Od początku nie wiedziałam czego spodziewać się po tej książce. Bill Gates zdecydowanie nie kojarzył mi się z walką o klimat i ekologicznymi protestami. Dla mnie był bardzo bogatym człowiekiem, odnoszącym wielkie biznesowe sukcesy.
Ta książką pokazała jak błędne było moje myślenie.
Bill Gates w bardzo przystępny sposób opisuje zjawisko zmian klimatycznych wywołanych nadmierną emisją dwutlenku węgla. W usystematyzowany sposób przedstawia całe zjawisko powstania dwutlenku węgla, jego wpływu na klimat, sposób w jaki na Ziemi zachodzą przemiany klimatyczne i przede wszystkim sposoby zatrzymania zjawiska ocieplania klimatu.
Jako że jestem laikiem w dziedzinie fizyki, klimatologii i chemii oczekiwałam, że informacje zawarte w książce przedstawione zostaną w sposób zrozumiały. Nie zawiodłam się. Ta książka zdecydowanie jest popularnonaukowa i dostępna dla każdego czytelnika. Każde pojęcie wyjaśnione zostaje w sposób najprostszy i dokładny.
Słownictwo w książce w żaden sposób nie jest słownictwem naukowym, przez co osoby z umysłem bardziej humanistycznym (takim jak mój) poradzą sobie bez problemu ze zrozumieniem przedstawionych treści. Pomagają w tym także liczne diagramy, wykresy i wizualizacje. Osobiście bardzo lubię tego typu przedstawianie informacji, Będąc wzrokowcem zawsze je doceniam.
No i przede wszystkim: moje postrzeganie postaci Billa Gatesa po przeczytaniu książki.
Okazało się, że jest to człowiek naprawdę zaangażowany w walkę z ociepleniem klimatu, zaangażowanym społecznie, z dużymi doświadczeniami i dużą wiedzą. Oczywiście jestem w pełni świadoma, że człowiek jego pokroju mógł z łatwością uzyskać wsparcie specjalistów z dziedziny fizyki i klimatologii. Wierzę jednak, że duża część zawartych w książce informacji wywodzi się z wiedzy jaką autor książki pozyskał poprzez swoje zaangażowanie społeczne oraz stałą chęć rozwoju i poszerzania swojej wiedzy.
Warto również zwrócić uwagę na przypisy tłumacza, które w tej książce zrobione są wyjątkowo dobrze. Niezwykle doceniam trud tłumacza, którzy przyłożył się do swojej pracy i poszukiwał dodatkowych informacji. Książka odwołuje się do danych wyliczanych dla Stanów Zjednoczonych, jednak tłumacz na własną rękę pokusił się o wyszukiwanie podobnych danych na temat Polski. Jak dla mnie było to niespodziewane i niezwykle mocno doceniam ten akcent, jako że przybliżył mi treść książki jeszcze bardziej.