Nadia recenzja

Kiedy zachodzi słońce

Autor: @gala26 ·5 minut
2022-08-17
Skomentuj
25 Polubień

"Czy życie może w okamgnieniu zmienić się na zawsze? Czy raczej jest to rezultat długiego łańcucha zdarzeń, mieszanina wyborów, których dokonujemy i zwyczajnych zbiegów okoliczności? Może tylko przypadek decyduje o naszej przyszłości, szczęściu lub nieszczęściu?"

Zauważyliście zapewne, że zazwyczaj czytam i promuję książki polskich autorów, lecz od czasu do czasu, by uniknąć przesytu, lubię także sięgnąć po literaturę zagraniczną. Tym razem mój wybór padł na „Nadię”, powieść szwedzkiej autorki Elisabeth Noreback. Skandynawskie kryminały i thrillery cieszą się niesłabnącą popularnością. Co je wyróżnia? Prosty, jasny, bezpretensjonalny styl, chłodny, ostry, skandynawski klimat i fabuła, która wciąga od początku do końca.

„Nadia” wymyka się tym schematom, chociaż to bardzo dobra książka, lecz moim zdaniem bliżej jej do dramatu aniżeli thrillera psychologicznego. Dramatu kobiety, która została skazana na dożywocie, za brutalne zabójstwo męża, chociaż uważa, że jest niewinna, ale nikt jej nie wierzy.

Czy potraficie sobie wyobrazić, że osadzono Was w więzieniu? Oskarżyli o coś, czego nie zrobiliście? Nikt Wam nie wierzy i nie chce mieć z Wami nic wspólnego. Przerażające.

„Nadia” wymyka się tym schematom, chociaż to bardzo dobra książka, lecz moim zdaniem bliżej jej do dramatu aniżeli thrillera psychologicznego. Dramatu kobiety, która została skazana na dożywocie, za brutalne zabójstwo męża, chociaż uważa, że jest niewinna, lecz nikt jej nie wierzy.
Czy potraficie sobie wyobrazić, że osadzono Was w więzieniu? Oskarżyli o coś, czego nie zrobiliście? Nikt Wam nie wierzy i nie chce mieć z Wami nic wspólnego. Przerażające.

Linda wcześniej wiodła wspaniałe życie, a teraz uznano ją za zbrodniarkę. Została osadzona w więzieniu dla kobiet, gdzie odsiaduje wyrok dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo męża. Przedtem była osobą, którą podziwiano, chciano z nią nawiązywać bliskie relacje, a teraz budzi odrazę i wszyscy się od niej odwrócili, włącznie z rodziną i przyjaciółmi, bo wierzą wymiarowi sprawiedliwości, a nie jej. Adwokat, także jej nie wierzy i po upływie kilku lat, nadal twierdzi, że nie ma podstaw do wznowienia procesu, a ona wciąż tkwi we więzieniu, gdzie powoli z normalnego człowieka, ze Słonecznej Dziewczynki, zmienia się w Potwora.

O tym, jak wcześniej wyglądało życie Lindy, kawałek, po kawałku dowiedziałam się z licznych retrospekcji. Sporo w nich o Lindzie, jako dziecku i tym, co działo się, tuż po odkryciu morderstwa. Linda Andersson cały czas zastanawia się, jak to możliwe, że zamordowała męża, którego kochała i zupełnie tego nie pamięta. Jest przekonana, że została w to morderstwo wrobiona. Ma żal do rodziny i przyjaciół, że tak łatwo uwierzyli w jej winę i nie próbują jej pomóc w wydostaniu się z więzienia. Blisko osiem lat zajęło jej odkrycie prawdy, komu zależało nie tylko na śmierci jej męża, ale żeby ona do końca swojego życia tkwiła we więzieniu. Ten ktoś odebrał życie nie tylko Simonowi, ale także jej.

Świetnie skonstruowana fabuła, chociaż znacznie odbiega od tych, które zazwyczaj można znaleźć w skandynawskich thrillerach. Pierwszoosobowa narracja, pozwoliła mi podążać za główną bohaterką i wraz z nią zastanawiać się, komu tak bardzo zależałoby zniszczyć jej życie. Spotkałam się już niejednokrotnie z podobnym motywem w wielu książkach, a także w wielu filmach, więc byłam przekonana, że w tej powieści nic mnie nie zaskoczy. Wkrótce miałam się przekonać, jak bardzo się myliłam. Autorka podrzucała mylne tropy, a ja zaczęłam poddawać wszystko w wątpliwość. Nie ma w tej książce utartych schematów, jak na początku mi się wydawało. Kolejne elementy zagadek, niedomówień, traum z przeszłości powoli wskakiwały na swoje miejsce, by w końcu połączyć się w niesamowitą historię, o tym jak rodzi się zło. Napięcie wciąż rosło, by eksplodować we wspaniałym finale, który mnie zupełnie zaskoczył.

