W pierwszej kolejności zainteresowała mnie okładka, później opis, a na koniec przeraziła nieco ilość stron kiedy już odebrałam paczkę, bo nie spodziewałam się ich niemal siedmiuset. Aczkolwiek, jak wiadomo, dobre fantasy im objętościowo potężniejsze, tym lepiej. Ale czy tutaj występuje efekt "wow"?
Łapcie opis:
"W Aazh, stolicy rozciągającego się na pół kontynentu Cesarstwa, toczy się niebezpieczna gra pomiędzy różnymi siłami władającymi miastem. Cesarz, potężne Kolegium Kościoła, tajemniczy szpiedzy i gildie złodziei prowadzą swoją walkę zarówno w pałacowych korytarzach i okazałych świątyniach, jak i w mrocznych i ciasnych tunelach Podmiasta.
Ethon i Lheiam, młodzi adepci sztuki medycznej, przeprowadzają zakazane badania pod okiem ich mistrza i jego tajemniczych mocodawców. W trakcie swoich eksperymentów napotykają coś, co może wstrząsnąć miastem i całym krajem. Niespodziewanie znajdą się w samym środku niebezpiecznych intryg i przekonają się, jak straszne i podłe rzeczy można uczynić w imię Boga.
""Imię Boga" Michała Dąbrowskiego to opowieść rozpisana na wielu płaszczyznach, umiejętnie budująca scenografię i strefy napięć dla nowych miejsc akcji. Z kilkorgiem różnych, ale intrygujących bohaterów.
Wciągająca niczym pilot dobrego serialu; zapowiedź lektury, której nie porzuca się aż do ostatniej strony. Gorąco polecam Państwa uwadze "Imię Boga"".
Elżbieta Cherezińska "
Poznajemy dwóch głównych bohaterów, medyków, Ethona i Lheima, którzy próbują zdziałać coś przy odkryciu przełomowym w sprawie śmiertelnej choroby. Bardzo ciekawa historia, zważając na to, w jakich czasach przyszło nam żyć. A w każdej fantastyce jest odrobinę wplecionej realności, co dodaje smaczku, pobudza wyobraźnię i tak też jest w tym przypadku.
Opowieść jest snuta z kilku rożnych perspektyw, co ja osobiście ostatnio uwielbiam, a dodatkowo jest to debiut! Też na nie nie narzekam, bo sprawdzają się, są często genialne. Czy tutaj dostaniecie świetną opowieść w świecie paskudnym, mrocznym, pełnym intryg, który nam zaserwował Autor? Tak, to pierwsza od dawna powieść fantasy, która wyszła spod pióra polskiego Autora. Na coś takiego czekałam! Mknie się przez kolejne strony, a świat stworzony przez Michała Dąbrowskiego pochłania w całości. I nie przejmujcie się objętością, może w papierze ją czytać to skazywanie rąk na cierpienie, to ja (mimo iż mam papierową wersję) czytałam w ebooku, bo akurat jest w Legimi, co mnie ogromnie ucieszyło. O wiele wygodniej!
Podsumowując, Aazh, bo tak Autor nazwał wytworzony przez swoją wyobraźnię świat, nie jest widzianym przez różowe okulary przyszłościowym obrazem, w którym będą latać samochody, a wręcz przeciwnie, jest to ponure miejsce, a którym bohaterzy są wykreowani tak, że czuć ich siłę, nieprzeciętność i to, że są w 100% przemyślane. Brawo, Panie Michale!
W naszej rodzimej fantastyce ciężko o tak dobrą książkę, dlatego ode mnie 9/10 🌟 i liczę na więcej. A przypuszczam, że na podstawie "Imienia Boga" powstanie jakaś świetna ekranizacja lub gra, czego Autorowi życzę. Pełen sztos 😎
Wydawnictwu ogromnie dziękuję za egzemplarz recenzencki i na pewno się zgłoszę po kolejne powieści Michała Dąbrowskiego!