Dopóki śmierć nas nie rozłączy recenzja

Kiedy żona cię wkurza

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2020-04-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W obecnych czasach małżeństwo zawierane jest zazwyczaj z miłości. Czy jest ona wystarczająco stabilnym fundamentem dla zbudowania rodziny? Czy z czasem nie słabnie? A może ewoluuje w coś innego? Samotność, złość, nienawiść?

Fabuła
Matt i Marie Evans wybierają się na wycieczkę w góry. Kobieta spada z urwiska. Początkowo wszystko wydaje się nieszczęśliwym wypadkiem. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że pierwsza żona Matta została zamordowana. Detektywi zaczynają się zastanawiać czy mężczyzna jest wyjątkowym pechowcem, czy może miał powód do pozbycia się swoich żon.

JoAnn Chaney miała ciekawy pomysł na powieść, ale trochę strzeliła sobie w kolano konstrukcją książki.
Historia opowiedziana jest z trzech perspektyw: męża, detektywów i żony (w takiej kolejności). Każda z postaci wnosi do opowieści inny punkt widzenia i inne informacje. Mogłoby to być bardzo dobre rozwiązanie, gdyby bohaterowie byli bardziej powściągliwi w słowach. Już na początku autorka sugeruje, jakie może być zakończenie tej sprawy. Robi to na tyle dosadnie, że kiedy dochodzi do zwrotu akcji, czytelnik może poczuć się oszukany i krzyknąć: "halo, halo, to nie tak miało być!"

Wspomniany zwrot akcji jest mocnym punktem książki.
Jest zaskakujący i przykuwający uwagę. Szkoda, że pojawia się mniej więcej w połowie opowieści, kiedy na wiele pytań już odpowiedziano, a czytelnik oswoił się z projektowanym scenariuszem. Gdyby został przesunięty na wcześniejszy moment, gdzieś w 1/4 całości, można by zbudować na nim bardzo wciągającą historię, a tak wyszedł średniaczek.

Bohaterowie
JoAnn Chaney bardzo mocno stara się wykreować pokręconych bohaterów. Ludzi, w których budzą się psychopatyczne cechy. W tym punkcie po raz kolejny udało się średnio. Zamiast przerażających wariatów wyszli jej buce. Przekleństwa i wulgarne żarty nie przeszkadzają mi książce, jeżeli coś wnoszą lub akcentują. W tej historii nie miały żadnego zastosowania, no, może poza zrobieniem z policji prostaków. Nie, nie, nie... nie tędy droga.

Jedyną ciekawą postacią w "Dopóki śmierć nas nie rozłączy"jest Marie (Pani Żona). Babka z charakterem, waleczna, nieprzewidywalna. Ktoś, kto potrafi do końca walczyć o swoje. Ktoś, kto nie przebiera w środkach, aby osiągnąć cel. Czytając, zastanawiałam się, co ona widziała w tak bezosobowym typie, jakim jest jej mąż.

W "Dopóki śmierć nas nie rozłączy" znajdziemy jeszcze jeden wątek. Z założenia miał być poboczny, ale zajmuje całkiem dużo miejsca. Lorena, jednego z detektywów badających ten przypadek, dopadają duchy przeszłości. Dociekliwy detektyw wyciąga sprawę, w którą policjant może być zamieszany. Może ona zaważyć na jego karierze. Wątek ciekawy, tylko nie do końca wiem, po co wprowadzony. Z prowadzoną sprawą łączy się bardzo luźno tematem. I tyle. Odniosłam wrażenie, że autorka nie wiedziała, jak ma rozwinąć historię, żeby wyrobić limit słów, więc wplątała jeszcze jedną.

Podsumowanie
Oj, trochę ponarzekałam na "Dopóki śmierć nas nie rozłączy". Pomimo wielu niedopracowań, książkę czytało się mi szybko i nawet przyjemnie. Walor rozrywkowy został zachowany, jednak niedociągnięcia kłuły w oczy. Mogłaby być niezła, gdyby popracować nad jej kompozycją.

Ta powieść może spodobać się osobom lubiącym czytać o małżeńskich przepychankach. Oba wątki do tego nawiązują, a nawet delikatnie ocierają się o film "Pan i pani Smith".

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dopóki śmierć nas nie rozłączy
Dopóki śmierć nas nie rozłączy
JoAnn Chaney
6.8/10

Co zrobić, gdy masz dość życia w małżeństwie? „Moja żona! Ona chyba nie żyje!” – Matt gorączkowo informuje strażników leśnych, że wraz z żoną Marie byli na pieszej wycieczce, kiedy doszło do jej upa...

Komentarze
Dopóki śmierć nas nie rozłączy
Dopóki śmierć nas nie rozłączy
JoAnn Chaney
6.8/10
Co zrobić, gdy masz dość życia w małżeństwie? „Moja żona! Ona chyba nie żyje!” – Matt gorączkowo informuje strażników leśnych, że wraz z żoną Marie byli na pieszej wycieczce, kiedy doszło do jej upa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„(…) Życie lubi zataczać kręgi i na koniec człowiek kończy tam, gdzie zaczął.” To jest już moje drugie spotkanie z autorką. Debiutancka powieść Chaney bardzo mi się spodobała, więc gdy ujrzałam: „D...

@anetakul92 @anetakul92

Sięgając po powieść Pani Joann Chaney spodziewałam się lekkiego thrillera psychologicznego. Lubię intrygi, zatuszowane zdrady oraz rodzinne dramaty, które zwykle kręcą się wokół głównego wątku powieś...

@paulina.wozna91 @paulina.wozna91

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Elryk z Melniboné
Cesarz, ale nie heros

Temu panu, żadna sroka okładkowa się nie oprze. W nowym wydaniu „Erlyka z Melnibone” [Zysk i s-ka, 2024] zerkania nas albinos o hipnotycznym spojrzeniu, od którego bije ...

Recenzja książki Elryk z Melniboné
Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc
Wyspa lodu i ognia

Przeglądam sobie Instagram i jedna z bookstagramerek zagaduje swoich obserwatorów, co czytają w upały. Mimochodem spoglądam, co mam pod ręką, a tam... O ironia losu, u n...

Recenzja książki Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc

Nowe recenzje

Rozdroże kruków
Krucze ostrzeżenie
@k.katarzyna:

Andrzeja Sapkowskiego nikomu przedstawiać nie trzeba, nawet najwięksi ignoranci literatury kojarzą go jako jednego z gł...

Recenzja książki Rozdroże kruków
Mroczne serce. Darkness
"Mroczne serce. Darkness"
@nsapritonow:

Anna Wolf po raz kolejny udowodniła, że świat motocyklowych klubów nie ma przed nią tajemnic. W powieści „Mroczne serce...

Recenzja książki Mroczne serce. Darkness
Cena nie gra roli
Cena nie gra roli
@kamilawalota:

Lubicie czytać książki inspirowane prawdziwymi wydarzeniami i osobistymi przeżyciami autorów? Jakub Kucner odkrywa prz...

Recenzja książki Cena nie gra roli
© 2007 - 2025 nakanapie.pl