Werelda. Magiczna kraina, gdzie pośród gór i lasów żyją obok siebie różne rasy. Można tu spotkać ludzi oraz elfy i krasnoludy, które mimo mniejszej lub większej niechęci względem siebie zachowują pokój. Wszyscy z wyjątkiem ludu Ivardu, który żądny władzy niejednokrotnie porywa się na ziemie pozostałych mieszkańców krainy.
Taką magiczną scenerię mamy w debiutanckiej powieści Iskra Kamili Goszczyńskiej, otwierającej trzytomowy cykl Kwiat Datury. To książka, która swoją treścią odwołuje się do klasyki, do dzieł których nieodzownym elementem jest przyroda i gdzie hołduje się takim
wartościom jak honor, braterstwo i miłość.
Pierwszoplanową postacią jest Amber, rozdarta między światem ludzi a światem elfów. Wychowana wśród ludzi, z pochodzenia elfka, w dorosłym życiu nie potrafi znaleźć sobie miejsca ani w jednym, ani w drugim domu. Ciągle w ruchu, szuka sensu życia i swojego przeznaczenia.
W miarę rozwoju akcji dowiadujemy się coraz więcej interesujących rzeczy na temat Amber. To kobieta niezwykle energiczna, charakterna, która lepiej czuje się w stroju jeźdźca niż w strojnej sukni. Jednocześnie jest niezwykle emocjonalna, silnie związana ze swoją ludzką rodziną. Czy to połączenie okaże się dla niej darem, czy też przekleństwem?
Początkowe fragmenty powieści zarysowują nam pewien konflikt związany z ludem Ivardu. Rozwiązanie tej problematycznej kwestii staje się celem Amber oraz jej towarzyszy broni. Wraz z rozwojem akcji wychodzą na jaw dodatkowe okoliczności, które wywołują u naszych bohaterów niepokój.
Jaki będzie finał tej historii? Czy rozgrywające się wydarzenia zwiastują nadejście wojny?
Wspólna podróż bohaterów zagwarantuje im szereg przygód. Na swojej drodze spotkają zarówno sprzymierzeńców, jak i wrogów. To czas, kiedy między przedstawicielami poszczególnych ras zawiąże się porozumienie i braterstwo. Mimo trudów drogi znajdziemy tu też czas na miłość, skrytą i pospieszną, jednak równie płomienną.
Czy te uczucia przetrwają próbę czasu?
Odpowiedzi na te pytania należy szukać na kartach powieści. To fantastyczna lektura, od której trudno się oderwać. Na uwagę zasługuje język autorki, dzięki któremu świat przedstawiony w książce staje się wyjątkowo realny. Szczegóły dotyczące ubioru czy jedzenia, legendy i pieśni stworzone przez pisarkę umiejętnie wprowadzają nas w okres średniowiecza. Czytając poszczególne opisy czułam się jakbym sama uczestniczyła w przedstawionych wydarzeniach.
Ogromnym plusem jest zastosowany przez autorkę komizm języka i sytuacyjny. Niejednokrotnie podczas lektury uśmiechałam się do siebie pod nosem 😉 istotnym jest, że wszystko to utrzymane jest w dobrym guście, ubogaca powieść a jednocześnie nie zatraca przy tym jej charakteru.
Powieść dostarczyła mi wielu emocji. Sprawiła, że zatęskniłam za takim światem, gdzie wszystko jest możliwe. Pozwoliła przez moment zapomnieć o codziennym życiu. Z niecierpliwością będę wyczekiwać jej kontynuacji, gdyż zakończenie złamało moje serce i zostawiło z pytaniem, na które nie otrzymałam odpowiedzi. Finał pierwszego tomu sprawił, że długo nie mogłam, kolokwialnie mówiąc, znaleźć sobie miejsca.
Iskra to świetna powieść, którą szczerze polecam zarówno osobom rozpoczynającym swą przygodę z fantastyką, jak i miłośnikom klasyki gatunku. Uważam, że warto ją przeczytać. Jest napisana pięknym językiem, dopracowana w szczegółach, aż trudno uwierzyć, że to debiut pisarki!
Jestem dumna, że mogłam objąć Iskrę swoim patronatem.
Moja ocena to 9/10.