Soften me again recenzja

Idealna

Autor: @distracted_by_books ·2 minuty
2024-01-19
Skomentuj
1 Polubienie
Kto czytał poprzedni tom, doskonale wie, jak potoczyły się lody bohaterów. Dlatego pamiętajcie, że aby nie psuć sobie elementu zaskoczenia, możecie pominąć moją opinię, jeśli będziecie dopiero czytać te historie.

Mija kilkanaście miesięcy, które nie były łatwe, Willow postanowiła wrócić do Londynu, w rodzinne strony. Dzięki swoim życiowym osiągnięciom, otwiera swoje własne studio taneczne. Spełnia się zawodowo, jednak brakuje jej odrobiny szczęścia w życiu prywatnym. W jej głowie ciągle siedzi nie kto inny, jak Victor Daft.

Chłopak dostał po czterech literach od życia. On również nadal jest sam, chociaż jak dobrze pamiętamy, obok niego istnieje pewna mała osóbka. Minione miesiące były bardzo trudne, najgorsze z możliwych. Wszystko się posypało.

Czy ponowne, krótkie spotkanie tej dwójki zasieje ziarenko, z którego wykiełkują owoce? Raz złamane serce może zostać posklejane, tylko czy w każdym przypadku?

Od samego początku przepadłam dla książek napisanych przez Weronikę. Uwielbiam tę dawkę uczuć, emocji, którą przekazuje nam w swoich historiach. Oczywiście i tym razem, nie było inaczej.

Willow i Victor zagościli w moim sercu już przy pierwszym tomie. To właśnie wtedy wszystko legło w gruzach i nie mogłam pozbierać się po zakończeniu. Teraz są już nieco starsi, mieli czas na zdystansowanie się do pewnych spraw, dojrzeli do tego, aby móc ponownie spojrzeć sobie w oczy.

Ogromnym plusem było dla mnie to, że nasz bohater bardzo się zmienił, otworzył się na okazywanie tego, czego chce. Willow również zaczęła stawiać poważniejsze kroki w swoim życiu.
To, co sie nie zmieniło: nadal uparci, nadal potrafiący sobie dogryźć i nadal tak bardzo sobą zafascynowani. Nie można odmówić im chemii, którą ociekającą. Tu nawet każde, przeciągłe spojrzenie, subtelny dotyk, potrafiły wywołać u mnie gęsią skórkę.

Dzięki kreacji postaci czy samej fabuły, miałam możliwość przebrnięcia przez wiele emocji. Chociaż polały się też łzy, na pewno były tego warte i rekompensowane wieloma uśmiechami.

Motyw drugiej szansy został przedstawiony idealnie. Czas odegrał kluczową rolę, świetnie ukazując, że nie zawsze ten konkretny moment jest tym właściwym. Utracone zaufanie, które i tak ciężko było wypracować, może być ogromną przeszkodą. Co tym razem wygra walkę? Serce czy rozum?

Wielkie znaczenie mają w tej historii marzenia. Te małe i te większe. Książka pokazuje, że czasem, droga do ich spełnienia może być bardzo trudna, ale sama chęć ich spełniania, dążenie do nich, może przynieść nam wiele dobrego.
Nawet ta dłuższa droga może okazać się tą właściwą, na końcu której czeka na nas wszystko, czego oczekiwaliśmy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-18
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Soften me again
Soften me again
Weronika Schmidt
8.7/10
Cykl: Soften, tom 2

Po kilkunastu długich miesiącach Willow wraca do Londynu. Otwiera swoje pierwsze studio tańca i spełnia marzenia, które nareszcie stały się rzeczywistością. Pragnie też jeszcze jednego: chce żyć tak,...

Komentarze
Soften me again
Soften me again
Weronika Schmidt
8.7/10
Cykl: Soften, tom 2
Po kilkunastu długich miesiącach Willow wraca do Londynu. Otwiera swoje pierwsze studio tańca i spełnia marzenia, które nareszcie stały się rzeczywistością. Pragnie też jeszcze jednego: chce żyć tak,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Hejka! Cóż ciekawego czytacie w ten majówkowy weekend? Ja powoli kończę książkę od @writeforwrite w ramach akcji #czytamystosy 😉 A później jeszcze nie wiem, za co się zabiorę. 🤭 🛑 książkę ze zdjęci...

@caly_swiat_patrzy @caly_swiat_patrzy

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Książka "Soften me again" jest drugim tomem dylogii #soften i zarazem kontynuacją powieści "You soften me", należy je czytać w odpowiedniej kolejności ...

@paulinkusia1991 @paulinkusia1991

Pozostałe recenzje @distracted_by_books

Droga do L.
Każda strona coraz lepsza

Cztery całkowicie różne kobiety i jeden wspólny cel? Czy może wyjść z tego coś dobrego? Walka o siebie jest naprawdę trudna. Dziś o książce, której oceny nie byłam pewn...

Recenzja książki Droga do L.
Shutout
Uwielbiam tę serię

Ponownie zostałam przekupiona przez Autorkę tym, co zrobiła. Może w naprawdę niewiele mniejszym stopniu niż przy "Offside". Seraphina Carter jest siostrą głównego bohat...

Recenzja książki Shutout

Nowe recenzje

Biedna Mała C.
"Biedna mała C." Elżbiety Juszczak, to wołanie ...
@g.sekala:

"Biedna mała C." Elżbiety Juszczak, to wołanie o pomoc w poszukiwaniu samego siebie w świecie pełnym konwenansów. W świ...

Recenzja książki Biedna Mała C.
Zwycięstwo nad demonami
Choroba, czy demon?
@aniabruchal89:

„Istnieją drzwi, których nie należy otwierać. Do innych niebezpiecznie jest się nawet zbliżyć, by ktoś na głos naszyc...

Recenzja książki Zwycięstwo nad demonami
Perfect Day
Perfect Day - ale czy perfect thriller?
@wiki820:

Wolicie kryminały czy thrillery? Co Was bardziej wciąga? Tajemnicze zbrodnie czy może niewyjaśnione sytuacje w życiu? ...

Recenzja książki Perfect Day
© 2007 - 2025 nakanapie.pl