly on her own experiences as a governess, Anne Bronte set out to describe the almost unbelievable pressures that the governesss life involved - the isolation, the frustration, the insens...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wystarczyłoby mi tylko pamiętać siebie taką, jaką byłam w wieku swoich podopiecznych, ażeby wiedzieć, jak w mgnieniu oka zdobyć ich zaufanie i przyjaźń – jak w błądzących wzbudzać uczucie skruchy, j...

@Mania.ksiazkowaniaa @Mania.ksiazkowaniaa

Profesja guwernantki w literaturze wielokrotnie była romantyzowana i ukazywana jako coś przyjemnego czy wdzięcznego. Dzieci bywały niesforne, ale łatwe do kochania, a ich rodzice nie mieli w zwyczaju...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @anna.urbanska

Dziewczyna z muszlą
Niezwykłe stworzenia Mary Anning

Są książki, których nie powinno się czytać bez przygotowania. Może być tak, że jeżeli nic się nie wie o podłożu opowiadanej historii nie będzie się w stanie czerpać z ni...

Recenzja książki Dziewczyna z muszlą
Pałac Północy
Upiorne opary pociągu-widmo

Nazwisko tego pisarz brzmi jak obietnica, nadzieja na wniknięcie w świat tajemnicy, zamglonych ulic miast, legend, przygód o zmierzchu... Każda jego książka, która się po...

Recenzja książki Pałac Północy

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl