Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat recenzja

Innego końca świata nie będzie

Autor: @wfotelu ·1 minuta
2021-10-31
1 komentarz
2 Polubienia
Przyszedł ten moment, kiedy wypadałoby napisać słów kilka o tym, co właściwie przeczytałam. Cholera, nie wiem jak zacząć, bo tak po prawdzie nie do końca zrozumiałam sens i przekaz tej książki. Może jestem za głupia i nie rozumiem tak trudnej, nietypowej, nietuzinkowej i dziwnej literatury? A może książka przekazu żadnego nie miała? Sama nie wiem.

Zacznę od tego, że czytając opis okładkowy książki, trochę dałam się nabrać, poczułam się jakby autor zrobił mnie w balona.
Młoda barmanka Ania wyjeżdża do Bydgoszczy. Nikt nie wie po co, nikt nie wie dlaczego. Jednakże 3 zupełnie niezależne i nie znające się osoby ruszają w poszukiwaniu dziewczyny. I zaczyna się jazda!

Ksiądz - alkoholik i dziwkarz, który zatrzymuje się w klubie go-go, gdzie za ścianą słychać jęki a powietrze pachnie seksem i pożądaniem.
Przyjaciółka, której przypadkowo poznany facet zawraca w głowie do tego stopnia, że dziewczyna chętnie uczestniczy w orgii u senatora.
I zakochany platonicznie chłopak, który podczas podróży i poszukiwania Ani, zatraca się w sobie i potrafi zabijać innych.

A wszystko to dzieje się w Bydgoszczy - Brzydgoszczy, gdzie ze wszystkich śmieje się klaun, a Szatan depcze bohaterom po piętach.

"Koniec..." to historia nietypowa i dziwna. Teraźniejszość miesza się z przeszłością, bohaterowie zatracają się w sobie i zapominają po co przybyli w to miejsce. Zmieniają się, nie są tymi osobami, jakimi byli przed podróżą. Łączy ich to, że każdy zmierza do swojego końca świata i swego rodzaju destrukcji.

" Będzie to najpiękniejszy koniec świata. Jedyny. Innego nie będzie."

Początkowo miałam ogromny problem ze stylem pisania autora. Te powtórzenia działały mi na nerwy, wybijały z historii, irytowały. Z każdym rozdziałem zaczynałam się do tego przyzwyczajać i nawet na sam koniec styl mi odpowiadał. Co do treści - Chciałam doszukać się tu sensu i logiki, lecz nie potrafiłam jej znaleźć. "Koniec..." to historia na pewno nietuzinkowa i taka, która nie trafi w gust każdego czytelnika. To historia w której wiecznie pada deszcz a koniec świata wisi w powietrzu. Czy jestem fanką? Raczej nie, ale cieszę się, że mogłam przeczytać tak inną pozycję. Wiem też jedno - autor zrobił zabawną antyreklamę Bydgoszczy ;) Dzięki niemu moja noga tam raczej nie postanie ;)


Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-28
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Bartłomiej Grubich
7.6/10

Młoda barmanka pewnego dnia znika. Wyjeżdża bez słowa wyjaśnienia. Podobno pojechała do Bydgoszczy. Jej śladem, niezależnie od siebie, wyruszają trzy osoby: jej najlepsza przyjaciółka, platonicznie z...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · około 3 lata temu
Może Grubich jest z Torunia, że robi antyreklamę Bydgoszczy? Bo to miasto ma swój urok i swoje piękne strony.
× 1
@jorja
@jorja · około 3 lata temu
Zgadzam się z Tobą mimo iż pochodzę z Torunia. Bydgoszcz jak każde miasto ma swoje uroki i widoki :)
× 1
Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Bartłomiej Grubich
7.6/10
Młoda barmanka pewnego dnia znika. Wyjeżdża bez słowa wyjaśnienia. Podobno pojechała do Bydgoszczy. Jej śladem, niezależnie od siebie, wyruszają trzy osoby: jej najlepsza przyjaciółka, platonicznie z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Początek tej powieści zaczyna się całkiem zwyczajnie. Nastęmpnie ta historia powoli się rozkręca.A potem czytelnik zostaje już w samym środku akcji. Gdy pewnego dnia Ania znika.Jej babcia bardz...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

" Koniec " to książka, która skusiła mnie swego czasu okładką ale i szumem jaki wokół siebie wywołała, no i oczywiście wydawnictwem, ponieważ nie muszę chyba mówić głośno, że jak już Vesper coś wydaj...

@miedzy.literami @miedzy.literami

Pozostałe recenzje @wfotelu

Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej
Chwytliwy tytuł

Nie przeczytałam w swoim życiu zbyt wielu komedii kryminalnych, jednak ten jakże chwytliwy tytuł sprawił, że chciałam czym prędzej poznać historię przygotowaną przez Jac...

Recenzja książki Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej
Reanimacja
Odważnie o trudnych tematach

Po prawie dwóch latach Rafał Artymicz wraca do nas z nową powieścią, która jest kontynuacją dobrze odebranej przez czytelników Narkozy. Co tym razem przygotował dla nas ...

Recenzja książki Reanimacja

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl