Ocaleni recenzja

Albert Einstein





Kieran Elliot wraz ze swoją rodziną wraca do małej nadmorskiej miejscowości, w której mieszkał jako nastolatek. Początkowy spokój i trwanie w strefie komfortu szybko się kończy. W trakcie rodzinnego pobytu zostają odnalezione zwłoki dziewczyny, która wspólnie spędziła wieczór z Kieranem i jego rodziną. Powracają wspomnienia, a wraz z nimi tragiczne wydarzenie.

Jane Harper zabiera czytelników w malowniczą podróż do Evelyn Bay- małej miejscowości nad oceanem. Barwne opisy małego miasteczka, wynagradzają powolne tempo, które momentami może być uciążliwe. Autor przeplata teraźnieje wydarzenia z przeszłością. Zbrodnia i tajemnicze niewyjaśnione zaginięcie to dwa główne elementy wokół, której się poruszamy. W tle- postępująca choroba ojca głównego bohatera, który gubi się w strefach czasowych. Błądzi po swych wspomnieniach i powraca do tragicznych wydarzeń sprzed lat.

Autor wykreował sporą ilość postaci. Niestety do żadnego bohatera nie poczułem nici symaptii. Brakowało mi trochę większej strefy psychologicznej, opisu emocji towarzyszących bohaterom.

Opowieść jaką serwuje autorka jest poprawna jednak spodziewałem się czegoś więcej, a moje pierwsze spotkanie z Jane Harper uznaje jako randkę, na której dobrze się bawiłem jednak przed kolejną mocno bym się mocno zastanowił. W moim odczuciu książkę można porównać do spotkania- początkowo jesteśmy zafascynowani, oceniamy powierzchownie to co widzimy- w tym wypadku okładkę, która porusza wyobraźnię i pięknie się prezentuje. Jednak kiedy mamy okazję poobcować nieco dłużej- czar pryska wraz z zainteresowaniem i efekt „wow” szybko przemija.

Czy jednak można poznać kogoś na pierwszym spotkaniu na tyle dobrze by móc go krytykować ? My damy szansę- wierzymy, że kolejne spotkanie z Jane Harper będzie udane, a to średnio udane, było spowodowane chwilową niedyspozycją

"Yerbo Poczytalni"
www.facebook.com/photo?fbid=281695874613427&set=a.134378262678523