,,Jej pierwszy cud" miał być jednotomówką. Jednak tak dobrze przyjął się wśród czytelników, a w szczególności czytelniczek, że nasza kochana Sylwia musiała napisać ciąg dalszy. Długo się broniła przed tym, aż w końcu w jej głowie zaczął powstawać zarys tej oto historii. ,,Jego pierwszy cud" jest odrobinę brutalniejsza, ale tak samo wciągająca, ale o tym za chwilę.
W pierwszym tomie Adriana wpada w ręce Vittoria. Ich znajomość była bardzo wybuchowa od samego początku. Vitto to twardziel, bestia w ciele człowieka, który potrafi zabić bez zmrużenia oka. Ady nie potrafił jednak aż tak skrzywdzić. Adriana to także twarda dziewczyna, która żarliwie walczy o swoje życie. Daje popalić Vitto. Koniec końców zostają małżeństwem. Wkrótce po ślubie, Vittorio znika, a do Ady dochodzą informacje o jego śmierci. Dziewczyna nie załamuje się, tylko bierze mafię za rogi. W końcu okazuje się, że boss żyje i wraca do domu.
Szok i niedowierzanie mija, Ada i Vittorio nie mogą się sobą nasycić. W każdej chwili towarzyszą im wybuchy namiętności i pożądania. Wydawałoby się, że wszystko wraca do normy. Vitto wrócił, ma przy sobie ukochaną żonę.
Szczęście naszym nowożeńcom nie jest chyba pisane. Zaczynają się dziać rzeczy, które świadczą o tym, że Vitto ma w swoich szeregach kreta, kogoś kto chce go zniszczyć. Niestety, ale nie wie kim jest ta osoba i czego od niego oczekuje. Wie jednak, że musi za wszelką cenę chronić swoich najbliższych. Dojdzie do krwawej jatki, oczywiście kilku bohaterów straci życie. A sam Vittorio przejrzy na oczy i w końcu w pełni doceni swoje szczęście w postaci Adriany.
Wow!!! Co to za historia!!! Jakie to jest dobre!!! Uwielbiam pióro Sylwii. Kocham wszystko co napisze, nawet przepis na ciasto :D Żarty, żartami, ale naprawdę Sylwię czytam w ciemno. Jeszcze się nie zawiodłam na jej książkach, a przeczytałam już prawie wszystkie.
Sylwia pisze lekko, tak że strony uciekają bardzo szybko. W zasadzie akcja rozpoczyna się już od samego początku. Po drodze do zakończenia nie zwalnia, dzieje się tu bardzo dużo. Zakończenie jest piękne, wg mnie raczej zamknięte.
Ada nic się nie zmieniła. Nadal waleczna i z ogromną przyjemnością stawia się swojemu apodyktycznemu mężowi. Ich potyczki słowne są świetne! Przy nie jednej wymianie zdań uśmiałam się. Tak naprawdę Ada jest jedyną osobą, która ma odwagę przeciwstawić się bossowi. Co oczywiście doprowadza go do białej gorączki.
Vittorio jest niebezpiecznym człowiekiem. Potrafi zabić bez zmrużenia oka, a w szczególności w obronie tych których kocha. Mimo to że Ada testuje jego cierpliwość, nie potrafi zrobić jej krzywdy. Ona to wie i momentami perfidnie wykorzystuje. W tym tomie Vitto pokaże nam swoje najmroczniejsze oblicze, kiedy będzie walczył o bezpieczeństwo ukochanej. To bardzo niebezpieczny człowiek.
Pamiętajmy, że książka jest przeznaczona dla dorosłych Czytelników. Już nie chodzi o ogrom przemocy jaką tu znajdziecie, ale także o odważne sceny erotyczne, które momentami są dość brutalne. Są one jednak świetnie napisane, tak że nie przytłaczają fabuły, a stanowią jej dopełnienie.
Kończąc zachęcam Was do poznania historii Ady i Vitto. To historia, w której znajdziecie nie tylko brutalność mafijnego świata, ale także miłość. Miłość, która potrafi wiele znieść nie biorąc nic w zamian.
Dziękuję Sylwia, że oddałaś pod moje skrzydła kolejną książkę. Praca przy jej promocji była czystą przyjemnością, dziękuję.
Polecam