Jego oczami recenzja

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta @nakanapie.pl za co bardzo dziękuję ❤️ Zaintrygowała mnie nie tylko opisem, ale także niesamowitą okładką. Sprawiło to, że po krótkiej chwili zastanowienia postanowiłam ją zamówić i sprawdzić, czy jej treść także mnie zachwyci.

„Tylko jeden krok dzieli cię od miłości i tylko jeden może cię od niej oddalić na zawsze”

Z opisu dowiadujemy się, że Julia, główna bohaterka książki traci ukochaną pracę na stanowisku dziennikarki nowojorskiego magazynu dla kobiet. Z tego powodu popada w swego rodzaju marazm, być może nawet pojawiają się u niej zalążki depresji. Wszystko jednak zmienia przystojny nieznajomy, którego Julia poznaje w dniu, gdy pierwszy raz od dłuższego czasu postanawia ruszyć się z domu. Fotograf Scott sprawia, że Julia znów inaczej zaczyna patrzeć na świat i widzieć jego pozytywy. Ich relacja daje jej także nadzieję na miłość, której nieświadomie pragnęła od dawna. Po raz kolejny jednak wszystko w jej życiu się burzy, jednak wówczas po raz kolejny wygląda na to, że ktoś chce pomóc jej odbudować swój mały świat.

Będę szczera, jak w każdej swojej recenzji – kilka dni po przeczytaniu książki już nie pamiętałam o czym była. Nie zapadła mi kompletnie w pamięć, a by napisać tę recenzję musiałam po raz kolejny przeczytać opis i otwierać książkę na losowych stronach, by cokolwiek sobie przypomnieć. Były lepsze i gorsze momenty, ale według mnie książka była tak przewidywalna, że aż źle mi się ją czytało i mało brakowało, bym przy czytaniu niektórych fragmentów śmiała się w głos. To, jak szybko bohaterowie zmieniali zdania było aż nierealne – nie potrafiłam sobie wyobrazić opisanych sytuacji w prawdziwym życiu. Nie była to zła książka, tego nie potrafiłabym napisać, ale naprawdę oczekiwałam od niej dużo więcej, a dostałam schematyczną powieść z ogromnym, lecz niewykorzystanym w całości potencjałem. Są momenty, które z pewnością Was wzruszą, co do reszty – cóż, mam nadzieję, że Wam czytanie tej książki sprawi więcej radości, a jej treść przyniesie więcej zaskoczeń, niż w moim przypadku 😊