„Kiedy Cię spotkałam” to kolejne spotkanie z twórczością Krystyny Mirek, która zdecydowanie uplasowała się na liście moich ulubionych polskich pisarzy. Każda z książek autorki, po którą do tej pory zdarzyło mi się sięgnąć, wprawiła mnie w zachwyt. Mimo lekkiego odbioru każda z jej książek porusza niezwykle istotne, wartościowe tematy. Nie inaczej było w tym przypadku, gdzie autorka nawiązuje w książce do siły kobiet, które potrafią walczyć, być niezłomne, okazać się uporem i walecznością. Dla mnie jako kobiety to niezwykle ważna książka, która z pewnością w mojej głowie zostanie na bardzo długo!
Autorka w książce przybliż nam postacie trzech kobiet. Pierwszą z nich jest Amelia, która obok siebie ma wspaniałego, oddanego i do granic możliwości zapatrzonego w nią Artura. Jednak kobieta zdaje się obojętna na jego zaloty, oddanie i miłość. Musi dojść do sytuacji, w której dopiero Amelia uświadomi sobie, jak wiele może stracić i jak cenny skarb ma obok siebie, którego do tej pory w żaden sposób nie potrafiła docenić! Nie każdy w swoim życiu trafia w życiu na drugą, tak oddaną osobę. Natomiast w życiu drugiej kobiety, Magdy ponownie pojawia się Cezary, który kiedyś uczynił z niej samotną matkę. Michał to matrymonialny oszust, który zawrócił Magdzie w głowie i najzwyczajniej w świecie ją wykorzystał, a później pozostawił. Teraz natomiast do jej życia powrócił Michał, by ponownie namieszać jej życiu i odebrać kobiecie ukochaną córkę Zuzę. W życiu spragnionej miłości Magdy pojawił się natomiast Rafał, który jest właścicielem Bąbelka – psa, którego charakter zapamięta każdy, kto spotka go na swojej drodze. Niestety Magda wyciąga pochopne wnioski z pewnej sytuacji, jak to często zdarza się kobietom, wszystko interpretuje zbyt szybko i po swojemu, co niestety może skutkować utratą miłości mężczyzny, który tak naprawdę w niczym nie zawinił. Trzecia z poznanych w książce kobiet Zuza to córka Magdy, która właśnie przeżywa swój pierwszy zawód miłosny, a dodatkowo pojawił się ojciec, który nie szczędzi pieniędzy w nadziei na zyskanie sympatii córki.
„Kiedy Cię spotkałam” to bardzo przyjemna i życiowa książka, która z powodzeniem mogłaby mieć odzwierciedlenie w realnym życiu. Opowiada o codziennym życiu, przyziemnych problemach kobiet, które zdarzają się każdej z nas, na różnym etapie życia. Historia pokazuje, jak wiele emocji pojawia się w życiu każdej z nas, jak wiele możemy stracić przez niedomówienia, brak rozmowy i wyjaśniania nieporozumień. Rozmowa jest niezwykle istotnym elementem naszego życia, który towarzyszy nam każdego dnia, na każdym etapie życia. Historia, która podkreśla niezwykle istotną rzecz, o której zdarza nam się wszystkim zapominać! My też jesteśmy ważne! Kobiety zawsze na celu stawiają sobie dobro przede wszystkim dzieci, męża, rodziny, często zdarza się, że nawet domowe zwierzęta mają ważniejsze potrzeby od nas samych, a tak nie powinno być! Kochajmy same siebie, dbajmy o siebie, bo szczęśliwa, zadbana kobieta, tworzy szczęśliwą rodzinę!
Ciepła, ubrana w piękne słowa historia, która w całości daje nam niezwykle przyjemny, życiowy czas i wspaniałą, cenną życiową lekcję! Lekkie pióro autorki i kobiecy styl z pewnością bardziej przemówi do kobiecego grona odbiorców, ale myślę, że każda kobieta powinna pokusić się na ten wspaniały tytuł, który dodatkowo został ozdobiony cudowną, przyciągającą uwagę okładką! Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że jestem zachwycona i bardzo serdecznie polecam!