Kasztany są symbolem jesieni. Te niewielkie, brązowe kulki z jasną plamką są mocno pożądane przez dzieci. Ich zbieranie jest jedną z głównych atrakcji podczas jesiennych spacerów. Później służą nam do dekoracji lub zabawy. Dzieci uwielbiają z nich tworzyć ludziki i zwierzątka. Jednak po lekturze powieści "Kasztanowy ludzik" nasze spojrzenie na kasztany już nigdy nie będzie takie samo i zamiast symbolizować jesień staną się symbolem śmierci i cierpienia.
W Kopenhadze ktoś brutalnie morduje kobiety, a na miejscu zbrodni pozostawia kasztanowe ludziki. Szybko okazuje się, że sprawa seryjnego mordercy łączy się z porwaną rok wcześniej nastolatką. Zaginiona dziewczyna do Kristine, córka Rosy Hartung - minister do spraw społecznych. Śledztwo w sprawie porwania zakończono szybko.Do porwania i morderstwa przyznał się pewien mężczyzna, jednak ciała nastolatki nie znaleziono. Czy kasztanowe ludziki to dowód, że Kristine może żyć, a w więzieniu siedzi nie ta osoba co powinna? Do wyjaśnienia tej sprawy zostaje przydzielona Naia Thulin oraz Mark Hess.
Książka rozpoczyna się od opisu morderstwa z przeszłości, kiedy to brutalnie zostaje zamordowana cała rodzina i policjant. Następne wydarzenia toczą się już w czasie teraźniejszym. Ten wstęp sprawia, że powieść od pierwszej strony nas intryguje i zaciekawia. Przez całą powieść zastanawiamy się jaki związek mają obecne wydarzenia ze zbrodnią z przeszłości. Na odpowiedź musimy jednak poczekać do końca książki.
Autor stworzył ciekawych i skomplikowanych bohaterów, chociaż ich mnogość sprawiła, że trudno jest wskazać tego głównego. Z tego powodu, każdego poznajemy po trochu, ale nikogo tak głębiej i bardziej szczegółowo. Brakuje mi trochę tego uczucia wczuwania się w skórę bohatera, lepszego poznania jego psychiki, motywów działania. Jednymi z postaci, którym pisarz poświęcił więcej uwagi byli śledczy Thulin i Hess. Naia to młoda policjantka, która stara się o przeniesienie do innego departamentu, a sprawa Kasztanowego Ludzika może być decydująca dla jej zwierzchników. Jej życie osobiste jest dość skomplikowane. Mark Hess został zawieszony w Europolu i za karę wysłany do Kopenhagi. Jest skryty, małomówny, z tragiczną przeszłością. Autor stworzył ciekawy duet, który z pozoru nie ma ze sobą nic wspólnego i nie darzy się sympatią. Z czasem ta relacja się zmienia, co dodatkowo podnosi walory książki.
"Kasztanowy ludzik" to wciągający skandynawski thriller w najlepszym wydaniu. Powieść ma mroczny klimat, budzi grozę i niepokój. Autor świetnie buduje napięcie. Pomimo tego, że książka jest dosyć obszerna czyta się ją szybko. Fabuła została zbudowana na ciekawym pomyśle - symbolu kasztanowego ludzika. Zaciekawia, wciąga i intryguje od pierwszej strony. Ciągłe zwroty akcji sprawiają, że książka trzyma w napięciu. "Kasztanowy ludzik" jest powieściowym debiutem autora, jednak Soren Sveistrup ma wprawę w pisaniu, ponieważ jest autorem scenariuszy do serialu i filmów. To doświadczenie scenarzysty widać w powieści. Rozdziały są tak zakończone, że niemal czujemy się zmuszeni do dalszego czytania. To jedna z tych powieści, które ciężko odłożyć przed przeczytaniem ostatniej strony. Książka jest gotowym scenariuszem do filmu lub serialu, który zresztą maił swoją premierę dwa lata po wydaniu powieści. Dużym atutem tej powieści jest zakończenie - bardzo przemyślne, zaskakujące, idealnie spajające całą historię w całość. Jednak nie jest to powieść dla każdego. Opisy morderstw są bardzo obrazowe i brutalne, nie każdemu przypadną go gustu.
Głównym motywem powieści jest śledztwo dotyczące seryjnego mordercy i wokół tego tematu skupiona jest cała powieść. Jednak autor przy okazji porusza problemy społeczne takie jak zaniedbywanie, wykorzystywanie seksualne, przemoc wobec dzieci. Pokazuje jak niewydolny i zawodny jest system państwowy, który nie zauważa tragedii i cierpienia tych bezbronnych istot, skazując je na nieustanne cierpienie. To temat bardzo trudny, ale autorowi udało się go przedstawić w ciekawy sposób.
"Kasztanowy ludzik" to literatura skandynawska w najlepszym wydaniu. Świetny, mroczny klimat, ciekawa fabuła i zaskakujące zakończenie sprawia, że powieść czyta się szybko i z przyjemnością. W powieści widać doświadczenie autora jako scenarzysty. Fabuła jest tak skonstruowana, że wciąga od pierwszej do ostatniej strony i sprawia, że na prawdę ciężko ją odłożyć. Myślę, że zadowoli wszystkich fanów tego gatunku, pod warunkiem, że nie przeszkadzają brutalne opisy zbrodni. Jest to powieść zaskakująca, na którą warto zwrócić uwagę.