Fascynująca gra pozorów, kłamstw i niezwykłych emocji pomiędzy dwojgiem osób, z których to każda udaje kogoś, kim nie jest... - tak brzmi motto i hasło przewodnie fascynującej powieści Julii Heaberlin pt. "Papierowe duchy", która to ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa W.A.B. Powieści enigmatycznej, wielowymiarowej i nieodgadnionej do samego końca, po którym to nie można spojrzeć na tę książkę inaczej, aniżeli z poczuciem jak największego, czytelniczego uznania...
Opowieść ta skupia się na losach dwojga głównych bohaterów - starszego mężczyzny o imieniu Carl i młodej kobiety - Grace. On jest byłym słynnym fotografem, którego karierę przerwało oskarżenie o zamordowanie młodej dziewczyny, następnie długi proces, jak i wreszcie uniewinnienie z uwagi na demencję podejrzanego. Ona jest siostrą owej zamordowanej kobiety, która podaje się za córkę Carla, chcąc w ten sposób poznać prawdę o tym, czy jest on mordercą - a jeśli tak, to by wymierzyć sprawiedliwość. I tak rozpoczyna się ich wzajemna gra, toczona podczas wspólnej podróży przez stan Teksas, która już na zawsze odmieni życie ich oboje...
Najnowsze dzieło Julii Heaberlin oferuje nam sobą niezwykle klimatyczną, mroczną i przepełnioną inteligencją opowieść z pogranicza thrillera i kryminału. Opowieść, w której najważniejsze są słowa, gesty i myśli, jakie to składają się na rozgrywkę pomiędzy parą głównych bohaterów, z których to każde wydaje się być niezwykle trudnym, wyrachowanym i przebiegłym przeciwnikiem. Stawką w tej grze jest prawda, poczucie sprawiedliwości i wewnętrzny spokój z jednej strony, zaś z drugiej odnalezienie sensu w swoim życiu, który to jak się okazuje, nie zawsze musi być tym, czego pragniemy...
Pod względem fabularnym historia ta przedstawia się bardzo ciekawie i okazale, gdy oto już od pierwszych stron zabiera nas sobą do świata trudnych, dusznych i bolesnych emocji. Oto wraz z parą głównych bohaterów udajemy się w niezwykłą podróż po teksańskich miastach i miasteczkach, jaką to wyznaczają stare fotografie, ślady i poszlaki. Podróż, która krok po kroku odkrywa prawdę o wydarzeniach sprzed lat, ale też i rodzi niezwykłą relację pomiędzy starcem - będącym być może groźnym mordercą, a podającą się za jego córkę kobietą, która w pewnym stopniu zaczyna przypominać bardziej oprawcę, aniżeli siostrę ofiary... I choć nie znajdziemy tu być może efektownych scen akcji rodem z hollywoodzkich filmów, to bagaż emocji, poczucie niepewności oraz swoista aura strachu wypełniająca strony tej książki, wynagradzają nam to z nawiązką!
Siłą rzeczy opowieść ta należy do pary jej głównych bohaterów - Carla i Grace. Oboje są niezwykle intrygujący, tajemniczy i skrywający tak naprawdę swoją prawdziwą twarz, zaś najważniejsze pytanie brzmi - które z nich jest lepszym w tej aktorskiej grze? On jest starszym mężczyzną, który z jednej strony zmaga się z demencją i co za tym idzie utratą pamięci, lecz z drugiej wciąż potrafi zaskakiwać nas swymi przebłyskami świadomości, inteligencji i mrożącej krew w żyłach pewności siebie i tego, co zrobił - bądź też nie zrobił przed laty... Ona jest zdeterminowaną, odważną i na swój sposób też bezwzględną kobietą, która nie cofnie się przed niczym, by poznać prawdę o swojej siostrze. I można tu pokusić się o stwierdzenie, iż żadne z nich nie jest tu postacią pozytywną, ale za to oboje budzą nasze wielkie emocje, co zawsze wydaje się być najważniejszym...
Ta duszna, klimatyczna i mroczna historia o poszukiwaniu prawdy, wiąże się również z piękną narracją o Teksasie. Teksasie, czyli tej jednej z najbardziej charakterystycznych, specyficznych i chyba też najciekawszych części wielkiej Ameryki, która to oczarowuje nas swoimi widokami, klimatem, jak i przede wszystkim sposobem życie i mentalnością jej mieszkańców. Autorce udało się uchwycić tu w mistrzowski sposób ów rzeczywistość, w której to tak bardzo kontrastuje ze sobą bogactwo i bieda, przemoc ze sprawiedliwości oraz honor z dumą, która to cechuje chyba każdego Teksańczyka, bez wyjątku. I w tym zakresie książka ta stanowi niezwykle barwną opowieść drogi, która mówi nam o tym gorącym stanie więcej, aniżeli dziesiątki turystycznych przewodników...
Warto tu zwrócić uwagę także na jeszcze jedną z twarzy tej powieści - fotografię. Tak - temat zdjęć, ich wykonywania i miejsca w życiu człowieka, przewija się przez tę lekturą niemalże nieustannie, czego najlepszym dowodem niechaj będzie fakt, iż do książki tej dołączono tajemnicze, czarno-białe i bardzo klimatyczne zdjęcia na prawdziwym fotograficznym papierze, które zostały wetknięte pomiędzy strony książki. O tym, jak ważną rolę odegrają one w poznawaniu tej historii, przekonacie się sami, zaś ja mogę jedynie stwierdzić, iż ich wpływ na klimat, charakter i nastrój tej lektury, jest przeogromny....
"Papierowe duchy" to opowieść, która oscyluje na granicy jawy i snu, zapraszając nas sobą do wkroczenie w ten niezwykle wyrazisty, mroczny i mimo wszystko piękny literacki świat. Myślę, że powieść ta zachwyci przede wszystkim miłośników mocnej i wymagającej literatury, która nie tylko oferuje nam sobą barwną i emocjonującą narrację, ale też i wymaga od nas pełnego zaangażowania, jak i własnych odpowiedzi na wiele ważnych pytań. Ponieważ ja osobiście uwielbiam tego typu pozycje, to mogą pokusić się tu o stwierdzenie, że jestem nią w pełni urzeczona i oczarowana! Czy tak też będzie w waszym przypadku...? Cóż, mam nadzieję że tak, ale o tym musicie przekonać się już sami...