Człowiek, o którym raczej słyszał każdy z nas. Kapelan ,,Solidarności", spowiednik Lecha Wałęsy. Żarliwy ksiądz czy pragmatyk z ciągotami do mętnych interesów lub co gorsza, do dzieci? Kim w istocie jest nieżyjący już prałat Henryk Jankowski?
Uzurpuje sobie wiele funkcji, przypisuje zasługi, które niekoniecznie są jego udziałem. Mitoman poprawiający własny życiorys.
Duchowny to osoba o wielu obliczach. Faktem jest, że po 1989 roku wielu działaczy ,,S" rozluźnia, bądź zrywa kontakty z byłym już kapelanem związku. Jego kazania są sporne, u wielu wzbudzają niesmak i zdumienie ze względu na antysemickie treści. Patronuje fundacji, która sponsoruje wydawanie wody mineralnej i win z jego wizerunkiem. A historyk Andrzej Friszke pisze, iż: Ksiądz Jankowski był pedofilem i o tym wszyscy wiemy, ponadto był agentem bezpieki [TW ''Libella"/ ''Delegat"] zwłaszcza w latach 1980-1981, a na te wszystkie zarzuty mamy dowody, więc jest ponurą postacią tamtych czasów.
Dlaczego więc mieliśmy do czynienia ze zmową milczenia na temat tego, co się działo za drzwiami luksusowej sypialni kapłana? Komu zależało, aby prawda o nim nigdy nie wyszła na jaw? O to, mniej więcej pytają też autorzy. Niejasności i wątpliwości jest znacznie więcej. W każdym razie 7 marca 2019 roku bohater reportażu Moniki Góry i Krzysztofa Brożka zostaje pozbawiony tytułu Honorowego Obywatela Gdańska.
W 2018 roku Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł, z którego wynika, iż Jankowski miał zmuszać do stosunków seksualnych 12-letnią dziewczynkę. Ale to jeszcze nie koniec, po ukazaniu się artykułu, zaczęły zgłaszać się kolejne ofiary.
W grudniu 2018 roku runął pomnik prałata Henryka Jankowskiego [...]. Zmarły w 2010 roku ksiądz był postacią więcej niż kontrowersyjną. Ci, którzy ściągnęli go z piedestału, widzieli w nim ucieleśnienie głównych grzechów trawiących polski Kościół: pychy, chciwości, nieczystości, łakomstwa, zazdrości i gniewu. Ci niektórzy niedługo potem modlili się <o zwycięstwo prawdy> w jego intencji, patrzyli na niego jak na bohatera i dobroczyńcę.
Dziennikarze są dociekliwi, starają się poznać prawdę. Prześwietlają dzieciństwo, młodość i dorosłe życie przyszłego kanonika. Wspominają o jego trudnościach w przyswajaniu materiału czy problemach w nawiązywaniu relacji z kolegami.
Sprawdzają jak chłopiec nieradzący sobie z nauką, stopniowo wyprzedzał lepszych od siebie. Jak otaczał się ludźmi, którzy mogli popchnąć go wyżej. Jak związał się ze służbami polskimi, niemieckimi, a potem dołączył do <Solidarności>. Jak w wolnej Polsce budował swoje imperium, powoli podupadając na zdrowiu.
Publicyści przeprowadzają drobiazgowe śledztwo, podważają zarzuty Barbary Borowieckiej (ale nie bronią Henryka Jankowskiego), jakoby ten miał przyczynić się śmierci ciężarnej 16-letniej Ewy. Góra i Brożek przepytują okolicznych mieszkańców, rozmawiają z sąsiadami, którym jednak nic nie wiadomo na ten temat. Informacji szukają też u proboszcza, ale księgi parafialne milczą jak zaklęte. Nie ma żadnej wzmianki o śmierci dziewczyny o tym imieniu. Autorzy wskazują na braki warsztatowe swoich kolegów po fachu i ewidentną manipulację. Starannie zweryfikowali powyższe oskarżenia. I nagle następuje zwrot akcji, który wiele zmienia....
Przy okazji dostajemy porządną lekcję historii, znakomitą syntezę dziejów PRL-u, genezę strajków, prawdziwą historię Sierpnia '80. Na pierwszym planie dzielne kobiety: Alina Pienkowska, Anna Walentynowicz, Ewa Ossowska, Joanna Duda- Gwiazda. Nie ma tu miejsca na nachalne uświadamianie czytelników czy narzucanie określonego sposobu myślenia i eksponowania mitycznych zasług niektórych osób.
Mankamentem Upadku jest brak bibliografii, same przypisy nie są wystarczające.