Trzy noce recenzja

Trzy noce – Mia Hamilton – książka opowiada historię Liz i Fernando. Poznają się w niezbyt przyjemnym momencie w swoim życiu – ona przeżywa zdradę swojego narzeczonego, on rozpacza po śmierci dziadka i odkryciu pewnej prawdy. Na początku nie mają pojęcia iż nie widzą się po raz pierwszy. Z czasem okazuje się iż wytwarza się między nimi chemia nie do powstrzymania. Fernando musi wywiązać się z pewnej umowy dlatego tę proponuje Lizie pewnego rodzaju układ – której punktem kulminacyjnym są tytułowe TRZY NOCE. Co z tego wyniknie i jak zakończy się ich historia?

Muszę przyznać iż na początku nie byłam przekonana do tej pozycji, dopiero w połowie książka się rozkręciła i zaczęła mi się podobać. Pierwsze 100- 130 stron było dla mnie trochę nudne i męczące. W trakcie czytania pierwszego rozdziału miałam ochotę ją odłożyć gdyż nie było żadnego wprowadzenia do historii, była ona trochę przytłaczająca. Natomiast po połowie wciągnęłam się w historię i kibicowałam bohaterom. Są w niej przedstawione zachowania bohaterów które mi się nie spodobały na przykład zbyt władczy i wybuchowy charakter Fernando dawał mi do myślenia iż nie jest on taki cudowny. Jednak kiedy historia się wyklarowała i zbliżała do końca pojawiało się coraz więcej emocji co jest totalnie na plus. Książka potrafiła mnie naprawdę wzruszyć, a wręcz w niektórych momentach płakałam. Autorka potrafi przekazać emocje na papierze i za to należą się ogromne gratulacje. Minusem dla mnie jest także bardzo oficjalny język używany w tej powieści który nie do końca mi w niej pasował a wręcz czasem wychodził odrobinę sztywno.

Zaznaczam że w trakcie czytania naszła mnie pewna dygresja – książka w kilku motywach w niej zawartych przypominała mi książkę 365 dni. Było wiele różnic i ta historia znacząco odbiega od tej książki jednak ja widzę powiązania między tymi pozycjami. Na przykład określony czas „zakochania się” lub pewnego rodzaju „uwięzienie” w domu Fernando. Jednakże ta pozycja jest o wiele lepsza od 365dni.

Ogromnym plusem jest to iż książka nie jest takim tandetnym erotykiem gdzie wszystko kręci się wokół jednego – jest tam kilka wątków pobocznych na których rozwiązania czaka się w napięciu do samego końca. Sceny erotyczne są wyważone i nie nachalne – są zrobione ze smakiem.
Lekka książka która jest naprawdę warta polecenia dla osób które lubią książki bez zbędnego zagmatwania w fabule.