Uważność. Trening mindfulness na co dzień recenzja

Tym razem nie żartuję - szczerze mówiąc, przeczytałam w tym temacie dość sporo, a ten przewodnik urzekł mnie i zainspirował na nowo. Dosłownie trzema jego największymi zaletami są: prostota, przyziemność i (co często nie idzie w parze, a tu miłe zaskoczenie!) naukowość :) "Uważność. Trening mindfulness na co dzień" autorstwa Stephena McKenziego i Craiga Hasseda, w tłumaczeniu Pauliny Wojnakowskiej, to doskonała lektura zarówno dla osób, które z zainteresowaniem i jednoczesnym powątpiewaniem czytają o “rewelacyjnych doniesieniach” w temacie praktyki uważności i nadal nie wiedzą "o co tu chodzi", jak również dla tych, którzy są nieco bardziej zaprawieni i pragną pogłębić swoją wiedzę teoretyczną, upewniając się przy tym, że cała ta “uważność” została już dobrze opracowana naukowo. A tak właśnie jest, o czym nieustannie może przekonać się czytelnik - przywołanych badań naukowych od groma. Szacun się należy!

Autorzy w przystępny sposób opisują tu, czym w istocie jest mindfulness (rozkładając pojęcie na czynniki pierwsze, w dość niestereotypowy i ciekawy sposób), stawiając systematycznie pytanie: “ale co nam to wszystko daje?”. Przekonują, że codzienna praktyka uważności może pomóc w zmaganiach z licznymi, powszechnymi trudnościami, ale także w kontekście możliwości doskonalenia umiejętności życia teraźniejszością, doceniania świata czy poczucia wdzięczności. Można również poczytać o takich zjawiskach, jak: regulacja emocji, stres, uczenie się, duchowość, pośpiech, filozofia “Wschodu”, choroby cywilizacyjne i ich skutki dla zdrowia psychicznego, znaczenie świadomego spożywania posiłków, czynniki oddziałujące na efektywność pracy zawodowej… i wielu innych.

Książka zawiera parę wskazówek i ćwiczeń, którymi można się zainspirować w odniesieniu do konkretnej praktyki, niemniej jest to coś pobocznego. Autorzy skupiają się raczej na przekazaniu wiedzy o różnych aspektach codzienności, dając konkretne przykłady, jak można być bardziej uważnym podczas określonych czynności, nie wdając się w szczegóły. Co także zasługuje na uznanie, to próba wytłumaczenia zwiększonej w ostatnich latach popularności (starożytnego w zasadzie) fenomenu mindfulness w kręgach kultury “Zachodniej”. Wniosków zdradzać oczywiście nie będę - odsyłam do lektury.

Słowami podsumowania… miimo że temat uważności może wydawać się skomplikowany, autorzy omawianej książki przedstawili go w sposób klarowny i zrozumiały dla osób bez kierunkowego wykształcenia. Znajdziemy tu solidną dawkę informacji, bez zbędnych wtrąceń czy bujania w obłokach. Myślę, że w ramach rozpoczęcia przygody z mindfulness jest to coś znakomitego. Polecam także studentom nauk społecznych i badaczom - możecie się śmiało zainspirować.

*Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl