Bernard Malamud sprawnym piórem stworzył zbiór nowel ze scenek obyczajowych, a nawet jeden utwór dramatyczny, jednoaktówkę zamieszczoną pod koniec zbioru. Porzućcie nadzieję, jeśli chcecie znaleźć w nich żwawą i skomplikowaną akcję. Nie posiadają niesamowitej aury, tajemniczego nastroju, wypływa z nich po prostu codzienność i powszednie problemy tuzinkowych ludzi. Łączą ich przeróżne relacje – pana i sługi, miłości platonicznej, nie są wolni od uprzedzeń i stereotypów, także na tle rasistowskim. Opowiastki są oporządzone w ładnych słowach, wrażliwych szczegółowych opisach, wnikaniu w drobiazgi i przyporządkowane do fikcyjnych postaci z charakterem. Przyprawione ciekawymi metaforami i kontrastami z obiektami nie mającego na pozór nic wspólnego z zagadnieniem. Aby móc wydobyć ze zbioru najlepsze kąski stylistyczne i znaczeniowe, polecam uważne wczytywanie się. Malamud na piedestale umieszcza istotny, lecz zapominany fakt – zwykłe słowa mogą ranić i to bardziej niż broń. Pozostają na długo w pamięci i stopniowo mogą wyniszczać. Ale mogą także dawać fałszywą nadzieję na lepsze jutro. Na pierwszy plan wysuwa się także tło psychologiczne – Malamud przedstawia uczucia pustoszące spokojne dusze, rozterki życiowe bohaterów, dręczące ich obawy, rozważania za i przeciw.
Czemu akurat Idioci mają pierwszeństwo? Nie mogę zaprzeczyć, że tytuł zaintrygował mnie bardzo, a umieszczone jednej ze stron: Kobiety i dzieci mają pierwszeństwo. stare powiedzenie rozbawił i wzmógł ciekawość. Czy z nowel Malamuda można wynieść definicję idioty lub chociaż poszlaki wskazujące jego postępowanie? Jak rozpoznać idiotę i jak sobie z nim poradzić? Moim zdaniem idiotów jest tylu, ile charakterów ludzkich. A może my sami nieświadomie do nich należymy w oczach innych?
Epizody niekiedy wydają się absurdalne z punktu widzenia trzeciej osoby – czytelnika, lecz gdyby wcielić się w wybraną postać, czy na pewno postępowanie nie wydawałoby się w jej przypływie podekscytowania logiczne? Zastanawiałam się jak ocenić postępowanie kilku bohaterów w gorączkowych sytuacjach. Żelazna zasada głosi: najpierw pomyśl, potem rób. Ale wiadomo, zasady są po to, żeby je łamać i muszę przyznać, że sama jestem kąpana w gorącej wodzie. Postacie poddane są różnym próbom w nowelach – umierający ojciec musi zapewnić przyszłość niepełnosprawnemu umysłowo synowi, wdowa obsesyjnie obwinia się o śmierć niewiernego męża, młody malarz jest dręczony przypuszczeniami, co może łączyć jego ulubienicę i starszego pana. Zalety i wady wszystkich osób w zbiorze zostały równomiernie uwypuklone, owo uplastycznienie bohaterów w postaci dwubiegunowość sprawia, że tak naprawdę nie wiemy, jak skończy się dana historyjka i niecierpliwie brniemy do przodu przez kartki tej niedużej objętościowo książki. Tak skonfrontowane różne ludzkie kondycje stanowią nie lada zagwozdkę do rozmyślań.
Wielką zaletą wszystkich nowel jest brak wyraźnego podziału szeregu bohaterów – na złych i dobrych, zasługujących definitywnie na naganę lub na pochwałę. Z pozoru postacie pozytywne również mają coś za uszami i nie są bez winy. Początkowo zdobywająca zaufanie i współczucie służąca wyjawia przypadkowo swoje grzeszki, prasowacz i krawiec budzący współczucie i ubolewanie nad ich życiem zaczynają pałać do siebie nieuzasadnioną nienawiścią, krzywdząc niechcący postronną osobę, inny mężczyzna wykorzystuje czyjąś niekorzystną sytuację dla osiągnięcia swojego celu. Oceny całokształtu postaci powinny być indywidualne, chociaż mnie nie udało się takowej dokonać w stu procentach, ponieważ wszystkie czyny postaci są odpowiednio umotywowane i przeciwstawione innym. Malamuda interesuje przede wszystkim jednostka i jej los w najbliższym otoczeniu.
Zbiór ten powstał wiele lat temu, ale wypływające z niego przesłanie i groteska sytuacyjna idealnie nadal pasują do współczesnych czasów – modele postępowania się nie zmieniają przez lata, podobnie jak antyrasistowskie stereotypy – może zmniejszyły swoje ostrze, ale nadal istnieją i stanowią dla niektórych osób barierę nie do przejścia. Wątki obarczone antysemityzmem wynikają zapewne z faktu, że Malamud pochodził z rodziny rosyjskich Żydów. Nowele polecam wszystkim osobom szukającym chwili wytchnienia od książek z porywającą akcją oraz fabułą, małej ostoi na jedno popołudnie. Mimo licznych nerwowych sytuacji jest to zbiór utrzymany w wyważonym tonie, okraszony zarówno melancholią jak i komizmem.