Kiedy dzieje się cud recenzja

Kiedy dzieje się cud

Autor: @Bujaczek ·3 minuty
2011-09-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„- Mówi, że to cud. Naprawdę użył tego słowa. Mówi, że po ostatniej wizycie w piątek nie sądził, że mnie jeszcze kiedykolwiek zobaczy. Przypuszczał, że prawdopodobnie umrę w ciągu tygodnia. (…)
- Myślał, że umrę. A rak zniknął. Zupełnie zniknął.”*

Niczego się nie spodziewając żyli szczęśliwi jako rodzina. Mieli śliczną córeczkę, która była ich oczkiem w głowie. Jednak jedna chwila, jedna sekunda zabiera im sens życia. Jedna zła decyzja. Muszą poradzić sobie z utratą dziecka. Całe życie runęło jak domek z kart.

Była sobie środa i jak zawsze w ten dzień Karen wraz z córeczką Sherry szły do centrum. W pasażu restauracyjnym co środę rano są organizowane występy dla maluchów. Mama ubrała dziewczynkę w sukienkę „jak niebo niebieską” i wyszły z domu. Los chciał, że nie dotarły na miejsce. Przechodząc przez pasy trzyletnia dziewczynka wyrwała się… Karen nie zdążyła złapać jej przed nadjeżdżającą ciężarówką… Nie zdążyła.
W szpitalu Karen wraz z mężem Simonem usłyszeli, że ich córka żyje tylko dzięki respiratorowi. Muszą podjąć trudną decyzję. Jednak jak mogą przestać walczyć o życie swojego dziecka, jak mogą się poddać? Podjęcie decyzji nie jest łatwe. Gdy się decydują i urządzenie zostaje odłączone dzieje się coś nie prawdopodobnego. Sherry zaczyna samodzielnie oddychać. Dziewczynka jest nadal w śpiączce, ale wraca do domu.
Nic jednak nie jest już takie jak było. Simon wyznaje, że ma kochankę i się do niej wyprowadza zostawiając Karen z tym wszystkim. Pomaga finansowo i odwiedza córkę. Dni płyną powoli i są jak rutyna. W domu nie słychać już tupotu małych nóżek, śmiechu, ani paplaniny dziewczynki. Dziewczynką opiekuje się mama i pielęgniarka Ruth. Pielęgniarka ma reumatyzm w ręce, który pewnego dnia… znikł.
Ruth coś podejrzewa, ale aby się upewnić zaprasza swoją siostrę, która jest śmiertelnie chora. Podejrzenia pielęgniarki się spełniają. Sherry dokonuje cudów. Uzdrawia. Nikt nie jest w stanie tego pojąć i zaakceptować. Są ludzie, którzy popierają jak i zaprzeczają temu. Ci drudzy są w stanie posunąć się do drastycznych metod aby tylko im uwierzono, że ta mała dziewczynka nie czyni cudów.
Kim są Ci którzy zaprzeczają cudom, uda im się przekonać wierzących do swoich racji? A jak postąpią rodzice córki, co stanie się z ich małżeństwem? I wreszcie co stanie się z małą Sherry?

Nie czytałam jeszcze takiej książki. Do końca też nie wiem co o niej myśleć, mam mieszane uczucia. Słyszałam o cudach, uzdrowieniach. Coś mi podszeptuje, że coś w tym jest, ale rozsądek temu zaprzecza. Więc jaka jest prawda? Chyba nigdy się nie dowiemy.
Książka jest ciekawa i nie banalna. Temat w niej poruszany jest rzadko omawiany więc mamy tu coś nowego. Jest też napisana w ciekawy sposób gdyż pisana jest z różnych punktów widzenia. Poznajemy myśli wszystkich bohaterów. Lubię taką narrację. Dzięki niej wiemy co czują wszystkie postacie.
Sami bohaterowie wzbudzają sympatię jak i niechęć. Polubiłam Karen za to, że walczyła, była tak opanowana gdy Simon powiedział o kochance. Cierpiała w milczeniu. Nie rozpaczała, nie szukała litości. Simon mnie zaskoczył. Widać, że kocha Karen, ale ją zdradza. Chyba nigdy nie zrozumiem toku myślenia mężczyzny. Przyznam, że zawiodłam się na nim gdy zostawił załamaną żonę w szpitalu czuwającą nad umierającą córeczką i pojechał do Mary. Gdy pojawił się ten pierwszy ks. Peter od razu wiedziałam, że coś jest nie tak, później tylko umacniałam się w tym stwierdzeniu.
Polecam. Naprawdę warto przeczytać tą książkę. Daje do myślenia i uczy. Daje nadzieję.

*str. 127

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-09-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedy dzieje się cud
Kiedy dzieje się cud
Robert J. Wiersema
8/10

Czasami ogromna tragedia daje początek wielkiemu szczęściu. Czasami głęboki dramat przeradza się w niezwykłe dobro, a tym, którzy stracili wiarę, przydarza się... cud. Potrącona przez samochód trzylet...

Komentarze
Kiedy dzieje się cud
Kiedy dzieje się cud
Robert J. Wiersema
8/10
Czasami ogromna tragedia daje początek wielkiemu szczęściu. Czasami głęboki dramat przeradza się w niezwykłe dobro, a tym, którzy stracili wiarę, przydarza się... cud. Potrącona przez samochód trzylet...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przegladając zawartość półek w bibliotece natrafiłam na książkę ''Kiedy dzieje się cud''. Coś mnie tchnęło i ją wypożyczyłam mimo iż nie czytam książek tego rodzaju. Wróciwszy do domu od razu za nią c...

@Twilightowa @Twilightowa

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl