Nie jest to mój pierwszy kontakt z tym tandemem autorów. Wcześniej w moje ręce trafiła nie mniej monumentalna pozycja "Wąski korytarz", gdzie autorzy starają się odpowiedzieć na fundamentalne pytanie dlaczego w jednych krajach wolność kwitnie, a inne wpadają w otchłań anarchii lub despotyzmu? Na ośmiuset (!) stronach podają liczne przykłady z historii i na ich kanwie szukają pewnych ogólnych praw, które są prawdziwe dla wszystkich społeczeństw.
Tamta książka sprawiła, że zapamiętałem nazwiska autorów i dlatego chętnie się zgłosiłem do recenzji kolejnego ich dzieła. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że to właśnie "Dlaczego narody przegrywają" została napisana wcześniej i przyniosła im sławę.
Choć to literatura naukowa, zawierająca ogrom informacji (bibliografia na końcu zajmuje ponad 20 stron), została napisana w taki sposób, który nie odstrasza czytelnika, który nie ma wielkiego pojęcia o geopolityce i ekonomii. To wielki atut pracy Darona Acemoğlu i Jamesa Alana Robinsona. Nie jedną książkę o podobnej tematyce odłożyłem na półkę, zniechęcony natłokiem trudno przyswajalnych pojęć i koncepcji. Autorzy pokazują, że można pisać w sposób zajmujący, unikając fachowej terminologii oraz podając krocie przykładów, które pozwolą nam zrozumieć, dlaczego jedne narody przegrywają, a inne wygrywają.
Wszystko zostało podzielone w przemyślany sposób na mniejsze partie tekstu. Znajdziecie tu 15 rozdziałów, które zawierają też podtytuły, stanowiące de facto, krótki opis jakie informacje znajdziemy w konkretnym miejscu. Książki nie trzeba czytać po kolei, "od deski do deski". Możemy od razu sięgnąć do części, która szczególne nas zainteresuje.
Choć "Dlaczego narody przegrywają" składa się głównie z analizy historycznej i ekonomicznej, to jest w pewnym sensie również książką wizjonerską. Daron Acemoğlu i James Alan Robinson nie boją się wchodzić w buty proroków. Na podstawie tego co obserwują w przyszłości, są w stanie przewidzieć czekającą nas przyszłość. Zwłaszcza w kontekście Chin, kreślą pewne prawdopodobne scenariusze. Najwięcej informacji znajdziecie na ten temat w rozdziale piątym: "Widziałem przyszłość. To działa. Wzrost w środowisku instytucji wyzyskujących". Opowiadają tam o tym "co wspólnego mają Stalin, król Shyaam, rewolucja neolityczna i miasta-państwa Majów, i jak to tłumaczy, że obecny wzrost gospodarczy Chin musi się skończyć".
Oczywiście autorzy nie twierdzą, że wszystko jest już jasne. Sami wskazują przykłady kilku państw, którym udało odwrócić się pewne trendy. O tym opowiada rozdział 14. - "Wbrew schematowi". Znajomość historii z pewnością jest przydatna. Nauka na błędach naszych przodków pozwala nam zmienić trajektorię naszej przyszłości.
Książkę zdecydowanie polecam. Monumentalne, świetnie napisane dzieło!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.