Elisabeth Noreback pisze w sposób niezwykle sugestywny. Robi to tak przekonująco, że chwilami czułam się, jakbym sama znalazła się w tym więzieniu, niesłusznie skazana, za coś, czego nie zrobiłam. Linda ze Złotej dziewczynki żyjącej w luksusie w świetle fleszy najpierw u boku matki, znanej i uwielbianej przez tłumy piosenkarki, a potem męża, uznanego muzyka, zmienia się w więzieniu we wrak człowieka. Cień samej siebie. Coraz bardziej pogrąża się w marazmie, bo wie, że nie może liczyć na niczyją pomoc, bo nikt jej nie wierzy. Musi minąć kilka lat, by kobieta znalazła motywację i próbowała wyjaśnić, co się wtedy tak naprawdę stało i zacząć prowadzić swoje śledztwo. Bardzo nietypowe, bo prowadzone zza krat. Szukałam wraz z bohaterką wskazówek, które pomogłyby jej w rozplątaniu sieci kłamstw, by potem wszystko złożyć w jedną całość. Cały czas zastanawiałam się, jaki będzie wynik tej walki, która z góry wydawała się przegrana.

Po upływie tych kilku lat spędzonych we więzieniu wspomnienia Lindy są spowite gęstą mgłą, schowane w zakamarkach pamięci. Coraz trudniej przypomnieć jej sobie cokolwiek, coraz trudniej dotrzeć do prawdy, lecz gdy w końcu się odsłoni, ta prawda będzie wstrząsająca, również dla niej samej.

Dość skomplikowana historia, może niezbyt łatwa w odbiorze, ale śledzi się ją z dużym zainteresowaniem i czyta bardzo szybko. Autorce udało się cały czas utrzymać moją uwagę, chociaż cała powieść jest przedstawiona tylko i wyłącznie z perspektywy Lindy. Może chciałabym także poznać punkty widzenia innych postaci znających bohaterkę, ale czy powieść zyskałaby dzięki temu na atrakcyjności, trudno mi to jednoznacznie stwierdzić. Co zwróciło jeszcze moją uwagę? Autorka wspomina, że Szwecja jest jednym z nielicznych państw, gdzie w areszcie bez wyroku można spędzić kilka miesięcy. Bohaterka czekała na swój proces trudnych dziewięć miesięcy w zamknięciu w izolacji od wszystkich i wszystkiego. Po tak długim pobycie w areszcie można już uwierzyć we wszystko, nawet w swoją winę.

Kim jest tytułowa Nadia? Na to pytanie otrzymacie dopiero odpowiedź, gdy przeczytacie książkę.

„Życie człowieka, który popełnił błąd, najczęściej toczy się dalej jak przedtem. W życiu ofiary wszystko zostanie rozbite w pył”.

Książkę przeczytałam, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk




Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-15
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nadia
Nadia
Elisabeth Norebäck
8/10

Fascynujący thriller psychologiczny o obsesji, podwójnej lojalności i przekraczaniu ostatecznej granicy Wyobraź sobie, że zostajesz skazana na dożywocie, choć twierdzisz, że jesteś niewinna. Żeby prz...

Komentarze
Nadia
Nadia
Elisabeth Norebäck
8/10
Fascynujący thriller psychologiczny o obsesji, podwójnej lojalności i przekraczaniu ostatecznej granicy Wyobraź sobie, że zostajesz skazana na dożywocie, choć twierdzisz, że jesteś niewinna. Żeby prz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Linda jest córką uwielbianej piosenkarki. Pławi się w blasku matki i nazywana jest Słoneczną dziewczyną. Czy tak piękny przydomek zapewni wspaniałe życie? Dobra passa nie trwa wiecznie. Mama choruje,...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Jestem niewinny (-a)! Te słowa powtarza niemal każdy skazany niczym mantrę. Mówi się, że w więzieniu siedzą sami niewinni, bo skazani zawsze tak twierdzą. Na pewno każdy z Was słyszał o przypadkach l...

@kuklinska.joanna @kuklinska.joanna

Pozostałe recenzje @gala26

Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literacka – autorka oczarowała mnie niebanalną historią, w...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
Smugi
𝗘𝗰𝗵𝗼 𝘇𝗯𝗿𝗼𝗱𝗻𝗶

Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarza...

Recenzja książki Smugi

Nowe recenzje

Na dworze w Makowie
Na dworze w Makowie
@Malwi:

„Na dworze w Makowie” Elżbiety Gizeli Erban to powieść, która przyciągnęła mnie obietnicą intryg i wielowątkowości. Cho...

Recenzja książki Na dworze w Makowie
Śledztwo diabła
Diabelsko dobra
@violetowykwiat:

Co się stanie, kiedy jeden samotny drapieżnik spotka drugiego drapieżnika? Zapragnie zjednoczyć z nim siły czy może wye...

Recenzja książki Śledztwo diabła
Aced. Wymarzony
Men love men
@kawka.zmlekiem:

Witajcie moliki. Znacie te autorki??Ja odkryłam ich pióro całkiem niedawno i jestem totalnie wkręcona. 🩷Ace jest...

Recenzja książki Aced. Wymarzony
© 2007 - 2024 nakanapie.pl