Camilla Lackberg jest szwedzką pisarką powieści kryminalnych, która z wykształcenia jest ekonomistką. Uznawana jest ona za mistrzynię skandynawskiej literatury, a w 2010 roku znalazła się w ścisłej czołówce najlepiej sprzedających się autorów w Europie.
Twórczość Camilli Lackberg jest mi bliska już od dłuższego czasu. Bardzo polubiłam intrygi, które serwuje nam szwedzka autorka, na niemalże każdej stronie pisanych przez nią utworów. Są one na tyle spójne i zawierają w sobie wiele zwrotów akcji, że z ogromną przyjemnością wracam do nich, ilekroć tylko nadarza się ku temu okazja. Żałuję tylko, że w ciągu ostatnich kilku tygodni brakowało mi chwil, w których mogłabym się rozkoszować wielowymiarowymi umiejętnościami skandynawskiej autorki.
Nic więc dziwnego, że gdy tylko nadarzyła się okazja, porwałam "Kamieniarza" i nie byłam dostępna dla ludzi przez następnych kilka godzin. Następnie nadszedł moment, w którym wrażenia na temat przeczytanego utworu trafił na podręczną kartkę papieru, by stamtąd wyruszyć na spotkanie z weną, która umożliwiła mi napisanie dzisiejszej opinii. Nie było to zadanie prost, jednak odpowiednie podejście do sprawy sprawiło, że czas spędzony na pisemnym sprawdzeniu się, okazał bardzo przyjemny. Proponuję aby zacząć od samego początku tej niesamowitej opowieści.
We Fjallbace dochodzi do kolejnej zbrodni. Jeden z okolicznych rybaków, wyławia z morza ciało siedmioletniej dziewczynki. Badania patologa sądowego wykazały, że w płucach zamordowanej znajdują się spore pokłady mydlin i słodkiej wody. Informacje te dają stróżom prawa wiele do myślenia, a także skłaniają ich do działań, które wymagają od nich ogromnej precyzji i profesjonalizmu. Jak w obecnej sytuacji poradzi sobie Patrik? Czy jego uczucia do nowo narodzonej córki sprawią, że dużo trudniej będzie mu prowadzić całość śledztwa? Czy policji uda się rozwiązać zagadkę? Do jakich wniosków dojdą oni w trakcie szukania kolejnych poszlak? Jak ostatecznie zakończy się całość sprawy? Czy stróżom prawa uda się schwytać bezpieczeństwa uda się złapać sprawcę?
Camille Lackerg stworzyła powieść, która wzbudza w swoich czytelnikach, ogromne pokłady ciekawości i zniecierpliwienia. Fabuła napisanego przez nią utworu z każdą kolejną chwilą rozkręca się i nie mamy już czasu na nic innego. Większość naszej uwagi zajmują bowiem fakty, które z każdym kolejnym krokiem, przybliżają nas do rozwiązania tajemniczej zagadki. Kolejne strony wnoszą do całości utworu informacje, które dodatkowo pobudzają nasze zmysły do myślenia. Poszczególne wydarzenia sprawiają, iż podczas zapoznawania się z tym utworem, nie mamy czasu na nudę, która przy dłuższych tekstach, staje się dość charakterystyczną rzeczą. Zdążyłam się już przyzwyczaić, że w prozie tej skandynawskiej pisarski musimy się przyzwyczaić do ciągłym zmian i niespodziewanych zwrotów akcji. To właśnie one sprawiły, że całość utworu czytało się aż tak rewelacyjnie. Oczywiście, nie możemy również zapomnieć o zasługach bohaterów, bez których ta powieść nie byłaby aż tak ciekawa i intrygująca.
"Kamieniarza" z czystym sumieniem, chciałabym polecić fanom Czarnej Serii ale i nie tylko. Sądzę, że ten utwór jest w stanie spodobać się zarówno miłośnikom kryminału, jak i również osobom, które specjalizują się w nieco odmiennych gatunkach literackich. Każdy powinien w tym utworze odnaleźć coś dla siebie, a genialny styl autorki sprawi, że z jeszcze większą przyjemnością, powrócimy do przeczytanej lektury i wciąż będziemy pragnęli więcej. Dlatego właśnie uciekam uczyć się do egzaminu i już jutro zabieram się za czytanie kolejnej części tego cyklu.
Wydawnictwo Czarna Owca, maj 2010
ISBN: 978-83-7554-187-8
Liczba stron: 536
Ocena: 8/10
Recenzja opublikowana została na:
[
http://recenzje-leny.blogspot.com/2012/06/camilla-lackberg-kamieniarz.html]