Dom pachnący tobą recenzja

Zdarza się wam płakać, czytając książkę? Mnie nie zawsze, ale się zdarza. Natomiast przy tej książce płakałam jak bóbr, ze wzruszenia i ze śmiechu. Nawet pisząc tę opinię mam łzy w oczach, szukając odpowiednich cytatów i przypominając sobie fabułę książki.

Są takie powieści, które wyryją się głęboko w sercu i w pamięci. Gdzie emocje kipią i krzyczą z każdej strony, a zakończenie łamie serce i nie daje o sobie zapomnieć. Jak ja czekałam na kontynuację ,,Lasu pachnącego pożądaniem”. Jeśli myślałam, że poprzedni tom był emocjonujący (Borysa nadal nie mogę zapomnieć), tym razem to absolutna petarda.

Nawet momentami miałam wrażenie, że już za dużo, ile można znieść. Wszystko jednak tworzy spójną całość i pozwala zrozumieć wiele spraw.

Iza Maciejewska ma dar tworzenia fantastycznych kreacji bohaterów, wyrazistych, charakternych. Idealnie oddaje ich emocje, ból, cierpienie, niesamowitą chemię, która ich łączy.
Czułam ból, samotność i rozterki Anny. Genialne poczucie humoru, czerwonowłosego wulkanu energii, czyli Bożenki. Wyjątkowej i ,,skromnej” osóbki.

I oczywiście Paweł Wawro. No, tutaj autorko to mnie zaskoczyłaś, przeczołgałaś mojego ulubieńca. Dalej egoistyczny, zadufany w sobie, antybohater, a jednak przyciąga jak magnes.

,,Gdyby tydzień temu ktoś powiedział mi powiedział, że będę pil z tobą wódkę, która za chwilę kupimy w Żabce, oskarżyłbym go o pomówienie.”

Gdyby ktoś przed przeczytaniem książki powiedział mi, że ta dwójka się zaprzyjaźni, chyba bym nie uwierzyła. Nie zdradzę, o kogo chodzi, ale to jeden z moich ulubionych fragmentów książki. Uśmiecham się na samo wspomnienie.
Hania i Sebastian…. Droga autorko ja nie proszę, ja błagam o ich historię. Będę wypatrywać tej książki z niecierpliwością.

,,Dom pachnący tobą” to opowieść o pogodzeniu się z przeszłością, rozgrzeszeniu i zakończeniu pewnych etapów w życiu, namiętności i pożądaniu, walce z własnymi demonami.
"Ta książka pachnie miłością, namiętności o, bólem, smutkiem i radością. Ta książka pachnie wszystkim tym, co nas otacza".
Gratuluję Iza Maciejewska!!! Ogromnie zachęcam do przeczytania.