Nauka to rozwój, postęp, nowe możliwości i z reguły polepszanie poziomu życia na każdym polu... Użyłam sformułowania "z reguły", gdyż czasami bywa jednak i tak, że koszt i cena owego naukowego postępu jest nazbyt wysoka... O takiej sytuacji opowiada intrygująca i zarazem niezwykle mroczna powieść science fiction pt. "Przedsionek piekła", której autorem jest Tomasz Kaczmarek. Poniżej postaram się podzielić z wami refleksją na temat lektury tej książki.
Alternatywna rzeczywistość Ameryki XIX stulecia, świat rozwiniętej technologii ofiarowanej przez tajemniczą nację Obcych, jak i też postępujące zniszczenie tego, co naturalne. W tej codzienności poznajemy pewnego starego pensjonariusza zakładu obłąkanych, przywiezionego tam młodego pacjenta z poparzeniami całego ciała, kobietę poddawaną potwornym eksperymentom, jak i też nastoletniego chłopca ulicy, który pewnego dnia znajdzie się w bardzo nieodpowiednim miejscu. Los, postęp, ale też i chęć zemsty sprawią, że drogi tych czworga bohaterów połączą się w mroczną i dramatyczną całość, która zaprowadzi ich wprost do przedsionku piekła...
Tomasz Kaczmarek zaoferował nam niezwykle klimatyczną opowieść science fiction, w której wyodrębnimy również elementy grozy, sensacji oraz psychologicznego dramatu. Centralnym motywem są losy wspomnianych powyżej postaci, które połączy pewne szaleńcze, naukowe pragnienie, jego dramatyczne skutki i chęć zadośćuczynienia w najbardziej sprawiedliwym ujęciu - życie za życie. Jednocześnie gdzieś obok odkrywamy obraz tego dziwnego świata, tajemnicę darczyńców zaawansowanej technologii i cenę, jaką przyszło zapłacić za nią całej ludzkości. To właśnie te dwa plany tworzą tę ciekawą, nieprzewidywalną i udaną opowieść.
Konstrukcja książki opiera się na kilku wątkowej relacji, która ukazuje kolejne losy poszczególnych postaci. To u ich boku odkrywamy kolejne sceny, wydarzenia i wspomnienia, które niczym budowla z klocków łączą się w spójną historię - tak w teraźniejszym, jak i retrospektywnym ujęciu. Czasami ów opowieść cechuje wielka dynamika, akcja, przygoda i walka, innym razem spokojniejsze fragmenty rozmów i przemyśleń bohaterów, a jeszcze niekiedy mroczne opisy tego świata - tak na powierzchni, jak i podziemnych czeluści. Najważniejsze wydaje się, to że przez niemalże całą lekturę nie możemy być pewni tego, dokąd nas ona poprowadzi i co okaże się odpowiedzą na najważniejsze pytania...
Bardzo interesująco jawią się najważniejsze postacie tej opowieści, z których w zasadzie nikt nie jest do końca pozytywnym, ale z pewnością wszyscy są niezwykle barwni. Szalony, ale czy aby na pewno - Andrew Milton; okaleczona i pragnąca zemsty kobieta w osobie Kathleen Turner; czy też starający się przetrwać na ulicy, nastoletni sierota - Janusz Szewczyk... To właśnie oni i ich czyny znaczą tę historię, nadają jej tempa, dramatyzmu i wielkich emocji, gdyż tak naprawdę każdy z tych bohaterów nie pozwala przejść wobec siebie zupełnie obojętnym, a to znaczy już bardzo wiele...
Nie można przejść obojętnym także wobec świata tej książki, w którym centralnym miejscem jest brzydkie, wyniszczone, przemysłowe miasto Exmore. To fabryki, wielkie wieżowce i będące osiągnięciem podarowanej technologii, ogromne silniki, które napędzają cały kraj swoją energią. To mroczna, niesprawiedliwie społeczna, podzielona na naziemną i podziemną część, rzeczywistość, która w jakimś sensie obrazuje największe koszmary ludzkości. Oczywiście im bardziej mrocznie, gorzko i strasznie, tym ciekawiej dla nas, czytelników...
Lektura powieści "Przedsionek piekła" upływa nam w błyskawicznym tempie, co wiąże się przede wszystkim z zaintrygowaniem tajemniczą fabułą książki, która stopniowo pozwala odkrywać prawdę o tym świecie, jego mieszkańcach i związku głównych bohaterów. To emocje, wielkie zaangażowanie, szczypta strachu, ale też i humor, dla którego także znalazło się tu miejsce. Najważniejsze jest zaś to, że powieść ta oferuje nowe spojrzenie na współczesną literaturę science fiction, która może wciąż intrygować, porywać i opierać się na świeżym pomyśle. Polecam - naprawdę warto!