Ogrzyca i dzieci recenzja

Jak to jest, że Kelly Barnhill kolejny raz chwyta mnie za serce? Jej książki, teoretycznie skierowanie do młodszych odbiorców, zawierają w sobie uniwersalne prawdy i pokusiłabym się o stwierdzenie, że czytając je, kiedy jest się starszym, można z nich wyciągnąć o wiele więcej. Po "Dziewczynce, która wypiła księżyc", "Ogrzyca i dzieci" to kolejna jej pozycja, która całkowicie mnie pochłonęła.

Beztroskie i radosne życie mieszkańców Wdoligłoźna kończy się wraz z pożarem Biblioteki- miejsca niezwykle ważnego i rozpoznawalnego w miasteczku. Od tego momentu ludzie zaczynają być w stosunku do siebie nieufni a wzajemną niechęć mocniej nakręca burmistrz. Mieszkańcy przestają sobie pomagać, na czym cierpią między innymi dzieci z Sierocińca, dla których nie starcza jedzenia. Ludzie zaczynają obwiniać o stan rzeczy Ogrzycę, która mieszka na skraju miasta, a bez której życie wszystkich wdoligłozian stałoby się jeszcze cięższe, czego nie dostrzegają.

Autorka snuje przed nami powolną i baśniową opowieść, która z jednej strony rozgrzewa serce opisami niewinności dzieci, czy czerpania korzyści z wzajemnej współpracy, z drugiej łamiąc je. Pokazuje, jak dużą siłę mają ludzkie uprzedzenia, jak wiele historii możemy poznać dzięki książkom i jak ich brak wpływa na zanikanie empatii a także jak łatwo można ulec pozorom. Te życiowe prawdy są ubrane w stosunkowo lekką opowieść i sprawia to, że nawet młodsi czytelnicy mogą docenić ich kunszt.

Na przestrzeni książki poznajmy całą plejadę bohaterów o zróżnicowanych charakterach. Mamy Ogrzycę, która zachwyca swoją szczodrością i tym, że żyje w zgodzie z naturą, czy sieroty, pokrzywdzone przez los i o złotych sercach. Jednocześnie mamy też burmistrza, podstępnie siejącego nienawiść w sercach innych.

Moje serce zdobył też narrator całej historii. Nie boi się on dzielić z nami swoimi spostrzeżeniami i robi to w lekko ironiczny i zabawny sposób.

Żeby w pełni docenić pióro Kelly Barnhill należy chociaż raz zetknąć się z jej twórczością (do czego zresztą bardzo was zachęcam). Wtedy będziecie mogli przekonać się, jak wartościowe i piękne historie tworzy.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Literackiemu.