Współlokatorzy recenzja

Idealne czytadło

Autor: @Antoniowka ·2 minuty
2021-02-18
Skomentuj
4 Polubienia
Przewrotnie zacznę od tego, czego w książkach nie lubię. Nie lubię komedii romantycznych, zwłaszcza tych przewidywalnych i cukierkowych. Nie lubię, gdy bohaterami są postaci piękne, młode, odnoszące sukcesy, za którymi ciągnie się jakaś trauma z przeszłości (żeby cukierkowy utwór nie był jednak za słodki). Nie lubię też wszelkiego rodzaju poleceń na okładkach – haseł o sensacji sezonu, ogłaszania kogoś nowym kimś, entuzjastycznych opinii innych pisarzy czy sloganów typu „Bestseller New York Timesa”.

Czy zatem istniał cień szansy na to, żeby ta książka przypadła mi do gustu? I w ogóle po co po nią sięgnęłam? Książka w ostatecznym rozrachunku bardzo mi się spodobała. A sięgnęłam po nią, ponieważ poczułam potrzebę odstresowania się, poczytania czegoś pozytywnego.

Autorka miała ciekawy pomysł na fabułę – Tiffy, chcąc zmienić swoje życie (i nie mając zbyt dużo pieniędzy), decyduje się na wynajęcie pokoju. Leon, który również nie narzeka na nadmiar pieniędzy, postanawia przyjąć współlokatora. Tak tych dwoje zamieszkuje razem i – choć się jak dotąd nie spotkali – zaczyna się ich przyjaźń oparta na wymianie jedzenia oraz myśli zapisanych na karteczkach.

Rozdziały, następujące po sobie, pisane są raz z perspektywy Tiffany, raz Leona, dzięki czemu czytelnik stopniowo poznaje życie każdego z bohaterów. Tiffy – choć narzeka na zarobki – jest redaktorką w niszowym wydawnictwie, czyli posiada pracę, o której wiele osób marzy (przynajmniej ja ;p). Jest wysoką, piękną (!) kobietą, jednak jej ostatni związek odcisnął na niej wielkie piętno (!). Leon zaś jest mężczyzną idealnym (!): jest pielęgniarzem na oddziale paliatywnym (czyli wykonuje odpowiedzialny, absorbujący i ważny społecznie zawód), jest przystojny (!), nieśmiały, również mierzy się z poważnymi problemami (!) – jego brat odbywa karę w więzieniu.

Jak widać jest tu dużo schematów (pomocnie zaznaczyłam je wykrzyknikami) i trochę przewidywalności. Jednak mimo wszystko całość czyta się dobrze, kolejne strony uciekają szybko i, choć można się domyślić, co będzie dalej, klimat tej powieści po prostu urzeka. Jest ona taka niedzisiejsza, trochę nostalgiczna, oldschoolowa jak telefony stacjonarne.

Książka z pewnością nada się jako poprawiacz humoru w deszczowe dni albo jako wakacyjna lektura. I choć raczej jej Autorka nie zostanie nominowana do Literackiej Nagrody Nobla czy Bookera, przecież w czytaniu chodzi też o to, żeby odczuwać przyjemność, odstresować się, przenieść do innego, tego wykreowanego przez pisarza świata. W tej roli powieść „Współlokatorzy” idealnie się sprawdziła.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-06
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Współlokatorzy
2 wydania
Współlokatorzy
Beth O'Leary
8.0/10

Przewrotna historia miłosna bezbłędnie oddająca ducha naszych czasów! Tiffy i Leon dzielą mieszkanie. Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko. Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali… Tiffy Moore pilnie potrzeb...

Komentarze
Współlokatorzy
2 wydania
Współlokatorzy
Beth O'Leary
8.0/10
Przewrotna historia miłosna bezbłędnie oddająca ducha naszych czasów! Tiffy i Leon dzielą mieszkanie. Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko. Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali… Tiffy Moore pilnie potrzeb...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pani O'Leary napisała lekką książkę w zabawny sposób przedstawiającą życie we współczesnym Londynie, gdzie ceny wynajmu mieszkań są po prostu astronomiczne. Oto dwoje młodych ludzi wpada na znakomity...

@almos @almos

"Współlokatorzy" to bardzo zaskakująca, trochę przewrotna i jednocześnie radosna opowiastka. Jest to historia Tiffy i Leona, którzy mimo tego, że się nie poznali to zamieszkali w jednym mieszkaniu i ...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @Antoniowka

Współczesna wojna
Polski "dziobak" (?)

Wydawnictwo "Dowody na Istnienie" wydało jakiś czas temu zbiór reportaży latynoamerykańskich "Dziobak literatury". Ideą tego zbioru było stwierdzenie/pokazanie, że tamte...

Recenzja książki Współczesna wojna
Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę
Święta rzeka i ludzie

Żyjemy w czasach nastawionych na szokowanie i granie na emocjach. Niestety ta swego rodzaju moda nie ominęła też dziennikarzy, bo wiadomo, że najlepiej sprzedaje się cie...

Recenzja książki Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę

Nowe recenzje

Jaśmina
Jakie tajemnice odkryje kraj Orientu
@agaczarujee:

Sięgając po książkę zatracamy się w początkach XIX wieku gdzie urzęduje szlachta. Poznajemy tam barona Wigurę i jego có...

Recenzja książki Jaśmina
Bóg nie jest wielki
Powstawanie nowej religii
@almos:

Powróciłem po latach do książki jednego z apostołów Nowego Ateizmu i muszę powiedzieć, że jest to trudna lektura. Rzecz...

Recenzja książki Bóg nie jest wielki
Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Wiktor i Hanka
@gulinka:

Marzec. Na drzewach pojawiają się pierwsze pączki. W powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Świeże kolory zaczynają zastępo...

Recenzja książki Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl