"Inna panna Bridgerton, czyli rejs ku miłości" to trzecia część serii powieści Julii Quinn, w których bohaterami są członkowie poprzedniego pokolenia Bridgertonów oraz ich sąsiedzi i długoletni przyjaciele rodziny, Rokesbyowie . W pierwszej tomie tej serii poznaliśmy Sybillę Bridgerton, poślubiła ona George'a Rokseby'ego. W drugim tomie historia skupiła się na Edwardzie Rokesby, oficerze służącym w Ameryce Północnej. Pozostał jeszcze Andrew, poznaliśmy go już w pierwszym tomie, kiedy był na urlopie, wracał do zdrowia z powodu złamanej ręki. Przystojny, pełen humoru i lubiany przez wszystkich, to towarzyski facet o bystrym umyśle i reputacji rodzinnego żartownisia. Jak potoczy się jego własna historia?
Główną bohaterką książki autorstwa Julii Quinn pod tytułem "Inna panna Bridgerton, czyli rejs ku miłości" jest Poppy Bridgerton, ta młoda dama ma za sobą dwa sezony w Londynie i jak dotąd nie znalazła mężczyzny, którego chciałaby poślubić. Zaczyna myśleć, że nigdy jej się to nie uda, być może pragnie zbyt wiele. Chciałaby znaleźć mężczyznę, z którym będzie mogła porozmawiać na ciekawe tematy, takiego który będzie w stanie ją rozśmieszyć. Poppy po nieudanym sezonie zdecydowała się wybrać do przyjaciółki, która spodziewa się pierwszego dziecka. Podczas wędrówki po plaży Poppy natrafia na jaskinię, której nigdy wcześniej nie widziała, i postanawia ją zbadać. Ciekawość to droga do piekła, zostaje schwytana przez członków załogi statku i siłą zabrana na jego pokład. Kapitana jest niezwykle przystojnym, czarującym, dowcipnym i całkowicie irytujący człowiekiem, to właśnie Andrew James Rokesby.Andrew jest był zaskoczony, że jego gość pochodzi z innej gałęzi rodziny Bridgerton i nigdy się nie spotkali. Sprawę komplikuje fakt, że ma on dostarczyć bardzo ważne dokumenty wysłannikowi brytyjskiemu w Portugalii, co oznacza, że kobieta musi popłynąć razem z nim. Naturalnie nie są zadowoleni ze zmiany planów, a Poppy z pewnością jest przerażona faktem, że musi spędzić całą podróż pod pokładem, zamknięta w kajucie kapitana. Żeglarze są na ogół przesądni, a wiadomo, że posiadanie kobiety na statku przynosi pecha. Mijający czas sprawia, że Andrew i Poppy zaczynają zdawać sobie sprawę, że godzin spędzonych razem przy kolacji są tymi, na które nie mogą się doczekać. Co wyniknie z takiej niecodziennej przygody? Czy Poppy odnajdzie szczęście w ramionach kapitana?
"Inna panna Bridgerton, czyli rejs ku miłości" to historia, która bardzo mi się podobała, autorka miała oryginalny pomysł na poznanie ze sobą bohaterów, którzy są zafascynowani sobą od samego początku. Zostali zmuszeni do zbliżenia się przez niezwykłe okoliczności i dzięki temu mają czas na wzajemne poznanie. Polubiłam obu głównych bohaterów i bardzo podobały mi się słowne potyczki między nimi. Andrew nie był typowym bohaterem romansów historycznych i był osobą o wielu twarzach. Bardzo podobało mi się to, że pomimo tego, że był korsarzem, nadal był dżentelmenem. Troszczył się o swoją załogę i dokładał wszelkich starań, aby zapewnić im bezpieczeństwo na pokładzie statku. Andrew akceptuje wszystkich ludzi na podstawie tego, kim są, a nie tego, jak wyglądają lub jaką mają rangę. Poppy to mądra kobieta, wiedziała, kiedy powinna milczeć, wykazując stopień dojrzałości, którego brakuje wielu bohaterkom. Jest bystra, wie, kiedy zrobić to, co jej każą, i nie podejmuje głupich decyzji. "Inna panna Bridgerton, czyli rejs ku miłości" to książka, której akcja rozwija się w szybkim tempie, a dialogi są perfekcyjne. Podobał mi się sposób, w jaki bohaterowie uświadomili sobie swoje uczucia. Nie wydawało mi się to wymuszone, wyszło niezwykle naturalnie. Skupiamy się na delikatniejszych uczuciach między bohaterem, a bohaterką i za każdym razem, gdy kończę jedną z książek autorki, czuję satysfakcję i radość z rozwiązania sytuacji. Książka nie jest ciężka i niepokojąca, nie ma też w niej wielkich niespodzianek, a Julia Quinn jest dla mnie mistrzynią romansów historycznych.