Kolejna powieść o czasach wojny po którą sięgam jest widziana oczami dziecka. Inspirowana prawdziwi wydarzeniami, porusza równie mocno jak na przykład „Chłopiec w pasiastej piżamie” czy „Złodziejka książek” choć tak naprawdę chyba mało kto zna historię tej dziewczynki. Ja postanowiłam to zmienić i sięgnęłam po powieść, choć w obecnych czasach coraz ciężej przytaczać takie powieści jak ta… Ale z pewnością warto!
Hanna Śliwka jest u progu czternastych urodzin, kiedy niemiecka armia przekracza granicę okupowanej przez Sowietów Ukrainy. Za nią wkracza Gestapo, mające jasno określony cel - „uwolnić od Żydów”sztetl, w którym mieszka dziewczyna.
Przed nastaniem niemieckiej okupacji Hanna wraz z młodszym rodzeństwem spędzała czas na zagłębianiu sekretów rodzinnej wsi Kwasowa, podziwianiu rysunków przystojnego Leona Stadnicka i pomocy sąsiadom w farbowaniu ozdobnych pisanek. Teraz jednak, razem z Leonem i rodziną, muszą uciekać ze sztetle. Znajdują schronienie w mrocznych jaskiniach pod falującymi łąkami, gdzie podobno zamieszkują złe duchy.
Podczas gdy na powierzchni z rąk nazistów giną ludzie, oni walczą pod ziemią z chorobami i głodem. Kiedy ojciec Hanny nagle znika, to właśnie na nią spada zadanie jego odnalezienia i odpowiedzialność za utrzymanie rodziny i przyjaciół przy życiu.
Choć książka jest tylko inspirowana wydarzeniami, które kiedyś się wydarzyły i w dużej mierze jest to fikcja literacka to jednak czytając te historię ma się jakąś małą świadomość , że jednak tak naprawdę mogłoby być. Choć całość pokazana nam tutaj widziana jest przez dziecko, to czasami miałam wrażenie jakby to wszystko opowiedziane było przed nad wyraz dorosłą i odpowiedzialną osobę, która pokazuje nam jak sobie z tym całym strachem zdołała poradzić. A sądzę, że nie każdy dorosły umiałby tak.
Powieść ta i to co pisarka chciała nam tu przekazać to rzeczy mające niesamowicie wielkie wartości czy pokazanie w jaki świetny sposób nasza bohaterka radzi sobie z coraz większym strachem, przerażeniem oraz tym co się wokół niej dzieje, stratą wszystkiego tak nagle, z dnia na dzień praktycznie. Oraz i przede wszystkim do czego zdolny jest tak naprawdę człowiek w obliczu zagrożenia. A i dzieje się naprawdę wiele … Za wiele jak na tak małe dziecko.
Powieść od pierwszych stron wciąga czytelnika, nie sposób się od niej oderwać chociaż przecież każdy z nas zna poniekąd historie jaka wówczas się wydarzyła, co ludzie przeszli. Jednak pokazanie tego wszystkiego oczami bezbronnego dziecka …w pewien sposób wzmacnia odczucia jakie ma się przy czytaniu tej powieści. I choć historia przedstawiona tu na pozór wydaje się nam dość prosta, wcale taka nie jest.
Książka ta skierowana jest zarówno do starszego jak i do młodszego czytelnika. Umiejscowienie oraz opisanie historii która się wydarzyła przez dziecko ma właśnie tym mniejszym czytelnikom pomóc zrozumieć bardziej historię i choć wiadomo, że w większej mierze jest to fikcja literacka to to w jaki sposób jest ona nam tu opowiedziana sprawia, że jednak ma się te małe wątpliwości czy aby na pewno do końca fikcją jest. Czy to czas naprawdę nie są czyjeś wspomnienia… straszne wspomnienia.
Polecam samemu sięgnąć po tę powieść, poznać ją oraz wyciągnąć własne wnioski. Ja gorąco ją Państwu polecam!