Trochę trwało zanim sięgnęłam po trzecią część Leśnej Trylogii, ale przyznaję, że z prawdziwą przyjemnością poznałam dalsze losy szóstki przyjaciół. Ich ścieżki przecięły się już jakiś czas temu, kiedy nad braćmi ciążyło fatum oprawcy. Podły ojczym zniszczył im dzieciństwo i wczesną młodość. Teraz Kuchta już im nie zagraża, a mimo to Wiktor, Marcin i Patryk wciąż nie mogą zaznać spokoju i szczęścia u boku swych wybranek. Demony przeszłości nadal jeszcze próbują wtargnąć w życie bohaterów. A bohaterki?… Majka, Julka i Gabrysia muszą przygotować się na prawdziwe trzęsienie ziemi. Jednak dzięki przyjaźni, zaufaniu i wsparciu udaje im się przetrwać wszystkie burze, z nadzieją, że wreszcie dla całej szóstki zaświeci słońce.
Tak, warto było sięgnąć po „Błękitne sny”, aby przekonać się dokąd życie zaprowadzi moich ulubionych bohaterów. Pamiętam z jakim niedowierzaniem odkładałam na półkę „
Czerwień jarzębin” zdumiona, że los, a może raczej człowiek potrafi być dla swojego bliźniego aż tak okrutny… Tym razem emocji także nie brakuje. I choć mamy nadzieję, że w końcu wszystko się poukłada, to co i raz jesteśmy zaskakiwani. Każda z tych niespodzianek otrzeźwia nas niczym kubeł zimnej wody wylany na głowę. I już wcale nie jesteśmy pewni, czy nasze spekulacje co do zakończenia rzeczywiście się sprawdzą. W tej powieści, podobnie jak w całym cyklu obejmującym Leśną Trylogię akcja toczy się w szybkim tempie, a wydarzeń jest tyle, że wystarczyłoby pewnie na jeszcze jedną historię. Z zainteresowaniem śledziłam poczynania bohaterów i szczerze kibicowałam ich przyjaźni i miłości. Chociaż muszę przyznać, że pod względem emocjonalnym „Błękitne sny” ustępują dwóm poprzednim częściom.
Tym niemniej książkę czyta się dobrze i z zainteresowaniem. Niewątpliwym atutem są niespodzianki, którymi autorka zaskakuje czytelników, chociaż zwroty akcji w wykonaniu pani Katarzyny to jeszcze nie mistrzostwo świata. Widać, że autorka stara się doskonalić swój warsztat pisarski sięgając po nowe, wcześniej nie stosowane rozwiązania, jak historia Kuchty – kata z Rakowieckiej oparta na rzeczywistych wydarzeniach.
Moim zdaniem cały cykl „Leśna Trylogia” jest jednym z lepszych w dotychczasowym dorobku pisarskim Katarzyny Michalak i postawiłabym go obok „
Sklepiku z niespodzianką„, który z dużym zainteresowaniem czytałam kilka lat temu. Dlatego zachęcam do sięgnięcia po wszystkie trzy części. Miłośnicy powieści obyczajowych będą usatysfakcjonowani.