Kto był prawdziwym Polakiem, a kto tylko pseudo patriotą? Komu należy się tytuł bohatera, a komu przypadnie łatka zdrajcy? Te pytania, mimo iż od lat żyjemy w wolnej i niepodległej Polsce, nadał pojawiają się w debacie publicznej oraz rozgrzewają atmosferę przy okazji rodzinnych spotkań przy stole.
Czasy komunizmu i zimnej wojny dawno za nami, jednak ocena postaw ówczesnych bohaterów nie jest jednoznaczna. Bo czy da się bez cienia wątpliwości powiedzieć, że generał Ryszard Kukliński, wieloletni agent wywiadu amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) był postacią bez skazy choć złamał przysięgę wojskową i naraził polskie siły zbrojne na większe straty podczas ewentualnej wojny?
A polski oficer Marian Zacharski, który przez lata pobytu w Stanach Zjednoczonych pod przykrywką pracy dla firmy Polamco jak dyrektor handlowy zbierał informacje dotyczące spraw obrony narodowej USA i przekazywał je komunistycznym władzom był zdrajcą i karierowiczem?
Od tych dywagacji zaczyna się książka Johna Pomfreta "Pozdrowienia z Warszawy: Polski wywiad, CIA i wyjątkowy sojusz".
To opowieść o służbach przez lata stojących po dwóch różnych stronach barykady, które po 1989 roku stały się lojalnymi partnerami, wspierającymi się w najtrudniejszych misjach na całym świecie. Dzięki ogromnemu finansowemu wsparciu i możliwości wymiany doświadczeń ze swoimi amerykańskimi kolegami ówczesny Urząd Ochrony Państwa stał się instytucją stabilną i zatrudniającą fachowców najwyższej próby, w tym byłych oficerów komunistycznych, którzy przeszli pozytywnie weryfikację. To wtedy swoje rozpoczęły się kariery takich postaci jak Gromosław Czempiński, Sławomir Petelicki czy Włodzimierz Sokołowski, dziś znany pisarz publikujący pod pseudonimem Vincent V. Severski.
Napisana z ogromną dbałością o szczegóły pozycja ta przybliża czytelnikom największe wspólne dokonania polskich i amerykańskich służb jak chociażby ewakuacja amerykańskich funkcjonariuszy instytucji wywiadowczych przez polski wywiad w Iraku w roku 1990, która do historii przeszła pod nazwą Operacja Samum.
Mówi też o działaniach, które rzuciły długi cień na tę bliską i owocną współpracę, takich jak przetrzymywanie i torturowanie talibów (więźniów aresztowanych przez Amerykanów) na terenie ośrodka w Starych Kiejkutach.
"Pozdrowienia z Warszawy" czyta się jak najwyższej próby literaturę sensacyjną. Aż trudno czasami uwierzyć, że autor opisuje sytuacje, które naprawdę miały miejsce.
Zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę. Emocje gwarantowane.