Nie powiem pewnie nic nowego twierdząc, że jest cała masa przepięknych książek, które czyta się z ogromna trudnością - no męczy po prostu... A kiedy już człowiek skończy to sam się sobie dziwi dlaczego lektura była taka mozolna. Tak było ze mną i książką Iana McEwana "Pokuta". Książkę czytałam bowiem na okoliczność Dyskusyjnego Klubu Książki w naszej gminnej bibliotece i chociaż zaczęłam ze znacznym wyprzedzeniem to ledwie ledwie udało mi się wyrobić w czasie.
Książka składa się z czterech części, których akcja toczy się w różnym miejscu i czasie, różni są też narratorzy.
Część pierwsza powieści rozgrywa się w wiejskiej posiadłości, latem 1935 roku kiedy to 13-letnia Briony Tallis z utęsknieniem czeka na powrót z uniwersytetu ukochanego brata Leona. Chce na jego cześć wystawić sztukę swojego autorstwa i angażuje do niej troje swoich kuzynów. Niestety nic nie układa się po jej myśli. Kuzynka Lola kradnie jej główną rolę, a bliźniacy Jackson i Pierrot są beznadziejnymi aktorami. W dniu przyjazdu Leona i jego przyjaciela zniechęcona Briony wychodzi z próby i jest przypadkowym świadkiem niezrozumiałej dla siebie sceny przy fontannie pomiędzy jej dorosłą siostrą Cecily i Robbiem Turnerem, synem jednej ze służących. To wydarzenie stanowi kamyczek, który porusza całą lawinę zdarzeń i prowadzi do dramatycznego rozwiązania. Wybujała wyobraźnia Briony, jeszcze podsycana przez Lolę, pechowy splot wydarzeń oraz rozdrażnienie spowodowane klęską przedstawienia doprowadza dziewczynkę do zupełnie błędnej interpretacji tego co widziała a w konsekwencji do oskarżenia niewinnego człowieka.
Część druga przenosi nas w czasie o 5 lat - do maja 1940 w ogarniętej wojną Francji. Ranny Robbie Turner wraz z innymi żołnierzami stara się dotrzeć do punktu ewakuacyjnego w Dunkierce. Widzi okrucieństwo i bezsens wojny, a przed całkowitą rozpaczą i zwątpieniem bronią go tylko listy od Cecily przechowywane w kieszeni munduru.
W części trzeciej główną bohaterką jest 18-letnia Briony, która postanawia, podobnie jak jej starsza siostra, zostać pielęgniarką. Jej szkolenie przypada na ostatnie miesiące przed atakiem Hitlera na Wielką Brytanię. Briony szuka dla siebie odkupienia za popełniony kilka lat wcześniej błąd, chce zasłużyć na przebaczenie od Cecily i Robbiego. Dziewczęce marzenia i wyobrażenia o pracy w wojennym szpitalu zostają brutalnie skonfrontowane z rzeczywistością gdy do szpitala trafiają ranni ewakuowani z Dunkierki. Do Briony dociera, że nie wystarczą dobre chęci i największy nawet żal aby uzyskać przebaczenie za swoje czyny - potrzebna jest pokuta, której zakres wyznacza sobie sama.
Wreszcie część czwarta, najkrótsza dzieje się współcześnie - w 1999 roku. W czasie uroczystości na cześć 77-letniej Briony spotykają się jej przyjaciele i rodzina a my czytelnicy mamy nadzieję, że dowiemy się jak potoczyły się losy bohaterów powieści pomiędzy majem 1940 roku a chwilą obecną.
Książka napisana niezwykle sugestywnie i barwnie, autor po mistrzowsku przedstawia tragizm wojny, beznadzieję odwrotu do Dunkierki oraz specyfikę pracy w szpitalu wojennym. "Pokuta" to również doskonałe studium psychologiczne - obserwujemy zmiany zachodzące w bohaterach, ich mniej lub bardziej świadome decyzje i wybory od których zależy nie tylko ich własny los ale także innych osób z nimi związanych. I wreszcie wydaje mi się, że Ian McEwan w swojej powieści bardzo wyraźnie wypowiedział się na temat roli i odpowiedzialności pisarza za tworzone przez siebie dzieło i kreowaną rzeczywistość, gdyż często się zdarza, że nie widzimy rzeczy takimi jakie są lecz takimi jakimi chcielibyśmy żeby były.