Przekręt recenzja

Ogólnie bardzo podobają mi się powieści Sandry Brown. Jednak jej najnowszy „Przekręt” rozczarował mnie na całej linii. Była akcja, która w ogóle mnie nie porwała; była też sprawa, która mnie nie zainteresowała. Dochodzi do tego jeszcze księżniczka, jako główna bohaterka, której miałam ochotę zrobić krzywdę. Więc złóżmy wszystkich bohaterów powieści pani Brown, a mamy wrażenie, że to są jedni, ci sami ludzie. Identyczne cechy, upodobania, język…. to wszystko było. Sprawcę można przewidzieć, bo tak jak pisałam, pani Brown ma jeden i ten sam styl i mocno się go trzyma. Na plus oczywiście jest chemia między głównymi bohaterami i proza autorki, jednak całość bez szału.