Jak poślubić wampira milionera recenzja

'Jak poślubić wampira milionera' to pierwszy tom z serii książek Kerrelyn Sparks. Serii, w której głównymi bohaterami są modne w ostatnich latach wampiry.

Książkę rozpoczyna mały wypadek jednego z głównych bohaterów, Romana. Wampir w dość niecodzienny sposób traci swój kieł. Aby nie zostać pośmiewiskiem wśród innych wampirów musi do wschodu słońca znaleźć dentystę, który mu ten ząb wstawi. Pech sprawia, że mężczyzna trafia do kliniki, w której pracuje Shanna Whelan, dentystka która po wydarzeniach z przeszłości panicznie boi się krwi, a po za tym jest ścigana przez Rosjan, którzy chcą ją zabić. W tym przez wroga Romana, wampira Ivana Petrovsky'ego. Roman jako prawdziwy mężczyzna postanawia zaopiekować się Shanną, co sprawia, że konflikt między nim, a Ivanem narasta.

Powieść ta jest romansem. Nie jest to jednak słodka historia. Autorka bawi nas zabawnymi dialogami i gagami sytuacyjnymi. Dodaje również trochę pikanterii całkiem niezłymi scenami erotycznymi. Nie zabraknie tu również wątku kryminalnego.

Bohaterów nie da się nie lubić. Czarujący i seksowny Roman oraz charakterna Shanna od początku wzbudzili moją sympatię. Ich narastające uczucie nie wzbudzało we mnie irytacji, jak w innym książkowym związku wampir + śmiertelniczka (tak, tak 'Zmierzch'), a wręcz przeciwnie kibicowałam ich związkowi z zapartym tchem.
Inni bohaterowie również wzbudzają sympatię, znerwicowany chemik Laszlo, Gregori, oraz cała armia Szkotów chodzących w kitlach.

Książkę czyta się szybko. Brak w niej rozległych niepotrzebnych opisów. Akcja płynnie posuwa się do przodu.