Będę tobą recenzja

Ostatnio w czytanych przeze mnie powieściach często pojawia się motyw z bliźniakami, więc gdy w opisie książki „Będę tobą” przeczytałam, że bohaterkami są siostry bliźniaczki, byłam ciekawa tej historii spodziewając się historii podobnych do innych tego typu opowieści. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z moimi oczekiwaniami, ale zaliczam to na plus.

Samantha i Elli to siostry bliźniaczki, które na zewnątrz niewiele się od siebie różnią. Jednak to tylko pozory, bo charaktery są całkowicie przeciwstawne. Elli spokojna, słuchająca rodziców, spokojna i grzeczna. Sam zawsze miała swoje zdanie i robiła wszystko po swojemu, na przekór rodzicom, zwłaszcza matce. Jako dzieci zrobiły karierę w Hollywood, gdy pewnego dnia jedna z łowczyń talentów zwróciła na dziewczynki uwagę, gdy miały one po dziewięć lat. Wówczas łączyła je mocna, siostrzana więź, która z czasem zaczęła zanikać, a w dorosłym życiu całkowicie ich drogi się rozeszły. Elli postanowiła prowadzić uporządkowane życie wychodząc za prawnika specjalizującego się sprawach związanych z nieruchomościami. Razem z nim zamieszkała w pięknej rezydencji w stylu hiszpańskim położonej niedaleko plaży w Santa Barbara. Samantha pozostała w Hollywood, gdzie spędza samotne życie w niemal pustej kawalerce. Gdy ją poznajemy ma 32 lata i mija właśnie 378 dzień trzeźwości, gdyż ponad rok temu zmagała się z problemem alkoholowym. To wówczas kontakt z Elli całkowicie się urwał i Sam nie interesowało, co dzieje się u siostry i rodziców. Tego dnia, gdy wkraczamy w fabułę, dzwoni do niej ojciec , mówiąc że Elli kilka dni temu wyjechała do spa i jeszcze nie wróciła. Pozostawiła dopiero co adoptowaną córeczkę, Charlotte, więc dobrze by było, gdyby Sam przyjechała do Santa Barbara i pomogła matce w opiece nad dziewczynką.

Autorka ujęła fabułę w ciekawej formie narracyjnej odbiegającej od standardowej, naprzemiennej opowieści prowadzonej przez bohaterki. Zastosowała relację pierwszoosobową, ale najpierw w osobnej części opowiada nam historię Sam, a potem Elli. Razem tworzą niesamowicie intrygującą opowieść o darach, jakie niesie ze sobą los, ale nie zawsze wszystko przebiega tak, jak sobie wymarzyliśmy. Wyobrażenia zderzają się brutalnie z rzeczywistością, która ujawnia swoje ciemniejszą stronę.

Wyłaniają się z niej dwa główne tematy. Jeden wiąże się z karierą dzieci w serialach i filmach. Często oglądamy różne tego typu produkcje, w których rodzą się młode talenty. Jednak tego rodzaju droga skrywa nie raz za sobą ciemniejsze zakątki, których jako widzowie nie dostrzegamy. Przykład dwóch sióstr w powieści „Będę tobą” uświadamia, ile wyrzeczeń wymaga tego rodzaju sława. Drugi porusza zagadnienie związane z tzw. grupami wsparcia lub coachingowymi, które mają na celu pomóc w pokonaniu problemów, i ułożeniu życia na nowo. Wśród wielu tego typu organizacji większość podchodzi profesjonalnie do swojej profesji działając uczciwie i skutecznie, ale zdarzają się takie, które mają charakter sekty.

Fabuła toczy się spokojnie, ale to nie oznacza nudy, gdyż jej wątki mają siłę przykuwania uwagi. Wszystko biegnie w stylu, który osobiście lubię, czyli pozornie poznajemy historię dwóch sióstr, ale do końca nie wiemy wszystkiego. Sekrety wyskakują niespodziewanie, pozostawiając nas w zdumieniu i z mnóstwem pytań. Wciąga powoli, ale skutecznie zadziwiając kolejnymi epizodami i nietuzinkową historię. Nie nazwałabym tej opowieści thrillerem, lecz raczej powieścią, w której połączone zostały elementy psychologiczne, obyczajowe z delikatnym thrillerem i suspensem. Czytałam ją z rosnącym zainteresowaniem, z bagażem emocji, lekkiego napięcia, mimo że początek był trochę nużący, ale w trakcie fabuła coraz bardziej staje się zagadkowa i zaskakująca.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl