Wobec współczesnej, jakże bardzo ukierunkowanej na spektakularność i widowiskowość, komiksowej sztuce..., tęsknimy czasami za literacką prostotą, lekkością i klasyką, przełożoną na język graficznej sztuki wyrazu. I właśnie z tą myślą przychodzę dziś do was z recenzją niezwykle klasycznej, kryminalno-komediowej opowieści pt. „Nestor Burma. Tom 4. Chciałeś mnie widzieć martwym?”, która to ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics.
Najnowsza odsłona przygód francuskiego detektywa przenosi nas kolejny raz do Paryża lat 50-tych. Do Nestora, a w zasadzie do jego sekretarki - Hélène, zwraca się pewien podstarzały aktor z prośbą o pożyczkę znacznej sumy. Koniec końców, to sam Nestor wykłada potrzebną mu sumę..., ale aktor nie stawia się w umówionym miejscu, by ją odebrać. Wydarzenie to odegra ważną rolę w podjętym przez Nestora kilka dni później zleceniu, którego celem jest przyjrzenie się bliżej pewnemu popularnemu artyście, który od pewnego czasy zaczyna się irracjonalnie zachowywać...
Jacques Tardi i Leo Malet - to właśnie ten duet francuskich scenarzystów zaprosił nas do kolejnego spotkania z klasycznym kryminałem w komiksowej postaci. Zaprosił, i następnie uraczył znakomitą intrygą, pokaźną dawką dobrego i zarazem lekko czarnego humoru, jak i również przygodą w starym, dobrym stylu, gdzie to najważniejszym jest inteligencja i spryt bohaterów. Oczywiście autorzy ci zaproponowali tu również rzecz być może najważniejszą - wyprawę w czasie wprost dla Paryża lat 50-tych...
Jak na klasykę przystało, tak i główna oś relacji skupia się na kolejnych losach i krokach Nestora Burmy, który jednocześnie jest naszym pierwszoosobowym narratorem. To podjęcie przez niego sprawy związanej ze znanym artystą, zaskakujące obroty zdarzeń, które koniec końców prowadzą do zabójstwa, jak i wreszcie zakończone sukcesem śledztwo. Po drodze są oczywiście śledzenia po ulicach Paryża, różnego rodzaju mistyfikacje, kłamstwa i stopniowe odkrywanie prawdy przez Burmę, czyli dokładnie to, co dobry kryminał winień sobą nieść. I jest to ciekawa, dobrze poprowadzona i zarazem stanowiąca przyjemne, intelektualne wyzwanie dla czytelnika, relacja. Burma - inteligentny, pewny siebie, niekoniecznie obdarzony największym poczuciem humoru, ale przy tym nie obrażający się też za byle głupstwo ze strony swojej sekretarki, człowiek. To świetny detektywy, niekoniecznie najlepiej radzący sobie w osobistym życiu mężczyzna i zarazem naprawdę interesujący bohater, który ma wiele z klasycznych kryminałów, ale który też i wymyka się pewnym schematom chociażby tym, że nie postępuje szablonowo i zawsze do końca w zgodzie z konwenansami, co pozwala mu być tak dobrym w swoim fachu. I bardzo przyjemnie odkrywa się nam tę postać wraz z lekturą każdego kolejnego tomu.
Paryż z komiksu - fascynujące miejsce, które kojarzy się ze starymi filmami o francuskiej stolicy, zarówno spod znaku obyczajowego romansu, jak i oczywiście kryminału. Mamy tu wspaniale ukazaną codzienność życia, nie mniej interesujące wejrzenie w artystyczny świat tego miasta, jak i oczywiście ten niepowtarzalny klimat Paryża, który to nigdy nie zasypia. Mnie osobiście urzekło tu również spojrzenie na dawny świat, pozbawiony jeszcze Internetu, telefonów komórkowych, elektronicznych reklam itd., który ma w sobie niezaprzeczalny urok.
Urokliwą jest z pewnością także ilustracyjna postać tego tytułu, która jest dziełem Jacquesa Tardiego. To klimatyczne, pociągnięte niezwykle lekką i zarazem nieco surową kreską, doskonale skadrowane rysunki. Zachwycają nas one swoją szczegółowością, idealnym połączeniem komediowego i sensacyjnego wyrazu w spójną całość, jak i rzecz jasna czarno-białą kolorystyką, która w tej konwencji sprawdza się idealnie. I jest w tej lekturze coś z oglądania starego filmu, który z każdą chwilą wciąga nas coraz bardziej w swoją fabułę, mile zaskakuje i sprawia, że nagle doceniamy w nim to, czego nie zaoferują nam najnowsze produkcje. I jest w tym oczywiście przyjemność, satysfakcja oraz poczucie, że spędzamy naprawdę mądrze, dobrze i udanie nasz czas. Plusem jest także to, że po komiks ten może sięgnąć śmiało również ten, kto nie poznał poprzednich części cyklu, gdyż i wtedy odnajdzie się w tej historii bez najmniejszych problemów.
Komiks „Nestor Burma. Tom 4. Chciałeś mnie widzieć martwym?”, to znakomity, klimatyczny kryminał z elementami komedii w tle. Mamy tu barwny scenariusz, świetnie nakreślone postacie, piękno dawnego Paryża oraz równie barwne ilustracje. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.
Kolejny tom przygód legendarnego francuskiego detektywa Nestora Burmy. Arcydzieło kryminalnej powieści graficznej spod pióra i pędzla Tardiego. Jednego z najwybitniejszych klasyków komiksu euro...
Kolejny tom przygód legendarnego francuskiego detektywa Nestora Burmy. Arcydzieło kryminalnej powieści graficznej spod pióra i pędzla Tardiego. Jednego z najwybitniejszych klasyków komiksu euro...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...
Sprawa jest prosta - jeśli Wydawnictwo Kultura Gniewu oferuje ci komiksowy album autorstwa Guya Delisle, to nie można odmówić sobie przyjemność spotkania z tym dziełem,...