IMMORTALIŚCI CHLOE BENJAMINI
Życie jest za krótkie. Śmierć może się zdarzyć w każdej chwili, nie wiemy kiedy. Z wiekiem wiemy natomiast, że czasu mamy coraz mniej: może dziesięć, piętnaście lat, może dwadzieścia. Czas płynie szybko, a śmierć nastąpi wcześniej czy później.
Śmierć jest zarówno pewna, jak i niepewna. Wiemy, że to się stanie, ale nie wiemy kiedy.
Ale?
CZY CHCIAŁBYŚ WIEDZIEĆ, KIEDY UMRZESZ?
Ci Czytelnicy, którzy będą szukać w tej historii odrobiny magii i czarów... dostaną namiastkę.
Bo to nie jest książka z kategorii fantasy. To nie jest książka z kategorii mystery. Ani grozy. Ani horroru.
To jest dramat.
O sile przepowiedni.
O sile fatum.
O sile sugestii.
O życiu pod ciągłą, podświadomą presją znajomości daty swojej śmierci.
Czy wiedza taka potrafi zdeterminować całe życie człowieka, bez względu na osobowość, cechy charakteru i wiarę?
Czy kiedy rzeczy są znane, ludzie przestają się ich bać?
Czy to niepewność i nieznane wywołują strach przed śmiercią?
Czy znajomość daty własnej śmierci daje człowiekowi poczucie władzy i kontroli nad życiem?
O tym dowiadujemy się, poznając cztery historie.
Historie osób, naznaczonych piętnem śmierci.
Upalne lato 1969 rok.
Czwórka rodzeństwa Goldów. Dwóch chłopców - jedenastoletni rozsądny Daniel i cichy siedmioletni Simon. Dwie dziewczynki - nieśmiała trzynastoletnia Varya i dziewięcioletnia odważna Klara.
Ciekawość. Spotęgowana wakacyjną nudą determinuje dalsze losy tej czwórki.
Plotka. O wróżce. Kobiecie, mieszkającej na Hester Street, która potrafi przepowiedzieć dokładną datę śmierci. Każdemu.
Decyzja. Brzemienna skutkach?
Dzieciaki postanawiają odwiedzić kobietę i sprawdzić, czy plotka okaże się prawdą. Odnajdują ją. Pierwsza wchodzi Klara. Ostatnia Varya.
To, co zaczyna się śmiechem i żartem, witalnością, beztroską i nieświadomością, stopniowo ciemnieje - kończy się łzami i milczeniem. Żadne z rodzeństwa nie mówi drugiemu, co usłyszało.
Dopiero dziewięć lat później, kiedy zszokowani nagłą śmiercią ojca, przyjeżdżają do domu i dzielą się swoimi datami.
Nie napiszę, kto co usłyszał, ponieważ nie chcę spojlerów.
Nie napiszę, która historia jest najkrótsza, która najdłuższa - to byłby spojler.
Nie napiszę, jak potoczyło się życie każdego z nich - to także byłby spojler.
Nie na tym zresztą ta cała historia polega.
Ważny w tej powieści jest fakt, jak każde z nich poradziło sobie z tą wiedzą.
Jak poradzić sobie z ciągłą niepewnością? Jak żyć na krawędzi?
Dowiadujemy się tego w czterech odsłonach. Poznajemy cztery historie osób z piętnem i ich sposób radzenia sobie z posiadaną wiedzą. Po kolei wchodzimy do głowy każdego z nich - poznajemy ich tok myślenia, ich naturę, ich temperamenty, ich światopogląd.
Negację.
Wiarę.
Walkę.
Niedowierzanie.
Zwątpienie.
Frustrację.
Bagatelizowanie.
Pokorę.
Rezygnację.
Strach.
Bezradność.
Gniew.
Analizę.
I zrozumienie.
Powoli dowiadujemy się, czy daty, które poznali, ostatecznie były przyczyną ich śmierci? Czy były wynikiem ich decyzji? A może decyzje te były wynikiem wiedzy?
Czy przepowiednia była prawdziwa?
Czy sama wiedza i wiara w siłę wróżby zmienia ich życie?
Czy bez tej wiedzy ich losy potoczyłyby się inaczej?
Czy wiedza okazała się przekleństwem, czy błogosławieństwem?
Czy sprowokowała ich do życia pełną parą, czy pozbawiła wszelkich sił witalnych?
Powieść jest nierówna, jeśli chodzi o emocje, klimat i same historie. Nie napiszę, która z nich najbardziej mnie ujęła, która utknęła mi na dłużej w głowie, żeby nikomu niczego nie sugerować. Ale różnice są. Tak, jak bardzo różne były te dzieciaki. Zarysowane portrety głównych bohaterów są bardzo prawdziwe.
Narracja bardzo naturalna, przyjemna.
Jedyne, co mi nieco przeszkadzało, to lekkie wulgaryzmy, ale jest to kwestia gustu. Niektórzy stwierdzą, że podkreśliły one bardziej autentyczność postaci:)
Świetną sprawą jest manewr autorki, która ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza teorii o prawdziwości przepowiedni. Kwestia wiarygodności wróżbitki pozostaje otwarta. Niektóre historie ją wręcz potwierdzają, inne jej zaprzeczają. Nic nie jest oczywiste - wybór i interpretacja należy do nas, Czytelników.
Nie ma tu jednej i łatwej odpowiedzi.
Jest to rewelacyjna lektura dla Klubów Dyskusyjnych!
Ja mogę tylko podsumować ją jednym zdaniem: życie i śmierć to tajemnice - i niech nimi pozostaną!