Ja cię kocham a ty śpisz wampirze t.5 recenzja

Moje odczucia po przeczytaniu tej książki są po prostu nie do opisania. Ta książka była boska ! Choć to nie jest zbyt oryginalne słowo to inaczej nie umiem opisać tej książki.
Autorka po prostu wspaniale napisała tę powieść. Tę książkę pożyczyłam od przyjaciółki , strasznie ją wychwalała więc i ja musiałam zanurzyć się w tej lekturze.
Jak tylko skończyłam chciało mi się płakać , że tak wspaniała opowieść już dobiegła końca.
Autorka pisze NIESAMOWICIE ! Fabula książki jest strasznie oryginalna. Autorka świetnie to wszystko przedstawiła ;-)
Pod koniec książki pojawiły się też sceny erotyczne .. i oby nikomu nie stanęło to na drodze by przeczytać tę książkę.
Uważam , że ta książka jest warta ceny , sama bym chciała by znalazła się na mojej półce ;)

Książka opowiada nam o dwóch całkiem innych światach. Wampirów i śmiertelników.
Pewien bardzo przystojny wampir Ian , ma prawie 500 lat. Ale dopiero po wypiciu mikstury wygląda jak dojrzały mężczyzna.
Poszukuje wampirzycy , nie na jedną noc ,a na całe życie. Próbuje znaleźć prawdziwą miłość. Okazuje się że jest zakochany po uszy w swojej ochroniarce , która jest śmiertelniczką z krwi i kości. Oboje czują do siebie nawzajem pożądanie.
Toni zatrudniając się jako ochroniarka wampirów, która ma ich strzec w dzień. Gdy oni są martwi i nie mają się jak bronić. złożyła przysięgę że nie wyda wampirów. Lecz ona ma inny cel , musi wydostać przyjaciółkę ze szpitala psychiatrycznego. Umieścili ja tam gdyż powiedziala że napadli ją wampiry. Toni musi udowodnić że miała racje ,wampiry istnieją.
Lecz czy złamię przsięge by wydostać przyjaciółkę ?! Czy Toni skrzywdzi ukochanego ? Czy te dwa światy można ze sobą połączyć !?
Musicie przeczytać książkę , by się tego dowiedzieć .