Dzisiaj przychodzę do Was z książką, która rozwaliła mnie emocjonalnie. Na przemian wyłam jak bóbr i klnęlam na czym świat stoi. „Jej wszyscy mężczyźni” bo o tej książce mowa rozedrze na strzępy nawet najbardziej skamieniałe serca. Jestem tego pewna.
Niech was nie zwiedzie okładka! Osobiście nie mam nic do gołych, męskich klat, ale w tym przypadku te ciacho z okładki może czytelnika zmylić. Sama, kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy pomyślałam: „Oho to musi być jakiś gorący erotyk”. Tymczasem erotykiem bym tej książki nie nazwała, a okładka nijak się ma do treści. Wspaniałej treści trzeba dodać.
Nie mam pojęcia czym Alicja podpadła Oli, że zgotowała jej taki los. 🤨 To wszystko przez co nasza bohaterka przechodzi na kartach powieści, ile bólu i cierpienia musi znieść, z jaką traumą musi sobie radzić przeraża i sprawia, że czytelnik współodczuwa ten ból. To jest uczucie, którego nie potrafię opisać.
Piekło na ziemi, tak można krótko opisać życie Alicji. Życie pod jednym dachem z mężem przemocowcem, który znęcał się nad nią nie tylko fizycznie ale i psychicznie z dnia na dzień wyniszczało ją coraz bardziej. Tkwiła w tym koszmarze dla córki, bo mąż choć agresywny wobec niej samej dla Amelki był dobrym, kochającym ojcem. Jak mogła odejść? Przecież dziecko potrzebuje ojca. Tkwiła w destrukcyjnym związku karmiąc się złudną nadzieją, że On się zmieni, że już jej więcej nie uderzy, jakże się myliła... Musiało dojść do tragedii by oprzytomniała, by mogła się w końcu uwolnić od męża tyrana. To, że przeżyła było dla niej jasnym sygnałem, by coś zmienić. Wydarzenie to stało się punktem zwrotnym w jej życiu. Dało nadzieję, że poradzi sobie z traumą i będzie jeszcze szczęśliwa. Do szczęścia jednak jeszcze długa droga. Czy Alicji starczy sił by ją przejść? Jak wielu mężczyzn jeszcze ją skrzywdzi? Jak wielu będzie musiało przetoczyć się przez jej życie, by w końcu trafił się ten jedyny? Czy wyjazd w góry sprawi, że los się do niej uśmiechnie? A może okaże się kolejnym ciosem prosto w serce?
Tego kochani wam nie zdradzę, bo to byłoby okrutne z mojej strony. Musicie znaleźć odpowiedzi na te pytania sami.🙃
Wielkie brawa należą się Oli za kreację Alicji. Majstersztyk 👌Pokaleczona na duszy i ciele Alicja to bohaterka, z którą możemy się utożsamiać. Nie mam na myśli tego co ją spotyka, ale to, że jest nakreślona bardzo realistycznie. Zwykła prosta dziewczyna, którą możemy spotkać w sklepie, czy minąć na ulicy. Nieufna, wystraszona, próbująca żyć normalnie mimo głęboko zakorzenionej traumy. Czasami naiwna, zbyt gwałtowna, popełniająca błędy. Nikt nie jest idealny i nieomylny Alicja też.
Postać Alicji jest przykładem na to jak ciężko jest wyrwać się spod pięści przemocowca zwłaszcza, gdy ten jest mężem. Trzeba pamiętać, że bycie w związku małżeńskim absolutnie nie upoważnia żadnej ze stron do wymuszania stosunku, a stwierdzenie że musisz, bo to twój obowiązek jest nieprawdą. Nic nie musisz! A każda ingerencja w ciało, każdy dotyk bez naszej zgody jest gwałtem.
„Jej wszyscy mężczyźni ” to książka o nieustannej walce o lepsze jutro. Opowieść o pogoni za szczęściem. Historia wyciągająca z czytelnika ogrom emocji. Uświadamiająca, że życie nie jest i nigdy nie było sprawiedliwie. Życie to suka. Jednym daje za dużo, a innym wszystko zabiera nawet własną godność. Tylko od naszej wewnętrznej siły zależy czy będziemy w stanie udźwignąć wszystko to co dało nam życie i czy będziemy potrafili zmienić jego dotychczasowy kierunek. To w końcu historia o tym, że rany fizyczne z czasem zagoją się pozostawiając blade blizny, ale pokaleczona dusza nigdy się nie zabliźni...
Polecam, polecam, polecam.❤️ Gratuluję Oli wspaniałej powieści i bardzo dziękuję za zaufanie i możliwość poznania tej poruszającej historii.🥰