Sąsiedzi usłyszeli skowyt psa Jaroszewiczów, za którym podniosły się głosy wszystkich okolicznych czworonogów. Mimo że ów dźwięk był czymś niespotykanym (jak mówili później, ich zwierzakowi nigdy wcześniej nie zdarzyło się nic podobnego), żadna z mieszkających w pobliżu osób nie pofatygowała się, by sprawdzić, co też dzieje się w domu byłego polityka. Dopiero wiele godzin później ich syn, Jan, wchodząc do domu rodzinnego zastaje okropny widok...
Piotr Jaroszewicz był człowiekiem, u którego każdy mógł szukać pomocy; zawsze starał się odnaleźć wyjście z danej sytuacji, wesprzeć, coś poradzić. Osoby z nim pracujące wspominają go bardzo dobrze, jako człowieka niezwykle kulturalnego, sympatycznego i inteligentnego. Jego jedyną wadą było to, że wiedział zbyt wiele o ciemnej stronie polityki tamtych lat. I co ważniejsze, chciał się tym podzielić ze światem.
Czy to możliwe, że właśnie dlatego zginął wraz z żoną? A może ich śmierć była zwykłym przypadkiem, efektem rabunkowego napadu, czystego zła... ?
To, że książki o prawdziwych zbrodniach w ostatnim czasie cieszą się sporą popularnością, wie chyba każdy z nas. Ja również "wsiąkłam" w ową tematykę, starając się na bieżąco czytać wszelkiego rodzaju nowości z gatunku true crime. Zwyczajnie mnie to ciekawi. Szczególnie, jeżeli dana pozycja dotyczy polskiej sprawy- i to nierozwiązanej. W tym wypadku nie mamy do czynienia z anonimową postacią, lecz z zabójstwem polityka. Co -przynajmniej teoretycznie- powinno nadać sprawie najwyższy priorytet. A jak to się wszystko odbyło, każdy wie. A jeżeli nie, to reportaż pani Moniki na pewno rozjaśni sytuację.
Uważam, że to jeden z lepszych reportaży, jakie zdarzyło mi się do tej pory czytać. Autorka przybliża nam sylwetkę Piotra Jaroszewicza, jego działalności politycznej i późniejszych lat, już na emeryturze. Nie jest dla nas tajemnicą także jego życie rodzinne, czyli nieszczęśliwe małżeństwo czy odczucia macochy względem syna z pierwszego małżeństwa, Andrzeja. Alicja Jaroszewicz, choć będąca raczej cieniem swojego męża, także budzi zainteresowanie. A może nawet nie tyle ona, co jej dość specyficzne zachowania, często zakrawające wręcz na groźby wobec pomocy domowej czy pasierba. Dlatego też śledztwo delikatnie zahaczało o nią- być może to ona chciała śmierci swego męża, jednak w takim wypadku dlaczego sama zginęła?
Jestem totalnym amatorem w policyjnych sprawach, wszelkie informacje odnośnie działań policji mam tylko z czytanych przeze mnie thrillerów, a wiadomo, że nijak się to ma do rzeczywistości. No i liznęłam nieco true crime, gdzie czasem śledczy dzielą się z nami swoimi metodami pracy. Niemniej jednak nie uważam się za kogoś, kto mógłby określić się jako osobę posiadającą ogromną wiedzę na dany temat. A mimo to nawet dla mnie prowadzone po śmierci Jaroszewiczów śledztwo to jeden wielki kabaret. Jak można dopuścić, by kilkadziesiąt osób przewijało się przez ich dom, tym samym zacierając ewentualne ślady? Jak można nie skupić się na świadkach z bliskiego sąsiedztwa, wręcz pomijając ich zeznania? Nie wspominając już o wielu innych elementach, które zupełnie tutaj nie grają. Od razu widać, że ktoś z góry starał się ze wszystkich sił zatuszować prawdę o wydarzeniach tamtej nocy.
W końcu jednak wskazano sprawców. Powiem Wam szczerze, że skoro ja nie dałam się nabrać na ich wątpliwą winę, to dziwię się, jak dał się przekonać sąd. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to łapówka. Już po ich zeznaniach było widać, że ewidentnie powtarzają wyuczone na pamięć kwestie, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Ale przecież władza musiała kogoś wystawić społeczeństwu, prawda?
Człowiek, który wiedział za dużo to kawał dobrej roboty, za co brawa należą się pani Monice Górze. Widać, że przyłożyła się do swojej pracy, próbując dotrzeć tam, gdzie inni nie chcieli. Dzięki temu czytelnik ma nieco wyraźniejszy obraz całej otoczki wokół Jaroszewiczów, możemy spekulować, analizować- mamy po prostu niezbędne do tego informacje. Sami wyciągamy wnioski, być może mylne, ale kogo by to interesowało? Przecież sprawę uznaje się za zamkniętą...
Ta pozycja jest skierowana nie tylko dla fanów true crime, lecz również tych, którzy uwielbiają polityczne postacie- ich dobrze opisane sylwetki, działalność. Oby więcej takich książek!
Znajdziecie ją u wydawnictwa W. A. B. :)